To masło do ciała dostałam przypadkowo od sklepu ZapachPerfum. Chciałam przetestować peeling, a przysłano mi zestaw peeling+masło. Na początku nie byłam zadowolona, bo nie przepadałam za masłami do ciała. Obecnie mam niego inne podejście do tych kosmetyków i w sumie cieszę się, że mogłam wypróbować produkt Paloma.
Co prawda zapach masełka jest raczej wiosenno-letni, ale zupełnie nie przeszkadza mi on w używaniu go teraz. W sumie woń kosmetyku jest dość neutralna, czujemy egzotyczny aromat, ale nie jest on na tyle orzeźwiający, żeby był przeznaczony na ciepłe miesiące. Jest wyczuwalny na skórze do kilku godzin po aplikacji.
Bardzo podoba mi się konsystencja produktu, jest dość gęsta i treściwa.
Przypomina prawdziwe masło. Jednak bez obaw, kosmetyk dobrze rozprowadza
się na skórze. Nie zauważyłam, by robił smugi lub się mnożył (jak to
czasami bywa). Kolor kremu jest pastelowo-morelowy, bardzo przyjemny.
Produktowi nie potrzeba dużo czasu, żeby
się wchłonął. Po kilku minutach czuć, że skórę otula tylko delikatna
otoczka, dająca znać o obecności produktu. Niestety nie wiem, ile to ma
wspólnego z nawilżeniem, ponieważ masło jest na bazie parafinowej. Moja
skóra jest absolutnie niewymagająca i mogłabym się niczym nie smarować,
więc trudno mi powiedzieć, czy to nawilżenie jest skuteczne. Na pewno
moja skóra jest gładsza i bardziej miękka. Poza parafiną mamy także masło
shea, masło z damarzyka mocnego czy olejek awokado. Te składniki na pewno dają coś skórze. Jednak skład nie powala. Niemniej jednak, u mnie ten produkt się sprawdził i jeżeli lubicie drogeryjne masła, to polecam spróbować. Jest także wersja czekoladowa, makadamia i oliwkowa.
Cena: ok. 10-15zł Pojemność: 200ml Dostępność: różne drogerie - Natura, Jasmin, ZapachPerfum
34 komentarze:
paraffinum - zapycha strasznie skórę ;[
mam to masło, zapach dla mnie jak na lato:), ale świetne jest
Wygląda na przyjemny produkt, ciekawe jak sprawdziłby się na mojej suchej skórze...
mnie nie jest w stanie praktycznie nic zapchać, więc się nie wypowiadam ;)
nigdy nie miałam ale na pewno też nie kupię, mam tyle balsamów, że mogłabym się w nich wykąpać zamiast wody :D
Zapraszam do mnie :)
sami znawcy kosmetyków,gosia ciekawe,czy wszystkie kosmetyki masz bez parafiny,powaliło was juz kompletnie z tymi składami,gdyby było beeee,to by nie dawali tego składnika,proste
Gdzie można kupić takie masełko?
Ciekawa jestem, jak to pachnie. Jeżeli nie zostawia tłustej warstwy, to może się skuszę.
dla niektórych może jest i beee, więc te osoby się tego wystrzegają. ja napisałam, że jest na bazie parafiny, ale lubię to masełko, dla mnie jest ok ;)
nie zostawia :)
patrz,a ja ślepa jestem,czytanie mi coś nie wychodzi:)hehe,w dwóch miejscach jest,zakładam,że to wina mojego lapka,nowy,ładny,ustawień jeszcze nie opanowałam,to mi skacze wszytko po ekranie:)hehe,muszę wolniej przewijać:)
wystrzegam się parafiny w kremach do twarzy, peelingach do ciała ponieważ już miałam przykrości z tego powodu. dlatego napisałam, że zapycha a szkoda.
Brzmi bardzo interesująco, jak kiedyś będę w Naturze to może go sobie zafunduje :)
oglądałam testerek w sklepie. Bardzo fajny zapach, owocowy. Lubie takie. Na urodziny sprawiłam koleżance czekoladowe, zapach podobno bardzo intensywny. Mówiła, że jeszcze na drugi dzień czuje ten aromat.
Już dawno nie kupiłam nic od Palomy, może dlatego, że do Natury kompletnie mi nie po drodze? ;) Na razie jednak mnie nie kusi bo zapas kosmetyków do ciała mam spory i muszę je w końcu zużyć ;)
dalam koleżance na gwiazdkę czekoladowe i jest nim zachwycona.
Parafina może zapychać, ale nie musi ;-). Ja jej nie lubię w kremach do twarzy, bo faktycznie pojawia się więcej zaskórników, ale w pielęgnacji ciała absolutnie mi nie przeszkadza.
Nie ma co demonizować :-)).
Lubię owocowe masełka :)
widzę, że fajnie gęściutkie:)
Oi tam, nie ma też co marudzić na marudzenie XD, bo jednak Gosia napisała o swoich subiektywnych odczuciach, do których też ma prawo. Zapycha jej skórę, ot, ma prawo napisać, że z tego powodu recenzowany produkt jej nie kusi i nie kupi go pod wpływem dobrej opinii.
Sam na razie nie czuję tej chęci do codziennego smarowania się w dzień, w dzień, więc masło to raczej dla mnie zbędny wydatek. Niemniej, zapach brzmi ciekawie i... kusząco, więc nawet jakbym nie kupił, chciałbym chętnie powąchać. ♡
Lubię masełka do ciała, a parafina na ciele mnie nie zapycha więc może się na nie skusze jak gdzieś je spotkam :)
mam jeszcze nie otworzone :D
Mam za dużo mazideł do ciała, a wykańczanie ich idzie mi w żółwim tempie;/
Możemy sobie podać ręce... Masła do ciała mogłabym ułożyć na jakiejś półce kolekcjonerskiej... Mam spory zapas, ale bardzo ciężko idzie mi ich zużywanie... Zanim dobiję do dna, to bardzo często zapach zdąży mi się znudzić.
Mam wersję czekoladową, jeszcze jej jednak nie używałam - czeka na swoją kolej :)
szkoda że przez bloga nie da sie niuchnąć jak to pachnie ! ;d
Wygląda zachęcająco, uwielbiam masełka. Pozdrawiam.
Z Palomy chyba jeszcze nic nie miałam. Tych masełek jestem ciekawa. :)
Ładnie wygląda :) podobnie do masła z Marizy :D
ciekawi mnie zapach :)
lubię taką treściwą konsystencję :) masło to masło :D
wygląda fajnie :) i zapach pewnie też jest świetny :)
Mi to masełko nie podeszło i leży w szafce :(
ja ostatnio coraz wiecej kosmetyków uzywam z palomy i jestem bardzo zadowolona:) na to masełko sie nie skusze bo nie lubie słoiczków:) wole tuby:)
Prześlij komentarz