Ten olejek dostałam od sklepu Helfy.pl. Dziękuję bardzo za udostępnienie produktu i konsultację na temat tego, co mi wysłać - niewiele firm tak robi, a jest to bardzo miłe. Początkowo olejek ten miałam stosować do twarzy - takie było założenie... jednak nie polubiłam tego charakterystycznego uczucia tłustości (poza tym nie powinnam chyba stosować olejów przy cerze naczynkowej). Zaczęłam kombinować, żeby zrobić z niego użytek...
Obecnie używam go do ciała (mimo że nie mam problemów z przesuszeniami) i do włosów (ma bogaty skład, na pewno nie zaszkodzi). W obu zastosowaniach sprawdza się bardzo dobrze - ładnie nawilża i natłuszcza skórę, efekt utrzymuje się do następnej kąpieli. Jako posiadaczka skóry normalnej na ciele, nie jestem w stanie powiedzieć czy sprawdzi się on na skórze suchej (chociaż twarz nawilżał w porządku). Jako olej do włosów zachowuje się jak inne oleje. Stosuję tę metodę już kilka miesięcy, ale nadal nie zauważyłam dużej poprawy kondycji włosów - możliwe, że muszę jeszcze trochę poczekać na rezultaty i w związku z tym nie poddaję się ;) Z tego powodu trudno mi ocenić, czy rzeczywiście się sprawdza.
dopiero teraz zauważyłam, że dystrybutor jest kilka ulic od domu mojego chłopaka XD
Olejku Khadi możemy używać także do masażu. W tym zastosowaniu sprawdza się w porządku - daje poślizg, natłuszczenie i nawilżenie. Jeżeli chodzi o zapach olejku, to nie jest to bynajmniej zapach hibiskusa. Czytałam opinię, że pachnie on sezamem, jednak moje osobiste odczucia to raczej taki orientalny, palony zapach. Bardzo trudny do określenia. Mnie on pasuje (podoba mi się bardziej niż zapach oleju kokosowego, który mnie bardzo irytuje), ale wiem, że wielu osobom może nie przypasować. Z drugiej strony, przez ten zapach, rzadko używam tego olejku do ciała - wolę nałożyć na włosy, na których się nie utrzymuje po myciu. Sama już nie wiem, co mam o nim myśleć...
Ogólnie olejek jest bardzo ekonomiczny - wystarczy niewielka ilość, by nałożyć go na skórę czy włosy. W butelce mieści się 210ml produktu, który kosztuje 59zł. Cena jest dosyć wysoka i myślę, że raczej nie wrócę do tego kosmetyku.
Skład: Oryza sativa oil (olej ryżowy), Sesamum indicum
oil** (olej z sezamu indyjskiego), Helianthus annuus oil** (olej
słonecznikowy), Hibiscus rosa sinensis (Hibiscus), Hemidesmus indicus
(Sarsaparilla), Vetiveria zizanoides, Tocopheryl acetate (witamina E),
Mimosa pudica (mimoza), Santalum album (drzewo sandałowe), Onosma
hispidum,Mentha piperita (mięta pieprzowa), Matricaria camomilla
(rumianek), Prunus dulcis (migdałowiec zwyczajny), Triticum vulgare (olej z
kiełków pszenicy), Daucus carota sativa (Marchew zwyczajna),
Geraniol*, Linalool*, Citronellol*, Limonene*
* część składowa naturalnego eterycznego olejku
** pochodzi z kontrolowanych upraw ekologicznych
Mimo że produkt został mi udostępniony za darmo, nie wpływa to w żaden sposób na moją ocenę.
18 komentarzy:
Ja właśnie rozważałam jego zakup ale też bym go stosowała nie tylko na twarz ale i na włosy, ma super skład i na bank pomoże :D.
uwielbiam olejki do masażu :)
Troszke drogi. :(
dziekuje za mile slowa i dla Twojego bloga rowniez zycze wszystkiego najlepszego skoro lada dzien masz rocznice. :)
cena troszkę zbyt wysoka, a nie siedzę aż tak w olejach by musieć koniecznie go mieć. :P używam kokosa, alterry, amly, i póki co daję radę. :)
Ciekawi mnie zapach, kiedyś zrobię mały zakup u nich :)
Nigdy o nim nie słyszałam :)
Ja uwielbiam kokosowy :)
nie byłam w stanie kilkukrotnie przeczytać jego nazwy :D
sama mam ochotę na jakiś olej, ale ten jest za drogi
a o tym to nigdy nie slyszalam:)
cena jest wysoka, wciąż nie wiem co za fenomen tkwi za tą wartością :)
zdaje się, że to winien być olej - cud. niech Ci się dobrze używa :)
co do olejowania włosów - na moich włosach widać sporą różnicę, ale to po właśnie pół roku :)
Oj, cena powala :)
Przydałby mi się taki. :)
przydałby się :))
chętnie bym go stosowała, dużo się na nim zastanawiałam, jednak cena... wolę zrobić zamówienie na ZSK czy BU i zrobić własną mieszankę olei
oo! na włosy to mogę!:)
Hmmm ciekawi mnie jak pachnie bo z opisu wynika, że interesująco:)
Ależ narobiłaś mi na niego ochoty!
Właśnie wypróbowałam ten olejek - mam też cerę naczynkową, i wielką nadzieję, że nie będzie uwydatniał moich pąsów:) po dwóch aplikacjach widzę same plusy. nie mam zaczerwienienia, skóra nawilżona, choć nie aplikowałam wody różanej, jak zalecają.
POLECAM. Zapach faktycznie typowo orientalny, mnie nie przeszkadza, choć fiołki to nie są:)
ja go pod koniec używania, stosowałam intensywnie na twarz i bardzo dobrze się sprawdzał. brakuje mi go trochę ;) może kiedyś znów po niego sięgnę ;)
Prześlij komentarz