10 marca 2013

Fennel: masło do ciała Plumeria


Masło do ciała Fennel dostałam razem z peelingiem w ramach współpracy. Wybrałam dwa peelingi, a niestety dostałam masło i peeling. Wtedy miałam dużo nawilżaczy do zużycia, więc masło Fennel stało kilka miesięcy w szafce. Przez ten czas zdążyłam polubić masła i w końcu z chęcią je otworzyłam. Używam go od niedawna, ale przy każdej aplikacji zachowuje się tam samo, więc myślę, że mogę już coś o nim napisać.

Opakowanie jest wesołe - ma ładny, niebieski kolor i estetyczną etykietę. W środku zabezpieczone jest sreberkiem pod którym kryje się... niebieska maź. Oho, a to niespodzianka! Konsystencja bardzo mnie zaskoczyła, bo przypomina mi konsystencję kremów do ciast - jest taka puszysta, ale nie do końca lekka. Stawia delikatny opór przy rozsmarowywaniu, ale zgaduję, że jest to sprawka składu.


Zapach kosmetyku podoba mi się - jest subtelny, ale ciekawy. Nie wiem jak pachnie kwiat plumerii, ale zapach masła Fennel to dla mnie woń kwiatów z kwiaciarni połączona z nutami unoszącymi się w sklepie z cukierkami. Jest słodko, ale nie mdło i nie dusząco. Nie czuję tego kwiatowego aromatu jeśli nie przyłożę nosa do skóry - i to bardzo mi się podoba, bo niektóre zapachy lubią być zbyt intensywne i przez to męczące. Zapach trzyma się na ciele przez kilka godzin i nie brzydnie, jedynie traci na intensywności. Niestety, konsystencja i zapach to jedyne zalety produktu, bo w swojej podstawowej roli za bardzo się nie sprawdza. Już tłumaczę dlaczego.


Masło nie ma najlepszego składu - jest krótki, ale nie bez wad. Mamy tutaj sporo tłustych substancji - stearynian glicerolu, wosk pszczeli, masło shea czy olej mineralny i ich połączenie tworzy na skórze właśnie taką woskową powłokę. Może nie jest ona tłusta, ale jest taka śliska i błyszcząca. Ta warstewka wchłania się baaaardzo długo, powiedziałabym, że nawet kilka godzin. I niestety nie nawilża powalająco. Co prawda nie mam problemów ze suchą skórą - jest normalna, ale używałam w swoim życiu lepiej nawilżających maseł. Warto też zaznaczyć, że ja zawsze smaruję się na noc. Myślę, że na dzień ten kosmetyk kompletnie się nie nadaje, bo zakładanie ubrania na taką woskową skórę nie byłoby zbyt przyjemne. Podsumowując wszystko, co napisałam, uważam, że za cenę ok. 30zł to masło powinno mieć lepsze właściwości.

Mówiąc ogólnie - doceniam zapach i puszystą konsystencji masła, jednak działanie pozostawia wiele do życzenia. Widziałam, że wiele dziewczyn jest z niego zadowolonych, lecz mnie nie zachwyciło. Po przetestowaniu dwóch różnych produktów marki Fennel, o wiele bardziej skłonna jestem wrócić do peelingu.

Cena: ok. 30zł      Pojemność: 200g      Dostępność: sklepy internetowe

32 komentarze:

Urodowe mydło i powidło pisze...

No proszę, pierwszy raz widzę masło w kolorze niebieski.

sunshine12153 pisze...

śmiesznie wygląda :) ale się nie skuszę na pewno, nie dla mnie

Unknown pisze...

Bardzo fajnie wygląda i naprawdę zachęcająco :)

Agusiak747 pisze...

Wiele rzeczy wygląda zachęcająco, jednak sporo z nich okazuje się przeciętniakami.

Paula pisze...

smerfowe masło! :)

Anna | Kosmetykoholizm pisze...

