Już dawno nie robiłam postu o pędzlach, a jako że zestaw LancrOne gości u mnie już jakieś pół roku, postanowiłam w końcu coś o nim napisać. Na samym początku muszę wspomnieć, że kupiłam go ze względu na ciekawe kształty pędzli, których nie było w ofercie np. Hakuro. Poza tym koszt takiego zestawu to 135zł, co daje nam ok. 8zł za pędzel. Uważnie przejrzałam ofertę tych pędzli (każdego osobno) na Allegro i liczyłam koszt tylko tych, które mnie interesują - okazało się, że kosztowałyby więcej, mimo że sztuk byłoby mniej.
Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że nie są to pędzle najwyższej jakości i że opinie na ich temat są różne. Postanowiłam sama się przekonać i dokonałam zakupu. Żaden pędzel mi się do tej pory nie rozwalił. W dzisiejszej notce powiem Wam, czy warto zainwestować w te przybory, a jeśli tak, to w które :) Nie posiadam już dwóch największych pędzli z kolekcji (F217 i F215), ponieważ wzięłam je na zlot do oddania. Nie były złe, jednak mam dobry pędzel do pudru i nie potrzebowałam więcej ;)
FLAT TOP SYNTHETIC KABUKI - F80 - dwukolorowy flat top do podkładu, który ma bardzo miękkie włosie i, jak dla mnie, odpowiednią wielkość. Ładnie rozprowadza podkład i, jeżeli jest zwilżony, nie wchłania go. Jest dosyć zbity, jednak mam innego flat topa, który jest jeszcze bardziej zbity. Jeżeli chodzi o mycie, to podczas tej czynności nie wypada z niego włosie, jednak nie jest go łatwo domyć (to chyba norma przy takich pędzlach). Samodzielnie kosztuje 25,90zł.
FLAT TOP SYNTHETIC KABUKI - F80 - dwukolorowy flat top do podkładu, który ma bardzo miękkie włosie i, jak dla mnie, odpowiednią wielkość. Ładnie rozprowadza podkład i, jeżeli jest zwilżony, nie wchłania go. Jest dosyć zbity, jednak mam innego flat topa, który jest jeszcze bardziej zbity. Jeżeli chodzi o mycie, to podczas tej czynności nie wypada z niego włosie, jednak nie jest go łatwo domyć (to chyba norma przy takich pędzlach). Samodzielnie kosztuje 25,90zł.
DUO FIBRE POWDER/BLUSH - F124 - pędzel typu duo fibre, dosyć mały i z rzadkim włosiem. Używam go do róży/bronzerów, które mają małe opakowania i trudno nabrać je innymi pędzlami. Czasami wyleci z niego jakiś włosek, jednak nie jest to nagminne i częste. Samodzielnie kosztuje 12,50zł.
TAPERED HIGHLIGHTER - F123 - nieduży pędzel do rozświetlacza, o miłym włosiu. Ma odpowiednią wielkość, by nanieść kosmetyk na kości policzkowe. Dobrze go aplikuje, bez prześwitów. Włosie raczej z niego nie leci. Może być też używany do różu czy bronzera przez osoby, które mają małe policzki, czy wolą delikatniejszy efekt. Samodzielnie kosztuje 13,50zł.
BLENDING - E231 Samodzielnie kosztuje 14,90zł.
TAPERED BLENDING - E327 Samodzielnie kosztuje 12,90zł.
SMALL TAPERED BLENDING - E152 Samodzielnie kosztuje 12,90zł.
czyli pędzle do rozcierania. Nie są może najwyższej jakości, wypadają gorzej niż Hakuro H79, jednak spełniają swoje zadanie. Często nakładam nimi najjaśniejszy cień pod łukiem brwiowym i delikatnie blenduję z innym kolorowym, który mam na powiece.
SHORT SHADER - E250 - pędzel do rozcierania kresek z krótkim włosiem. Bardzo dobrze się sprawuje, robię nim kreski na dolnej powiece. Ma odpowiednią miękkość, nie wypada z niego włosie. Samodzielnie kosztuje 15,90zł.
LIP - L188 - mini-pędzelek do ust. Ma odpowiednio sztywne włosie, które pozwala dokładnie zaaplikować produkt na usta. Jednak jest przy tym na tyle miękkie, by nie drapać. Chyba nie jest dostępny samodzielnie.
