Dzisiaj przedstawię Wam krem, z którego jestem całkiem zadowolona, jednak nie kupię go ponownie. Zacznę od danych technicznych: krem zamknięty jest w słoiczku 50ml, typowym dla kremów AA. Kosztuje on koło 11zł. Konsystencja produktu jest fajna, bardzo przypadła mi do gustu - ani za lekka, ani za ciężka. Krem dobrze rozprowadza się po skórze i dosyć szybko wchłania. Ja mam skórę sucho-normalną, jednak jestem w stanie zauważyć, czy dany krem potęguje świecenie - ten tego nie robi. Fajnie sprawdza się po myciu twarzy, nadaje się pod makijaż. Jeżeli chodzi o nawilżenie, to jest średnie - przyznam, że osobiście wolę trochę inny typ nawilżenia. Mimo że kosmetyk ma przeznaczenie na dzień i na noc, bardziej nadaje się na dzień, na noc jest trochę za słaby. Do skóry bardzo suchej się nie nada. Niemniej jednak twarz wygląda po nim całkiem fajnie - jest sprężysta, gładka, wygląda zdrowo. Nie wiem jak radzi sobie z podrażnieniami, bo takowych nie mam. Nie uczulił mnie ani nie zapchał porów, co zdecydowanie na plus.
17 komentarzy:
ooh, chciałabym znaleźć krem który by mnie nie zapychał...
ja wole La roche posay :) są rewelacyjne!
jak nie zapycha to jest ok:)
brzmi zachęcająco <3 może się skusze po Avonie xD
Słyszałam o nim :) moja mama uzywala kremy z tej serii :)
Ciekawy, jednak wydaje mi się, że nie dla mnie. Mam cerę mieszaną, ale z mocną tendencją do tłuszczenia się. Jedynie na zimę wybieram bardziej treściwe kremy- na wiosnę i lato wolę coś naprawdę lekkiego :)
Wielki plus za to, że nie zapycha ;)
ja mam z AA ten 20+ i mam wrażenie, że bardziej się po nim świecę :(
ten krem dostałam na wigilię klasową i nie jestem z niego bardzo zadowolona, jest okej, ale na dzień jest dla mnie za ciężki, a na noc za lekki, więc nie wiem ja go zużyć
jakoś nie przemawiają do mnie kosmetyki 'do każdego rodzaju cery' ;)
Niestety ja nie lubię firmy AA, nie przemawiają do mnie te chwyty "0% czegoś tam", bo to jest tak, jak z żywnością - bez sztucznych barwników bla bla bla, a z glut. sodu, jakby to coś zmieniało... Ostatnio szukałam kremu do twarzy i praktycznie przy każdym można było te obietnice producenta między bajki wsadzić.
Pozdrawiam serdecznie.
PS. Właśnie trwa u mnie moje pierwsze rozdanie i jeśli ktokolwiek ma ochotę, to zapraszam :* http://pieknaodzawsze.blogspot.com/2012/02/rozdanie-po-raz-pierwszy-urodzinowe.html
dlaczego wszystkie kremy AA maja takie okropne pudeleczka? :(
świetny blog !!! , Na pewno będę zaglądać częściej :) :* obserwujemy ?
miałam i zadowolona również byłam :)
ciekawa recenzja, pomyślę nad tym kremem:))
zapraszam Cię do mnie.
miłej nocki życzę ;*
Bardzo lubię ten krem :)
nie wiem czemu, ale mam takiego lenia w sprawie regularnego stosowania kremów , że masakra :)
a buty mają 10 cm, zdecydowanie mi wystarczy ;)
Prześlij komentarz