Jaki kolorek jest fajny :)
Jeszcze nie wypróbowałam Fennelkowych kosmetyków :)

Daria pisze...

kolor mnie zachwycił :D

LESS IS MORE pisze...

Nie miałam nigdy nic z tej firmy :)

pearls and myths pisze...

z tej firmy mam masła o smaku lodów, ciasta i ciastek, a ten chyba bedzie kolejny

Nena pisze...

Trochę drogie jak na masło do ciała ;) Kolor mnie zaskoczył, oczywiście pozytywnie :)

Wera pisze...

zapach mnie ciekawi i to bardzo. Bo woń kwiaciarni ze słodyczami to jednak coś:)

Lady Madlen pisze...

Ja nie pierwszy raz zetknęłam się z niepochlebną oceną właściwości tych maseł.

krOOpka pisze...

Czytałam już trochę o tych masłach i jak tylko gdzieś rzuci mi się w oczy - biorę :)

healthystyle pisze...

Ich produkty pięknie pachną, ale masła żadnego jeszcze nie miałam okazji używać. Leżą w szufladzie i czekają na swoją kolej ;) Za to peeling kokosowy jest świetny.

Kaprysek pisze...

Ja się zakochałam w tym maśle. Zapach jest boski, a działanie kapitalne ;) Szkoda, że już się skończyło ;(

Paubia pisze...

Jednak nie pogniewałabym się jakby było tańsze.

Sleeping-beauty pisze...

Jestem ciekawa zapachu :D

Agusiak747 pisze...

Widziałam Twoją pochlebną recenzję :)

Agusiak747 pisze...

Jak dla mnie nie warto za 30zł ;)

Angie pisze...

Wygląda bardzo ciekawie ;D Szkoda jednak,że taki bubelek :(

desire25 pisze...

Skojarzyły mi się lody smerfowe ;) ;p

karminowe.usta pisze...

Taka opornie wchłaniająca się maź potrafi doprowadzić do szewskiej pasji, zwłaszcza jeśli rano zdecydujemy się na dostarczenie skórze substancji nawilżających... Ostatnio borykam się z przesuszeniem, więc kilka razy w ciągu dnia sięgam po różne smarowidła. Z przykrością muszę stwierdzić, że tylko nieliczne nadają się na dzień....Pomimo oryginalnej, smerfnej konsystencji raczej nie skuszę się na masło Fennel, bo zależy mi na kosmetykach, które wchłaniają się w miarę szybko:)

Anonimowy pisze...

jestem ciekawa zapachu :D

BeatriceM pisze...

nie znam tej firmy, ale po twojej recenzji raczej się nie nią nie zapoznam, bo nie lubię nie wchłaniających się natychmiast mazideł do ciała ^^

CaliforniaVenus pisze...

opakowanie i konsystencja podobają mi się ;) i lubię masło shea ;) pozostałe rzeczy pod znakiem zapytania ;) pooozdrawiam! ;*

Małgorzata Palka makeup artist pisze...

Bardzo fajna recenzja, szkoda tylko że u siebie nie widziałam jeszcze nigdzie kosmetyków FENNEL a takie niektore sa piekne :) jednak obok tego masła będe przechodzic szerokim łukiem :)

Iwetto pisze...

Nie lubię tego typu maseł, wolę jak nawilża niż zostawia warstwę :]

Justa147 pisze...

ach smerfowe masełko :D zapach musi być boski!

nika88 pisze...

ciekawe masełko, ja nigdy nie miałam kosmetyków tej firmy :)
dodaję do obserwowanych, będę tutaj częściej zaglądać :)

Unknown pisze...

Kurczę a ja mam tyle maseł i balsamów jeszcze xD/E

Zwyczajna o wszystkim i o niczym ... pisze...

nie uzywalam nigdy jakos żadnego maselka ale chyba na jakis w koncu sie skusze :)

sauria80world pisze...

mi masło w ogóle nie podpasowało, zapach wiśni trąci czymś starym i długo się wchłania :O