CONCEALER - F199 Samodzielnie kosztuje 10,20zł.
LARGE CONCEALER - F182 Samodzielnie kosztuje 11,90zł.
czyli pędzle do korektora. Dałam je tutaj, ponieważ uważam, że są dobrej jakości, jednak nie każdy używa takich przyborów. Są dosyć miękkie i elastyczne, przy dobrym rozprowadzeniu nie dostawiają smug. Nie tracą włosia.
FLAT DEFINER - E147 - pędzel, który ma się nadawać do precyzyjnego nakładania różnych kosmetyków. Nie wiem jakich, bo za bardzo tego pędzla nie używam. Jest dosyć twardy i drapiący, przez co nie nadaje się do powiek. Używam go do cieni do brwi i w tym wypadku sprawdza się super.
Za same te pędzle zapłaciłabym 139zł (nie licząc tego do ust, który nie ma ceny). A poza tym mam jeszcze kilka pędzli, które gorzej się u mnie sprawują:
LARGE FLUFF - E135 - najgorszy pędzel z zestawu. Bardzo z niego lecą włosy, naprawdę masakrycznie. Jego przeznaczenie jest do powiek, jednak nie da się go używać, bo potem mamy całą powiekę i wszystko dookoła w czarnych włosach. Tego pędzla absolutnie nie polecam. Samodzielnie kosztuje 13,50zł.
SMALL EYELINER - E191 - nie jest to bubel, jednak jest to dosyć specyficzny pędzel. Znajdzie zastosowanie u osób umiejących dobrze robić kreski, ale też i u tych, które lubią nieco grubszą kreseczkę. Pędzel mógłby mieć troszkę węższą końcówkę, byłoby łatwiej malować eyelinerem. Samodzielnie kosztuje 9,30zł.
POWDER/BLUSH - F188 - pędzel do pudru i różu, którego za bardzo nie używam. To też nie jest bubel, da się nim pomalować, jednak nie jest rewelacyjny. Osoby niewprawione mogłyby nim nierównomiernie rozprowadzić róż na policzkach. Jest dosyć miękki i raczej nie gubi włosia. Samodzielnie kosztuje 12,50zł.
Ja te pędzle lubię, chociaż są gorsze od Hakuro, które też posiadam. Myślę, że taki zestaw to dobry starter dla osób początkujących i niezbyt wymagających, którym zebranie włoska z twarzy nie będzie przeszkadzać ;)
czyli pędzle do korektora. Dałam je tutaj, ponieważ uważam, że są dobrej jakości, jednak nie każdy używa takich przyborów. Są dosyć miękkie i elastyczne, przy dobrym rozprowadzeniu nie dostawiają smug. Nie tracą włosia.
FLAT DEFINER - E147 - pędzel, który ma się nadawać do precyzyjnego nakładania różnych kosmetyków. Nie wiem jakich, bo za bardzo tego pędzla nie używam. Jest dosyć twardy i drapiący, przez co nie nadaje się do powiek. Używam go do cieni do brwi i w tym wypadku sprawdza się super.
Za same te pędzle zapłaciłabym 139zł (nie licząc tego do ust, który nie ma ceny). A poza tym mam jeszcze kilka pędzli, które gorzej się u mnie sprawują:
LARGE FLUFF - E135 - najgorszy pędzel z zestawu. Bardzo z niego lecą włosy, naprawdę masakrycznie. Jego przeznaczenie jest do powiek, jednak nie da się go używać, bo potem mamy całą powiekę i wszystko dookoła w czarnych włosach. Tego pędzla absolutnie nie polecam. Samodzielnie kosztuje 13,50zł.
SMALL EYELINER - E191 - nie jest to bubel, jednak jest to dosyć specyficzny pędzel. Znajdzie zastosowanie u osób umiejących dobrze robić kreski, ale też i u tych, które lubią nieco grubszą kreseczkę. Pędzel mógłby mieć troszkę węższą końcówkę, byłoby łatwiej malować eyelinerem. Samodzielnie kosztuje 9,30zł.
POWDER/BLUSH - F188 - pędzel do pudru i różu, którego za bardzo nie używam. To też nie jest bubel, da się nim pomalować, jednak nie jest rewelacyjny. Osoby niewprawione mogłyby nim nierównomiernie rozprowadzić róż na policzkach. Jest dosyć miękki i raczej nie gubi włosia. Samodzielnie kosztuje 12,50zł.
