W tym miesiącu też nie jestem zbyt zadowolona ze zużyć. Pewnie denko nie będzie większe do czasu jakichś dni wolnych typu Święta czy ferie. Nie wykończyłam nic z kolorówki... nie wiem, kiedy ten moment nastąpi, na razie nie przewiduję; na razie mam dużo napoczętych rzeczy. No ale dobra, oto co wykończyłam:
Bielenda, Granat, masło do skóry normalnej - zużywałam je dość długo. Miało bardzo dobre właściwości nawilżające, jednak zapach mi nie do końca odpowiadał. Był bardzo chemiczny i mało granatowy. Konsystencja była bardzo przyjemna w użyciu. Wykończyłam je już w październiku, ale wsadziłam do niego odlewkę masła z Biedronki i zapomniałam o opakowaniu w poprzednim denku. Obecnie mam w nim peeling Fennel.
Paloma, peeling myjący do ciała wygładzająco-ujędrniający Tropical Fruits - recenzowałam go tutaj. Moja opinia o nim się nie zmieniła. Przyjemny peeling, dość dobrze zdzierający jak na kosmetyk tubkowy.
Le Petit Olivier, żel pod prysznic o zapachu malinowym - recenzja jest tutaj. Nie polubiłam się z nim, na szczęście szybko się skończył. Na pewno bym do niego nie wróciła. Wolę żele OS, Balea lub Alverde.
Original Source, żel pod prysznic Mango&macadamia - przyjemny żel, ogólnie lubię żele OS. Ten kupiłam w grudniu 2011, a otworzyłam i wykończyłam dopiero teraz. Zapach średnio przypadł mi do gustu, ten wariant jest dla mnie trochę za mdły, mało w nim mango. Do tej wersji zapachowej raczej nie wrócę.
Joanna, Naturia, peeling myjący z grejpfrutem - kupiłam go w Tesco, bo to najtańszy wariant zapachowy; kosztował 3,50zł. Całkiem lubię te peelingi, są małe, optymalnie zdzierają martwy naskórek, mają śliczne zapachy. W promocji skuszę się na jakiś, którego nie miałam.
Essence, eye makeup remover - opisywałam go razem z innymi płynami w tej notce. Moja opinia się nie zmieniła, jest przeciętny, gorszy niż Bielenda i Marion. Nie wrócę do niego.
BeBeauty, mycelarny żel do mycia i demakijażu - uwielbiam ten produkt. Jest tani, a spisuje się znakomicie. Świetnie oczyszcza twarz zarówno z całego makijażu jak i jego pozostałości. W ogóle nie szczypie w oczy. A to, że się nie pieni zupełnie mi nie przeszkadza, przyzwyczaiłam się.
Dax Cosmetics, Perfecta, zmiękczający krem do stóp, 15% mocznika - według mnie bardzo dobry krem. Ślicznie pachniał i przyzwoicie nawilżał. Kosztował mnie 8zł w Tesco. Teraz chętnie wypróbuję krem Lirene (?) z 30% mocznikiem. A jak nie, to możliwe, że wrócę kiedyś do niego.
Facelle, płyn do higieny intymnej, Sensitive - bardzo lubię ten produkt. Obecnie mam wersję Fresh. Świetnie nadaje się do mycia włosów, u mnie sprawdza się znakomicie. Jako płyn do higieny intymnej też jest super, bardzo delikatny. Dobrze się pieni i ma świetną, gęstą konsystencję.
Bingo Spa, maska do włosów z masłem shea i pięcioma algami - kupiłam ją w Tesco za jakieś 8zł. Jest duża, to 500ml słoik. Na początku się z nią nie polubiłam, jednak pod koniec używania dostrzegłam jej zalety. Szybko zmiękcza i wygładza włosy, nadaje się do szybkiego wygładzenia ich po umyciu plączącym szamponem. Raczej nie dawała mi większych efektów po noszeniu jej dłużej na głowie. Nie kładłam jej na skalp, bo tam kładę tylko oleje, jeżeli chodzi o nawilżenie (reszta mnie obciąża). Jest świetna do używania jako odżywka po umyciu, a poza tym się opłaca, bo wychodzi taniej niż odżywka.
33 komentarze:
z tych rzeczy to miałam tylko peeling z Joanny truskawkowy ale go nie lubiłam :D, ten żel z be beauty - dość fajny ;) ale denko sporawe Ci się udało :)
Z tych produktów miałam jedynie masło Bielendy. Mi przypadło do gustu :)
Żel z Be Beauty bardzo lubię, żele do myciach OS są fajne, ale dla mnie nic rewelacyjnego. Muszę przetestować BingoSpa.
