Postanowiłam stworzyć post, w którym pokażę Wam kosmetyki, do których lubię wracać. Czasami będą to konkretne produkty, czasami grupy produktów. Jak łatwo się domyślić, te kosmetyki odpowiadają moim wymaganiom i mogę je szczerze polecić. Oczywiście Wasza opinia na ich temat może być inna ;) Dajcie znać, jaka jest. W tym poście pokażę Wam kilka kosmetyków, ponieważ obecnie nie mam wszystkich, do których lubię wracać. Nie jest to więc pierwsza i ostatnia część serii - postaram się od czasu do czasu ją odświeżać :)
- Oleje Alverde. Bardzo chętnie do nich wracam. Mimo że mamy Alterrę której oczywiście też używałam i lubię. Człowiek lubi urozmaicenia, więc dlatego kuszę się na oleje proponowane przez Alverde. Obecnie w swoich zbiorach posiadam trzy z nich: porzeczkowy, który został jakiś czas temu wycofany (kupiła mi go Justyna :)); antycellulitowy, który powinien być dobry na porost włosów; oraz olejek arganowo-migdałowy przeznaczony typowo do włosów, na końcówki. Jeśli chodzi o ten ostatni, to jako serum po umyciu kompletnie się u mnie nie sprawdza. Niestety mam po nim bardzo tłuste włosy (nawet jeśli zastosuję kropelkę) i mogę go używać jedynie do olejowania.
- Kremy do depilacji Bielenda. Bardzo je lubię, świetnie się u mnie sprawdzają. W dodatku są tanie i dość dobrze dostępne. Używam ich do okolic bikini i wąsika. Do pach nie lubię używać takich produktów, natomiast do nóg krem do depilacji okazałby się bardzo niewydajny.
- Sezonowe produkty BeBeauty (limitowane). Uwielbiam je! Oczywiście nie wszystkie, jednak peelingi i masło Afryka powaliły mnie na kolana. Trzy rodzaje peelingów, które od czasu do czasu oferuje nam Biedronka, to jedne z moich ulubionych zdzieraków. Jestem zadowolona z ich zapachu, konsystencji i działania. Jeśli chodzi o masło, to też jedno z moich ulubionych i pierwsze, które zakupiłam drugi raz. Będzie w lipcowym denku ;) Ponadto produkty te są w przystępnych cenach - 7,99zł.
- Micelarny żel do mycia twarzy BeBeauty. Ten produkt także zdobył moje serce. W 100% mnie zadowala. Używam go do mycia twarzy bez makijażu, jak i z makijażem. W obu przypadkach radzi sobie bardzo dobrze. Zmywam nim bez problemu cięższy podkład i mocniej pomalowane oczy - wszystko zostaje zmyte. Nie wypowiadam się na temat działania na wodoodporne kosmetyki, bo takich nie używam... przy zwykłych sprawdza się naprawdę dobrze. Mój żel jest jeszcze w starej wersji tubki.
- Serum do biustu Eveline. Przyznam szczerze, że obecnie już mnie trochę znudziło, bo używam go od 2 lat. Uważam, że w swojej roli dobrze się spisuje - dba o biust, lekko go ujędrniając i podnosząc. Poza tym jest ogólnodostępny, a cena nie obciąża portfela. Serum cechuje się ładnym zapachem, który jednak po tylu miesiącach stosowania zdążył mnie zmęczyć...
- Produkty do włosów Alverde/Alterra. Uwielbiam! Co tu dużo mówić. Na moich włosach świetnie się sprawdzają. Nie mówię tu o wszystkich, bo wielu nie miałam, jednak lubię wracać ogólnie do tych marek i ich kosmetyków do włosów. Szampony sprawiają, że moje kłaki są przyjemne w dotyku i miękkie, natomiast odżywki i maski oferują im dobre nawilżenie i przyjemny zapach. Obecnie moimi ulubionymi produktami są: odżywka/maska Alterra z granatem i aloesem oraz duet Alverde z amarantusem.
26 komentarzy:
Mi też bardzo odpowiadają kremy do depilacji Bielendy :)
Lubię masła i żel micelarny z Biedronki, ale peelingi nie przypadły mi do gustu.
Z niecierpliwością czekam aż masła i peelingi BB znów się pojawią :)
Ja lubię żel micelarny jak i dwa pozostałe warianty ;)
muszę się rozejrzeć za tym kremem do depilacji z bielendy ;)
Nie miałam jeszcze żadnego z tych kosmetyków, ale muszę wypróbować ten krem do depilacji :)
czekam na biedronkowe cuda :)
ja własnie wczoraj kupiłam ten krem od depilacji z BIelendy własnie z myślą o okolicach bikini i udach :)
a co do peelingów z biedronki - dla mnie One strasznie chemicznie pachną :)
Żadnego z tych produktów nie używałam
Uwielbiam żel micelarny BeBeauty, bardzo w ostatnim czasie mi przypasował ;-)
Ja również uwielbiam żel micelarny z Biedry, genialny jest :)
Aktualnie mam aloesowy krem do depilacji z Bielendy.
Niestety, podrażnił skórę nóg.
też miałam ten żel z biedronki:) bardzo go polubiłam:) a i ten peeling cudo<3
Nie wszystko znam, ale na pewno wypróbuję, pozdrawiam
ja też zawsze wracam do tego serum do biustu evelline :)
Masło Afrykaaaa! :D
Peelingi z biedry są całkiem do rzeczy ;) ten mango pachnie jak owoce z miodem :33
Jestem bardzo ciekawa tego kremu do depilacji, muszę go wypróbować! :)
kosmetyki Alverde i Alterra także lubię, jednak te biedronkowe kompletnie się u mnie nie sprawdziły...
muszę w końcu kupić to serum do biustu :)
serum do biustu również stosuję i lubię:)
a ten krem do depilacji bielenda mnie ciekawi, chociaż nie mam z takowymi dobrych wspomnień
mnie te peelingi Be Beauty niestety nie powaliły
peelingi BeBeuaty muszę w końcu spróbować, bo kiedy chcę kupić to ich nie ma, a kiedy jest okazja, mam pełno innych
Koniecznie muszę wypróbować te kremy z Bielendy
kocham te olejki i zamówiłam już kolejne z Alverde
oczywiście, jak mogłabym nie obserwować :))
Prześlij komentarz