18 marca 2016

Moja rutyna makijażowa: Makijaż dzienny


Dzisiaj wpis jakiego jeszcze u mnie nie było. Nigdy nie pokazywałam Wam mojej 'transformacji' z wersji przed makijażem do wersji po. Jednak jeżeli oglądacie mnie na YouTube, to pewnie nie raz takie metamorfozy widzieliście :)

Dzisiaj chcę Wam pokazać mój makijaż dzienny, chociaż nie noszę go codziennie. Wyrosłam z codziennego malowania się, ponieważ najzwyczajniej nie mam tyle czasu co kiedyś. Bardziej cenię możliwość pospania kilku minut dłużej. Do pracy maluję się od święta, bo po prostu nie mam na to ani czasu, ani ochoty.

Natomiast maluję do szkoły, na uczelnię, ponieważ jestem na studiach zaocznych i raz na te 2 tygodnie wypadłoby wyglądać jak człowiek :P Oczywiście żartuję, bo nie wstydzę się swojej twarzy bez makijażu, natomiast zdaję sobie sprawę, jak wygląda ona w oczach innych osób. Mam spore zaczerwienienia na policzkach (to na zdjęciu tu delikatna wersja) i niejednokrotnie zostałam zapytana przez znajomych 'co Cię tak uczuliło?', 'robiłaś kwasy?', 'masz alergię?'. To nie jest miłe, zatem wolę jednak oszczędzić sobie odpowiedzi na te pytania, chociaż odpowiedź jest prosta 'już taki po prostu mam ryj' :P ;)
 


Moja twarz bez makijażu: dużo wspomnianych wcześniej zaczerwienień; obecnie trochę wysypało mnie na brodzie; cienie pod oczami mam raczej niewielkie; powieki opadające, wymagajcie chociaż delikatnej korekty; brwi niesymetryczne i wybrakowane (po prostu w kilku miejscach włoski zupełnie nie rosną).


Moja twarz po makijażu: koloryt wyrównany, chociaż nakładam dość sporo kryjących podkładów, żeby wszystko mi zakryły; zaczerwienione miejsc po wypryskach delikatnie przybijają, ale mi to nie przeszkadza; cienie pod oczami są przykryte; moja opadająca powieka została delikatnie skorygowana przez użycie matowego brązowego cienia; brwi są uzupełnione, chociaż z ich symetrią jest różnie - raz wyjdą mi lepiej, raz gorzej ;)

Wydaje mi się, że wyrosłam z mocnych makijaży wykonywanych na co dzień. A właśnie takie kiedyś nosiłam, ale domyślam się, że kilka lat temu nie pracowałam, miałam więcej czasu na takie zabawy. W mojej toaletce wciąż mam mnóstwo kolorowych cieni, ale używam ich raczej rzadko i najczęściej sięgam po fiolety i róże, które są dość dzienne i ładnie współgrają z moją zieloną tęczówką.



Na zdjęciu widać kosmetyki, których obecnie używam przy praktycznie każdym makijażu. Oczywiście czasami dobieram inny róż, dodaję rozświetlacz (zapomniałam położyć go do zdjęcia), zmieniam pomadki (dlatego postanowiłam nie umieszczać żadnej na zdjęciu).

Podkłady: mieszam ze sobą 2 podkłady - Vollare Silky Touch nr 45 z MAP 1NB, żeby uzyskać dobry odcień / Korektor: Catrice, Liquid Camouflage nr 010 / Tusz do rzęs: Hean Giant Shock / Bronzer/cień do powiek: NYX Taupe / Róż: Paese nr 41 / Cień do powiek (bazowy): MIYO, Vanilla / Cień do brwi: Inglot 342 matt.

A jak wygląda Wasz makijaż dzienny?
Stawiacie na coś subtelnego czy malujecie się mocno? :)

 

31 komentarzy:

Kobiecy Żywioł pisze...

Delikatny, subtelny makijaż. Uwielbiam taki! :)
Śliczna Kobietka z Ciebie! :)

Tyyna pisze...

Ja maluję się codziennie i niestety przed pracą muszę wstać te kilka minut wcześniej i poświęcić na makijaż. Źle bym się czuła bez niego, aczkolwiek jest to delikatny makijaż jedynie podkład i podkreślenie brwi:) Nie tuszuje rzęs bo mam założone i dzięki temu zyskuję duużo czasu :)
Wyglądasz bardzo ładnie :)
Też mam ten korektor Catrice i jest to najlepszy korektor pod oczy jaki kiedykolwiek miałam :)

LESS IS MORE pisze...

Mój makijaż wygląda bardzo podobnie, żeby nie powiedzieć, że tak samo :) Tylko muszę użyć jakiegoś utrwalajacego pudru, bo lubię dotykać twarz w ciągu dnia, podpierać się ręką na uczelni, a w tym wypadku nic by nie zostało chyba :) Jakoś ostatnio nawet zamiast pomadek kolorowych wolę nawilżający balsam. Maluję się do pracy i na uczelnię (czyli 6-7 dni w tygodniu). Jedyna różnica, że na uczelnie wybieram krem BB albo lżejszy fluid, a do pracy mocniej kryjący - drogeryjne światło jest mniej łaskawe dla cery i każdy makijaż wygląda na super delikatny, więc wszystkiego kładę trochę więcej ;)

LESS IS MORE pisze...

Wspomniałaś, że malujesz się do szkoły - chodzi o szkołę kosmetyczną, czy pracujesz może teraz jako nauczyciel angielskiego, bo jakoś mi umknęło ? :)

Milena M pisze...