Ja te pędzle lubię, chociaż są gorsze od Hakuro, które też posiadam. Myślę, że taki zestaw to dobry starter dla osób początkujących i niezbyt wymagających, którym zebranie włoska z twarzy nie będzie przeszkadzać ;)
Przepraszam za brudne pędzle i niezbyt fajne zdjęcia, ale bardzo trudno robi się im zdjęcia.
41 komentarzy:
Zamówiłam pędzle firmy Delfa na Cocolita.pl ( razem ze Sleekami Snapshots i Good Girl, które będą moimi pierwszymi). Jestem ich bardzo ciekawa, nigdy nie używałam profesjonalnych pędzli, tylko takie zwykłe, chyba Donegala.
ja tam jeśli już kupie sobie więcej pędzli to postawię na hakuro :))
mam Hakuro i są super, ale nie ma tam zbyt ciekawych kształtów ;)
Kilka pędzli brzmi ciekawie, ale jak będę kupować to pewnie postawię na pojedyncze sztuki :)
Może kupię ten do rozcierania :)
zapraszam do siebie.
Fajny zestawik, ale jakoś mnie nie przekonują te pędzelki. Jestem zwolenniczką Hakuro. :) To teraz może post o Twoich pędzelkach z Hakuro? :)
Ja swoje pędzle nagrałam :D muszę zmontować filmik. Ja mam 2 pędzle Essence, 8 Hakuro i styknie :)
Dziś zamówiłam pędzle Hakuro, ciekawe jak się spiszą :D
Fajny zestaw, może się skuszę ;)
Zgadzam się co do pędzla Large Fluff - istny koszmar. Nie da się go używać... ;/
Kupiłam kiedyś zestaw LanCrone, chyba mniejszy (zdaje się, że 12 pędzli) i z tego duo fibre straszliwie mi leci włosie. Po prostu nie da się go używać. Lubię za to pędzel do pudru (choć obecnie przerzuciłam się na Hakuro), do blendowania jest beznadziejny, wole Hakuro. Generalnie dla początkującego te pędzle są w miarę ok, choć nie wiem czy nie lepiej dołożyć kilka złotych i zrobić sobie mniejszy zestaw z Hakuro i Maestro. Pozdrawiam.
Ja używam tylko pędzel do pudru :D
Ciekawa jestem twoich wrażeń bo u mnie one poszły do kosza....z serią pro to one nie mają NIC wspólnego.
A ja właśnie uwielbiam pędzle z LancrOne. Według mnie są porównywalne, a nawet lepsze od Hakuro. Cenowo też wypadają lepiej. Bez F54 nie wyobrażam sobie nakładania podkładu, a jeśli chodzi o super zblendowanie aby powstała piękna mgiełka koloru na powiece to zdecydowanie E327. Moje egzemplarze jeszcze ani jednego włoska nie zgubiły. Mój post: http://monusia-monusia.blogspot.com/2011/10/haul-pojedyncze-pedzle-lancrone.html
Jak zaczynałam swoją przygodę z makijażem to po zakupie pędzli We-Ma zdecydowałam się na set z Lancrone i to był mało udany zakup. Teraz na pewno bym się nie zdecydowała na taki zakup. Jednak wybór miałam wtedy ograniczony a pędzle z Inglota mi nie pasowały.
Teraz mam swój mix i jestem w większości zadowolona ale tez zdarzają się buble jak np. EcoTools gdzie tylko pędzel do różu wykorzystuję ale niezgodnie z przeznaczeniem.
Wiem, że warto celować w sprawdzone i przede wszystkim "wymacane" marki. Można zawsze kupić na próbę a później dobierać resztę.
Gotowym zestawom mówię NIE.
Ja mam bardziej podstawowy zestaw LancrOne, bez pędzelków do blendowania czy duo fibre. Nie jest to wysoka jakość, ale ja nie narzekam, prawda jest taka że i dobrym i złym pędzlem da się zrobić dobry makijaż (przynajmniej moim osobistym zdaniem), więc to w sumie tylko kwestia przyjemności używania.
