2 stycznia 2013

Original Source: British Strawberry - uczta po brytyjsku?


Słyszeliście kiedyś, żeby ktoś zachwalał brytyjskie jedzenie? Studiuję angielski i zawsze, kiedy rozmawiamy o potrawach, nasze twarze nie wydają się podekscytowane. To głównie przez tłuste English Breakfast, które jakoś za specjalnie nie zachęca swoim wyglądem, a wykładowcy z reguły go nam nie polecają.

No i podobnie wyszło z tym żelem. Miało być soczyście, owocowo, pachnąco... a wyszło chemicznie i nieprzyjemnie. Żele OS lubię, można je od czasu do czasu zobaczyć w moim projekcie denko. Ale niestety na tym się zawiodłam, a naprawdę trudno mi się zawieść na żelu pod prysznic.


Zawiodłam się na zapachu, bo jeżeli chodzi o żel, to nie mam większych zastrzeżeń - myje, chociaż jest dość rzadki, nie pieni się spektakularnie, ale to można przeżyć. Jednak jego woni przeżyć nie mogę. Jest okropna! Jest strasznie sztuczna, kojarzy mi się z płynami do kąpieli dla dzieci. One są zazwyczaj takie sztuczne. Pamiętam nawet, że jako dziecko miałam coś o podobnym zapachu, możliwe, że z AVONu, bo wtedy dużo się od nich zamawiało. Kąpiel z tym żelem naprawdę nie sprawia mi przyjemności, o wiele bardziej wolałabym bezzapachowy specyfik. Na szczęście (sic!) nie jest wydajny i szybko go zużyję.


Cena: 6-10zł      Pojemność: 250ml     Dostępność: różne drogerie

34 komentarze:

Wera pisze...

co to dziś dzień o żelach OS, co druga blogerka o nich pisze:P
tego zapachu nie znam, ale mam malinę i bardzo mi się podoba

Agusiak747 pisze...

nie wiem... może jakieś OS na Nowy Rok xD

Szuszu pisze...

ja tez ciagle o nich czytam na blogach i sama sie jeszcze nie skusiłam na żaden.

Oliwia pisze...

Głośno o nich ostatnio. jakoś nie mogę się przekonać ;/

Angie pisze...

Podpisuję się ;D

ankas pisze...

To prawda sporo osób o nich mówi/ pisze, ja tez jeszcze nie miałam;/

Wszystko co mnie zachwyca pisze...

Ja znam dobre angielskie jedzenie. Po pierwsze różnego rodzaju indyjskie ;) a po drugie ziemniaki z pieczoną fasolką.

Agusiak747 pisze...

no u nas też są osoby, które mówią, że jest dobra kuchnia, ale chodzi mi raczej o to, że English Breakfast jest szczególnie znane i nieszczególnie lubiane :D

Meraja pisze...

Miałam jeden OS, zmęczył mnie zapachem i powiedziałam sobie, że więcej nie kupię :D

Tiku ♡ pisze...

Mnie tam OS jakoś jeszcze nie przekonuje, choć przyznam, niektóre zapachy mają genialne — znajomy raz przy mnie kupował, potem chwaląc się czekoladą i miętą. Wahał się nawet między tym a właśnie brytyjskim (jako fan Wielkiej Brytanii, zauroczył się szatą graficzną) i mi kazał je obwąchać.
Brytyjskie pamiętam jako takie ni to truskawkowe, ni chemiczne. Ja osobiście nie mam nic przeciw, ale jeśli ktoś ma uraz do takich ostro chemicznych, może być zawiedziony. Szkoda, że taki zapachowy bubel Ci się trafił. [*]

unappreciated pisze...

chciałam go kupić, ale jak tylko go powąchałam to zrezygnowałam, dawno nie wąchałam tak mocnego i sztucznego płynu do kąpieli. inne wersje zapachowe za to lubie :)

anitk4 pisze...

wąchałam go i jakoś się nie skusiłam :)

Place Of Woman pisze...

Miałam inny zapach tego żelu i pachniał bosko,ciekawa jestem tego:)

coralblush19 pisze...

A ja za to uwielbiam ten zapach i w ogóle nie jest on dla mnie chemiczny. Wręcz przeciwnie, przypomina świeże, zmiksowane truskawki. Mniam :)

Agusiak747 pisze...

dla mnie zapach jest tragiczny :D

Joanna K pisze...

Ja ich jeszcze nie wypróbowywałam i pewnie już tego nie zrobię :)szkoda że taki kiepski bo opakowanie bardzo ciekawe :)

mespeel pisze...

te żele są genialne :)

mespeel pisze...

miałam ten truskawkowy, uważam że pachnie całkiem, całkiem, a genialne są zdecydowanie ze względu na ten miętowy i czekoladowo-pomarańczowy :-)

Allaboutme96 pisze...

Zgodzę się - w zapachu czuć chemię...:) Ale mi nie przeszkadza :)

Paubia pisze...

Jak dla mnie zapach w miarę, ale sam żel mnie nie zachwyca

Meeegi pisze...

Jak kupujesz żel pod prysznic to go nie wąchasz zanim go kupisz? :D
Ja mam na razie malinowo-waniliowy i jest cudowny, a truskawkowego nie używałam.

karminowe.usta pisze...

Ja w dzieciństwie nie lubiłam past do zębów, bo miały taki słodkawy, chemiczny posmak... Zresztą płyny do kąpieli lepsze nie były...

ZMIENIONYRYTM pisze...

Miałam jeden żel z OS malinowy, nie zachwycił mnie wcale, dlatego skończyło się na tym jednym. :)
Cieszę się, że się podoba. :) Niestety z tym nic nie mogę poradzić. :(
Też życzę Ci wszystkiego najlepszego w tym nowym roku :)

Lady Madlen pisze...

Krążyłam koło niego swego czasu w Rossmanie. Jednak powąchanie go skutecznie zniechęciło mnie do wydania na niego pieniędzy. Generalnie lubię zapachy OS, jedne bardziej inne mniej. Ten jednak wydał mi się wyjątkowo smrodliwy.

KasiaPL pisze...

Lubię żele OS, aczkolwiek tego akurat nie miałam.

Strawberry Mery pisze...

A parę razy się nad nim zastanawiałam... bo truskawkowy:D dobrze, że nie wzięłam.

smyrgotka pisze...

ojej pachnie oblednie :)

smyrgotka pisze...

Ale musze przyznac ze jest to jedyny zapach z OS ktory naprawde mi sie podoba bo reszta mnie albo mdli albo cos jest nie tak w nich...szkoda ze Tobie nie podchodzi ;) ale fanka ich zeli nie jestem bo jak dla mnie nie sa wydajne, w ogole sie nie pienia jak wspomnialas powyzej i nie lubie ich opakowan ;P

to tyle w tym temacie ;)
Wszystkiego dobrego w nowym roku :)

smyrgotka pisze...

A ja kocham English Breakfast :D Serio :) sama robie prawie co niedziele :)

Tamit24 pisze...

miałam płyny do kąpieli z tej serii i byłam zachwycona- aż muszę powąchać w sklepie czy naprawdę taka chemia...

One_LoVe pisze...

chyba byłam wczoraj tą "co drugą blogerką". :D

Unknown pisze...

Dobrze wiedzieć :) teraz wiem, że nie kupię British Strawberry ;) poszukam innego, z ładnym zapachem żelu tej firmy :D

Milky chocolate pisze...

ie mam parcia na żele OS. Nie kuszą mnie, ani troszkę :)

Malwina pisze...

Dobrze, że ostrzegasz;) Będę pamiętać, żeby sięgać po inne zapachy :)