28 czerwca 2016

INSPIRED BY NATURALNIE PIĘKNA - świetne pudełko, które było dla mnie niespodzianką :)


W poprzednim poście pokazywałam Wam najnowszą edycję ShinyBoxa, a dziś przychodzę z pudełkiem Inspired By Naturalnie Piękna. Na samym wstępie powiem, że obecność tego pudełka w paczce od załogi Shiny była dla mnie wiekom zaskoczeniem, bo nie dostałam wcześniej żadnej wiadomości, że w tym miesiącu dostaniemy paczkę 2w1 :) Super niespodzianka! Zwłaszcza, że zawartość naprawdę bardzo mi się podoba i osobiście uważam, że jestem o wiele fajniejsza od pudełka ShinyBox 4ever.

Nie wszystkie produkty z tego pudełka są naturalne, a szkoda. Ale i tak zawartość jest naprawdę ciekawa, i biorąc pod uwagę to, że można to pudełko kupić za około 60zł - sądzę, że się opłaca.


Pierwsze produkty, które wchodzą w skład pudełka to zestaw do włosów Pilomax: szampon i odżywka przeznaczone do pielęgnacji włosów farbowanych ciemnych. Nie wiem, czy była dostępna wersja do włosów blond, ale jeśli nie to trochę szkoda - mi by bardziej odpowiadały. Ale akurat składa się tak, że mam bardzo dużo innych produktów do pielęgnacji włosów i te nie są mi potrzebne - dałam je mamie, która właśnie mnie ciemne włosy farbowane. Pewnie będzie zadowolona. Żałuję, że zamiast Pilomaxa w pudełku nie znalazły się kosmetyki jakiejś innej, może mniej znanej marki. Sugerowana cena produktów to 20,50zł + 13,60zł.

Kolejna rzecz to kosmetyk jednej z moich ulubionych marek - kojący balsam do ciała Sylveco. Akurat miałam go już w zapasach z krótką datą ważności, zatem tamten szybko poleciał w świat, a ten zajął jego miejsce w szafce. Balsam ma przyjemny, lekko miętowy zapach i ma dawać delikatne uczucie chłodzenia, czyli w sam raz na lato! Produkt nie został wymieniony na karteczce ze spisem produktów, ale jego cena to około 36zł.


Kolejna rzeczy to niestety... kolejny szampon. Tym razem marki Labrayon z dodatkiem zielonej glinki. Czemu dwa szampony w jednym pudełku? Tego nie wiem. Wolałabym inny produkt zamiast drugiego produktu do mycia włosów. Niestety przyczepię się także do składu - kosmetyk zawiera SLS i Polyquaternium-7, zatem nie jest najbardziej ekologiczny. Używałam go dwa razy i spisał się całkiem nieźle, a w dodatku z któregoś poprzedniego ShinyBoxa mam odżywkę do włosów z tej samej serii. Produkty zostawiłam u Wojtka w domu, żeby móc ich tam używać, jak będę musiała umyć u niego włosy ;) Szampon kosztuje podobno 50zł, ale widziałam go w sklepach internetowych za około 34zł.

Następny kosmetyk to popularna ostatnio emulsja do mycia ciała marki Oillan. Widzę, że jest w wielu pudełkach (ShinyBox, JoyBox, Inspired by), ale narzekać nie będę, bo muszę przyznać, że jest to produkt godny uwagi. Ma przyjemną, bardzo delikatną formułę i łagodny skład, zatem powinien się dobrze sprawdzać na skórze suchej, alergicznej, atopowej. Nie pieni się, ale coś za coś - mi, wielbicielce kosmetyków naturalnych, absolutnie to nie przeszkadza. Sugerowana cena emulsji to 25zł.


I pora na najciekawszą część pudełka, a mianowicie małe pierdółki, które bardzo mnie cieszą :)

Pierwsza rzecz od lewej, jest to produkt marki O'right, a mianowicie dwuskładnikowa maska do włosów. Przeznaczona jest do włosów suchych, zniszczonych, poddawanych różnym zabiegom. Jestem bardzo jej ciekawa. A tak przy okazji - nie wiem czy nie jest to przepadkiem produkt, który znajdzie się w lipcowym ChillBoxie. Najwyżej będę miała dwa - od przybytku głowa nie boli ;) Jedna saszetka ma 50ml, druga 30ml. Myślę, że starczy mi na więcej niż 1-2 razy. Taki zabieg kosztuje aż 69zł.