Ja tez bardzo lubię peelingi Joanny :) . Może skusze się na maskę do włosów :), tymczasem zapraszam cię na giveaway : http://anitolw-asiolw.blogspot.com/2012/11/giveaway.html
a czy ogólnie żele pod prysznic są czymś rewelacyjnym? ;) dla mnie nie... jedyny, który mi jakoś nadzwyczajnie przypadł do gustu to Alverde grejpfrutowy.
Ładne denko :) Nie wiem mnie żele OS wcale do gustu nie przypadają ze względu właśnie na zapachy... Dużo słyszałam o tym żelu z biedronki dobrego, i szczerze mówiąc pewnie się na niego skusze jak pokończę swoje zapasy, jestem ciekawa czy faktycznie jest taki :)
całkiem dużo tych zużyć :-)
mi akurat zapach żelu OS mango i macadamia odpowiada
też w tym miesiącu wykończyłam peeling z Joanny tylko, ze truskawkowy - lubię je za niewielka pojemność i efekty
U mnie w denku też będzie OS mango&macadamia :) Z tym, że mi zapach bardzo przypadł do gustu i zdecydowanie powrócę do niego za jakiś czas :))
Buziaki,Magda
Dużo zużyć! i w ogóle szoook :D nic nie miałam z tych kosmetyków :D
U mnie żel OS Mango i Macadamia to hicior, zużywa się w trymiga, bo mój luby też po niego sięga ;) No ale każdy ma swój gust zapachowy :)
i tak dobrze poszło, nie jest źle
tez lubię peelingi Joanny są tanie i ładnie pachną
dobrze, że mi przypomniałaś, że gdzieś tam w szafie czeka torba z zdenkowanymi :d
Świetny projekt denko :) dużo tego :)
Myślę, że gdy będę w dużym tesco, to spojrzę na te maski bingo spa :)
Uwielbiam ten żel z OS :) Ogólnie to chyba wszystkie wersje mi pasują :)
Spore denko, niestety moje w listopadzie mizerne. :(
te peelingi z Joanny są fajne bo mają małe objętości i dużo zapachów więc co kawałek można wypróbować inny :D ja mam teraz ochotę na ten brązowy :D
Bardo lubię żel micelarny z BB, żel Facelle i peeling Joanny :) Nic poza tym nie miała.
Krem z mocznikiem z Perfecty jest faktycznie bardzo dobry :) Mam i lubię :)
Uwielbiałam masło z Bielendy i żel OS. Niesamowite zapachy :D
ładne denko :)
miałam ten peeling z joanny i dosyć fajny był ;)
obecnie używam tego płynu z facelle, ma wszechstronne zastosowanie. :)
mi ten zapach OS też średnio przypadł do gustu, również pojawi się w moim listopadowym denku :)
a płyn facelle spowodował łupież, co prawda włosy myje rewelacyjnie.
Miałam większość tych produktów ;))
Też lubię ten żel BeBeauty :)
Mam ochotę wypróbować ten płyn Facelle do mycia włosów, ale za każdym razem zapominam go kupić :)
czemu małe denko? właśnie dużo zużyłaś,masło bielenda granat czeka u mnie w zapasach
Nawet małe denko, a cieszy :)
Z Twoich zużyć miałam żel BeBeauty oraz peeling Joanna.
Zel OS kupiłam niedawno, ale musi poczekać aż zużyję wszystkie inne. Mam wersję czekolada i pomarańxza oraz malinową.
spooooro :D
mi też kolejne się szykuje :)
najtrudniej wykończyć mi mazidła do ciała, no chyba,że są ujędrniające, wtedy smaruje się wręcz obsesyjnie - regularnie :D
I tak uważam, że to całkiem spore denko;) Mi zużywanie kosmetyków idzie nieco gorzej, ale jestem z siebie dumna, bo wczoraj wyrzuciłam do kosza opakowanie po balsamie do ciała,a u mnie to niebywały sukces:) Kolorówki pragnie nigdy nie zużywam...
Wcale mało tego nie masz :) też lubię ten żel z Biedry :)
te żele z OS super pachną :)
duzo tego:)) też uwielbiam żele os:) słyszałam wiele dobrego o firmie paloma:) mam zestaw do pielęgnacji dłoni i rąk:) też uwielbiam biedronkowy żel do oczyszczania twarzy:)
Prześlij komentarz