Ło matko, znów nie było mnie 'rok' na blogu. Zupełnie nie mam weny do pisania postów, poza tym jestem w trakcie testowania kilku kosmetyków, a nie z kończących się kosmetyków nie mam nic za bardzo ciekawego. Dzisiaj przyszłam opisać szampon, którego używam już od kilku miesięcy (używam szamponów na zmianę i starczają mi na długo).
Szampon Love2Mix Organic zainteresował mnie przede wszystkim przez skład, w którym nie znajdziemy SLSu. Od początku wiedziałam, że będzie to mój szampon na co dzień oraz do zmywania olei. Obietnica producenta co do porostu kusiła, ale byłam wobec niej sceptyczna i się nie przejechałam. Pojemność szamponu jest dość duża - butelka mieści 360ml bursztynowej substancji. Widziałam wiele pozytywnych opinii na temat zapachu tego kosmetyku. Ja niestety się z nimi nie zgadzam. Zamiast pomarańczowych Delicji, czuję raczej dużą ilość gleby z nutką pomarańczy. I jak zapach ziemi uwielbiam, to tutaj jakoś mi on nie pasuje.
Jeśli chodzi o oczyszczanie włosów, to nie jest to na pewno szampon mocno oczyszczający. Nie zostawia skrzypiących od czystości włosów, ale też tego od niego nie oczekiwałam. Oczyszcza włosy przeciętnie, na co dzień na pewno się nadaje. Jak na szampon bez SLS pieni się naprawdę dobrze. Nie plącze włosów, mam wrażenie, że bardzo fajnie je wygładza i może nawet trochę nawilża. Obecnie nie sięgam po nieco non stop, bo wydaje mi się, że po dłuższym stosowaniu włosy przetłuszczają się po nim dość szybko, ale nadal lubię zmywać nim oleje. Oleje zmywa bez zarzutu, a do tego celu używam tylko delikatnych szamponów. Love2Mix Organic jest dobrym kosmetykiem z fajnym składem, jednak po jego zużyciu przez jakiś czas nie sięgnę po szampon tej marki. Dam włosom odetchnąć, ale kiedyś na pewno skuszę się na jakąś inną wersję.
Cena: ok. 17zł Pojemność: 360ml Dostępność: drogerie internetowe
9 komentarzy:
Ten szampon jest na mojej liście! Uwielbiam wersję z efektem laminowania! <3
szukałam szamponu dla mojego Faceta, on ma dość znoszczone dłuższe włosy i próbuję mu je uratować :) Myślałam właśnie, o którymś z tej serii, ale zdecydowałam się na jeden z Natura Siberica :)
Moje włosy bardzo go lubiły :)
skoro trochę przetłuszcza to nie dla mnie
Mi takie szampony jeszcze bardziej przetłuszczają włosy...
Musi ciekawie pachnieć :) nie miałam szamponów tej firmy, może kiedyś sprawdzę na sobie, jak się sprawują :)
fajne połaczenie :))
u mnie dziś 1-wsze urodziny bloga i Konkurs będzie mi miło jeśli zaglądniesz :)) Zapraszam :))
mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/05/urodzinki-konkurs-rozdanie.html
Myślałam o zakupie któregoś z szamponów love2mix. Ale ten już sobie odpuszczę, bo mam włosy przetłuszczające się i nie potrzebuję dodatkowej pomocy w tym temacie ;)
Tez go mam i sięgam od czasu do czasu
Prześlij komentarz