Następny kosmetyk to samoopalacz do ciała od Vita Liberata. Nie miałam żadnego z kosmetyków tej marki. W pudełku znalazła się 50 ml miniaturka produktu (pełnowymiarowo ma on 200ml), którą chętnie wykorzystam, mimo że nie jestem fanką samoopalaczy. Pełnowymiarowy kosmetyk kosztuje 65zł, zatem cenę próbki można oszacować na 16,25zł.

Kolejny z produktów to korektor pod oczy marki Pixie Cosmetics. Jestem go bardzo ciekawa, chociaż mam korektorów pod dostatkiem. Ten natomiast ma naturalny skład i ładny kolor. Z tego co testowałam na ręce, wygląda ładnie, a przy okazji będzie nieco nawilżał skórę.

Pod korektorem znajduje się niewielkie zawiniątko, a jest to półkula do kąpieli z nagietkiem od Ministerstwa Dobrego Mydła. Bardzo się cieszę, że jest to coś do kąpieli, a nie mydło. Ja akurat mam wannę i uwielbiam kąpiele w wannie, zatem jest to produkt dla mnie!

Obok półkuli w wąskim, małym opakowaniu mieści się krem pod oczy z Bee pure. Produkt był wymienny z maską do twarzy - ja się cieszę, że mam krem :) Opakowanie jest nieco mniejsze (ma 10g) od pełnowymiarowego (15g), ale wystarczająco duże, by dobrze przetestować produkt. Zaaplikowałam sobie niewielką ilość kremu i widzę, że bardziej będzie nadawał się na dzień, bo szybko się wchłania. Taka przyjemność w pełnowymiarowym opakowaniu kosztuje niemało, bo aż 179zł.

Niewielka żółta buteleczka skrywa spray naturalnie rozjaśniający włosy marki Klorane. Spray ma nadawał włosom delikatne refleksy. Nie zawiera sztucznych substancji ani żadnych rozjaśniaczy. Chętnie wypróbuję - mam nadzieję, że po zużyciu 10ml próbki zauważę jakieś efekty. Pełnowymiarowe opakowanie ma 125ml pojemności i kosztuje około 35-40zł.

Ostatni produkt jaki znalazł się w pudełku to baton Petarda marki Zmiany Zmiany. Mniam! Ja bardzo lubię takie naturalne i pożywne przekąski. Baton był ze spiruliną i wiem, że niektórzy uważają, że smakuje błotem. Ode mnie tego nie usłyszycie - ja te batony bardzo lubię i czasami zdarza mi się je kupić, mimo że tanie nie są (kosztują około 6-9zł, w zależności od rodzaju).


Mnie to pudełeczko naprawdę przypadło do gustu - szczególnie rzeczy z ostatniego zdjęcia. Nie podoba mi się do końca obecność dwóch szamponów - wolałabym jeden, ale zupełnie innej, mniej popularnej, bardziej naturalnej marki. Ogólnie oceniam boxa Naturalnie Piękna bardzo dobrze, jestem pozytywnie zaskoczona tym, co się w nim znalazło. Jeżeli Wam też się on podoba, to można go nadal kupić na stronie Inspired by w regularnej cenie za 119zł, ale ja polecam obserwować fanpage IB, bo można dorwać to pudło znacznie taniej ;)


7 komentarzy:

Veronica B. pisze...

I niech tylko ktoś teraz napisze, że nie lubi niespodzianek :)

Pink Lipstick pisze...

To pudełko jest fajne :) O wiele lepsze niż to urodzinowe :)

Magda pisze...

Jestem ciekawa korektora :) Balsam z Sylveco też jest na pewno świetny. Obserwuję, a do mnie zapraszam na małe rozdanie :)

Justa147 pisze...

Naprawdę fajna zawartość! :) Muszę obczaić te pudełka!

Lorrie Snow pisze...

super pudełko, chyba zamówię chociaż miałam już przystopować z tego typu boxami ;)

anitk4 pisze...

miałam maskę z pilomax do włosów blond i byłam z niej zadowolona :)

Unknown pisze...

Waxy znam i stosuję. Oillan jako markę też znam ale tego kosmetyku nie miałam. Chyba muszę go nabyć :)