Make up w stylu no make up :)

Edyta170 pisze...

Świetnie wyglądasz bez makijażu :) Ja też za często się nie maluję. Mam raczej takie napady - jak się nie maluję to się nie maluję, ale jak już mam ochotę to hoho :D

Pauuls pisze...

Codziennie maluję się bardzo podobnie :) Świetny post, brawo za świetne zdjęcia, które dokładnie pokazują efekt przed i po! Wyglądasz bez makijażu równie dobrze jak z nim. Jesteś bardziej szczera na zdjęciach, taka prawdziwa :)
pauuls.blogspot.com

Kasia Kobiece Fascynacje pisze...

wyglądasz bardzo dobrze nawet bez makijażu, z makijażem jeszcze promienniej, ja ostatnio używam korektora na moje zaczerwienienia i na to podkład

Agusiak747 pisze...

Do szkoły = na uczelnię :) Pracuję zupełnie nie jako nauczyciel :) Widzisz, jak pracujesz w miejscu, gdzie Cię widzą ludzie to też inaczej - też bym się malowała. Ja siedzę w kilku osobowym biurze ;)

Kosmetyczne Pudełko pisze...

Super :)

Unknown pisze...

Ja również gdy wychodzę z domu lubię mieć makijaż ;) Mam ten sam problem co Ty, jestem posiadaczką cery naczynkowej więc pytania: "Co Cię tak okropnie uczuliło ?!" są normalne. Bardzo naturalny efekt i piękny ;)

MANIA blog pisze...

Jesteś tak śliczna, że spokojnie możesz chodzić bez makijażu :)

Joanna K pisze...

Super, wyglądasz świeżo i promiennie! :)

Agnieszka Szajda pisze...

Bardzo ładnie, delikatnie, dziewczęco.

Kraina Kobiecości pisze...

Bardzo ładny delikatny makijaż :)

Maalinova pisze...

Wyglądasz świetnie bez makijażu! :) Ja głównie biorę pod uwagę oczy, ponieważ nie podkreślając ich zbyt mocno wyglądam jak Chińczyk...

Kinga B. pisze...

Fajny, delikatny makijaż :) Wyznaję podobną zasadę - nie mam hopla na punkcie makijażu, ale dopóki nie pozbędę się przebarwień, muszę coś na siebie nakładać, poza tym jako naturalna blondynka bez tuszu wyglądam mocno niewyraźnie. Zauważyłam, że teraz makijaż zajmuje mi więcej czasu niż kiedyś, głównie dlatego, że stałam się staranniejsza. Poza tym nałożenie kryjącego podkładu tak, żeby twarz nie krzyczała "szpachla!" wymaga więcej czasu niż aplikacja minerałów czy lekkiego fluidu :p Jak tylko cera dojdzie do siebie, wracam do programu minimum ;)

Szmaragd pisze...

Delikatnie i subtelnie ;-) bardzo ladnie ;-)

Unknown pisze...

Bardzo ładny delikatny subtelny makijaż podkreślają wszystko co fajne i kamuflujący to co warto zakryć :) promiennie i dziewczęco :)

Anne Mademoiselle pisze...

Świetnie wyglądasz :) I bez i w makijażu :)

Karolina pisze...

Bardzo ładny naturalny makijaż :)

N-jak-Natura pisze...

Bardzo mi się podoba

Anna | Kosmetykoholizm pisze...

Teraz gdy nie pracuję to czasami się maluję a czasami nie :)
Jak mi się chce.
Ale ja to głównie oko podkreślam :)

Bardzo ładny makijaż

Unknown pisze...

Bardzo fajny delikatny makijaż !

karminowe.usta pisze...

Na ogół, gdy szykuję się do pracy, to w ogóle się nie maluję, ponieważ wolę pospać trochę dłużej. I tak, choć wstaję o 7:05, mam problem z tym, żeby zdążyć na autobus;) Jeśli już zdarzy się, że mam trochę czasu i mogę przeznaczyć go na make-up, to sięgam po podkład mineralny, róż Too Faced i którąś z pomadek. Ostatnio namiętnie używam szminek Avon i jestem z nich zadowolona:)

Jadwiga Lis pisze...

Bardzo ładny, naturalny makijaż ;)

Świat Aleksandry pisze...

Piękny i delikatny makijaż, takie lubię najbardziej :)

Diana pisze...

Powiem szczerze że ja na codzien to tylko podkład i tusz do rzęs, z racji tego że zawsze się spieszę na uczelnie :) Na weekendy stawiam mocniejszy intensywniejszy makijaż:)
zapraszam na : twoimioczami.blogspot.com :)

Unknown pisze...

Ładny dzienniaczek :) choć osobiście wolę mocniejszy makijaż oczu na co dzień to Twoja wersja makijażu pasuje Ci :)

julialoveslife pisze...

Wyglądasz ładnie również bez makijażu :) Ja maluję się na co dzień, bo pracuję w branży, gdzie wymagany jest makijaż biznesowy. Więc codziennie wstaję rano i robię pełny makeup. Oczywiście nie jest to 100 warstw tapety, wygląda dość naturalnie. Poza tym ja lubię się malować, więc mój poranny rytuał sprawia mi wielką przyjemność :D
Obserwuję :) pozdrawiam cieplutko

Inga pisze...

od całkiem niedawna używam camuflage i jest różnie , najczęściej jednak podkreśla suche skórki choć dziś musze powiedzieć że było całkiem znośnie, podoba mi się Twój codzienny makijaż ;)