Jestem osobą, która nie stroni od intensywnego nawilżania twarzy. Ponadto, lubię kosmetyki naturalne, zatem bardzo się ucieszyłam, kiedy w moje ręce wpadł produkt intensywnie nawilżający o ładnym, naturalnym składzie. Mowa o olejku różanym Magic Rose z firmy Evrēe. Jak się u mnie sprawdził? Czytajcie dalej.
Mój wariant (dostępne są jeszcze dwa inne: Essential Oils i Gold Argan) polecany jest dla skóry mieszanej i tłustej, czyli akurat takiej, jaką mam ja. Kosmetyk ma śliczny, różany zapach - jest to aromat bardzo naturalny i wąchając go, przed oczami mam po prostu kwiat. W szklanej buteleczce - wyposażonej w pipetę - znajdziemy 30ml olejku. Za produkt musimy zapłacić ok. 30zł, co nie jest kwotą wygórowaną biorąc pod uwagę działanie, naturalny skład i wysoką wydajność tego kosmetyku.
Mój wariant (dostępne są jeszcze dwa inne: Essential Oils i Gold Argan) polecany jest dla skóry mieszanej i tłustej, czyli akurat takiej, jaką mam ja. Kosmetyk ma śliczny, różany zapach - jest to aromat bardzo naturalny i wąchając go, przed oczami mam po prostu kwiat. W szklanej buteleczce - wyposażonej w pipetę - znajdziemy 30ml olejku. Za produkt musimy zapłacić ok. 30zł, co nie jest kwotą wygórowaną biorąc pod uwagę działanie, naturalny skład i wysoką wydajność tego kosmetyku.
Jeżeli chodzi o działanie, to olejku Magic Rose używam:
1) Do masażu twarzy. Przy masażu twarzy zużywam jednak więcej olejku, ponieważ muszę mieć dobry poślizg na twarzy, szyi i dekolcie. Olejek dobrze się do tego sprawdza, nadaje odpowiedni poślizg, nie wchłania się zbyt szybko i poprzez ciepło ciała, uwalnia intensywniejszy aromat, co skutkuje dodatkową aromaterapią podczas zabiegu. Ja nie stosuje się do zaleceń 'masażowych' z opakowania, ponieważ masażu twarzy uczyłam się w szkole. Ja wykonuję masaż mojemu chłopakowi, a on mnie.
2) Jako kremu na noc. Wieczorem stosuję niewielką ilość (kilka kropek) olejku i rozprowadzam na twarzy. Oczywiście przez oleistą konsystencję nie wchłania się bardzo szybko, ale jeśli nie dajemy go dużo to robi to w dobrym tempie. Myślę, że jeśli mamy więcej czasu rano lub szykujemy się przez pół dnia na jakieś ważne wyjście, to można go użyć także pod podkład i dać mu 30-60 min. na wchłonięcie.
Olejek Magic Rose bardzo dobrze nawilża skórę. Po jego zastosowaniu jest ona jędrna, gładka i bardzo przyjemna w dotyku. Kiedy olejek już się wchłonie, moja skóra nie ma problemów ze świeceniem się przez kilka godzin - olbrzymi plus. Poza tym nie należy się sugerować tym, że olejek polecany jest cerom mieszanym, ponieważ myślę, że każda buźka byłaby z niego zadowolona. Mnie on nie zapchał, ale nie mam do tego większych tendencji - ufam twórcom produktu, że rzeczywiście sprawdzi się na skórach mieszanych i tłustych, i nie będzie im wyrządzał żadnych krzywd.
Cena: ok. 30zł Pojemność: 30ml Dostępność: popularne drogerie
26 komentarzy:
wprawdzie boję się używać wszelkich olejków do twarzy, ale po Twojej recenzji byłabym skłonna się skusić, zwłaszcza, że zmniejsza świecenie :)
Nie mogę go nigdzie dostać ale może w końcu się uda. :)
Ciekawy produkt - Twój opis działania brzmi bardzo zachęcająco. :)
myślę, że to fajny produkt i mógłby sprawdzić się na mojej mieszanej cerze
Nie używam olejków do twarzy, ale po Twojej recenzji może za czymś się rozejrzę, jak trochę moje zapasy się zmniejszą ;)
Lubię olejki do twarzy a ten wygląda obiecująco :)
buziaki
xo xo xo xo xo
Wczoraj go kupiłam, jestem ciekawa jak się spisze :)
Stosuje od 2 miesięcy i jestem zadowolona ; ) chociaż moja skóra traktowana retinoidami czasem potrzebuje jeszcze czegoś ekstra
Mam Essential Oils i bardzo lubię :) Nie reguluje wydzielanego sebum jak opisujesz w tej wersji, ale świetnie nawilża i regeneruje :) Magic Rose na pewno kiedyś u mnie zagości :)
ta wersja mnie kusi, mam inną i uwielbiam
Coraz więcej pozytywnych recenzji spotykam :) Wypróbuję z czasem, może wiosną? Na razie postawiłam na złuszczanie.
moja buzia jest teraz tragiczna...cała czerowna i sucha jak przy atopówce...może taki olejek by pomógł/..
Ja mam jego odpowiednik dla sucharków (rekonstruktor). Używam codziennie na noc od dwóch tygodni i już go pokochałam:)
Uwielbiam oleje, może z czasem i na ten sie skusze
chętnie bym go wypróbowała :)
Mam go od początku grudnia i mogę jeszcze dodać,że wyrównuje koloryt skóry (co prawda w duecie z serum kwasowym ale jednak). Za sam zapach dałabym mu 5 a do tego jeszcze spełnione pozostałe obietnice-po prostu cudo.
Nie powoduje błyszczenia to plus....
Nie znam tej marki:(
wiele dobrego o nim słyszałam, ale niestety jak go szukałam to był już wszędzie wykupiony :)
uwielbiam ten olejek :)
Nigdy nie slyszalam o tej marce.
Ale moze sie skusze bo mam problem z przebarwieniami na buzi.
Pozdrawiam :*
Tyle już dobrego słyszałam o olejkach tej marki, że na pewno kiedyś się na nie skuszę :)
mam ten olejek i bardzo polubilem i tez dobrze czyści beauty blender " :)
Ja obecnie używam olejku z bielendy i jestem średnio zadowolona, a ten z evree kusi mnie od dluzszego czasu ;)
Świetny olejek. Stosuje zamiast kremu na noc i jestem zachwycona. Szukałam ostatnio następnego w sklepach, ale nigdzie nie widziałam. Chciałabym wypróbować też inne wersje z tej firmy. :-)
Bardzo go lubiłam :)
Pozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż
Prześlij komentarz