Ja mam ten zestaw i nie lubię pędzla do różu, bo mam lepszy, wole jednak ścięty pędzel i twardszy, pędzel do pudru gubi mi włoski. Najbardziej lubię pędzel do eyelinera ja nim jakos robię cienkie kreski, pędzle do rozcierania jakoś dają rade i flat top też mi się dobrze spisuje:)
mam zestaw pędzli z Lancrone, bodajże 19 szt i jestem zadowolona, choć kilka z nich od razu poleciało w świat, bo bym ich nie używała.
pokaźna kolekcja :) ja jestem uboga w pędzelki :(
Ja równiez :)
jak patrzyłam na zdjęcia i cenę to rzeczywiście nie bardzo ;)
ja planuje zakup kilku pędzli z hakuro :)
A dziękuję za radę odnośnie bloga:) Już zrobiłam inną zmianę, chyba na lepsze będzie:)
ja mam z Lancrone zestaw 6 pędzli. Jestem baardzo zadowolona. Płaciłam około 40 zł. Mam pędzel do pudru i bronzera(taki wielofunkcyjny ;p), śćięty do różu,do korektora, do eyelinera i dwa do cieni: zwykły i ścięty. Wszystkie się przydają. Nie tracą włosia, może trochę na początku ;) mam je teraz już od ponad pół roku, myję co kilka dni i nic się nie dzieje. Będę inwestować w kolejne pędzle od nich.
Zastanawiam się nad zestawem, ale raczej nie sięgnę po Lancrone, bo mam parę pędzli, z których wypadają włoski. Potem muszę je ściągać z twarzy. Teraz chciałabym jakieś akcesoria o dobrej jakości. Gdy uczyłam się nakładać róż, to pędzel z Rossmanna był okej. Teraz gdy tę czynność opanowałam, zwracam uwagę na to, czy pędzel gubi włosie, czy drapie, farbuje podczas prania itp. Do oczu używam teraz pędzli z Inglota, myślę, że są w porządku dla osoby początkującej. Ale w przyszłości chciałabym zamówić cały zestaw, żeby mieć porządne pędzle do pudru i różu, a przy okazji wzbogacić kolekcję cieni do powiek;)
Oczywiście chodziło mi o wzbogacenie kolekcji pędzli do powiek;)
Świetny post, od dawna zastanawiam się nad tymi pędzlami :)
Choć mówiąc szczerze nie zachęciłaś mnie i chyba wolę dołożyć i kupić zestaw Hakuro :)
rozumiem :) mówię - Hakuro lepsze, ale szukałam ciekawszych kształtów i wcale się nie nacięłam ;)
bardzo fajna notka, jednak nie mam takiego zmysłu kosmetycznego ;p uzywam jedynie gąbeczki i jednego pedzelka do rózu na wielkie wyjscia ;p
u mnie nowa notka relacja ze Szwecji , zapraszam;d
ja się zbieram do zakupu hakuro, ale ciężko mi to idzie :D No nic, pomyślimy jak będzie xD Ale wolę chyba pojedynczo kupować niż w zestawach.(:
Dużo ich, sama mam kilka podstawowych i narazie mi wystarczają.
te wygladaja lepiej od tych co ja kupilam ;) ale na lancrone juz sie nie skusze ;)
włąśnie mysle nad jakimis pędzlami :)
obserwuję :)
Takie zestawy eleganckich pędzli od zawsze mnie interesują, kuszą i przykuwają uwagę, jednak nie kupuję ich, ponieważ nie używam pędzli i taki zakup byłby zbędny :)
A co do Twojego poprzedniego wpisu, nie lubię jakoś tuszu Illegal, pomalowałam nim rzęsy raz, może dwa i odstawiłam zniesmaczona... Muszę jeszcze kiedyś po niego sięgnąć i zobaczyć, czy zmienię swoje zdanie:)
Kilka miesięcy temu kupiłam zestaw pędzli LancrOne, jednak inny niż twój, zapłaciłam za niego koło 90 zł i z niektórych jestem zadowolona, a niektóre nie nadają się do niczego ;/
tez kiedys myslalam o takim zestawie ale jakos zrezygnowalam :/ ale zestaw fajny
Nie słyszałam o tej firmie, ale wynika z Twojego posta, że pędzle nie są złe:)
świetna kolekcja, też musze sobie uzupełnić braki w pędzlach ;)
Kiedyś kupiłam zestaw pędzli z tej firmy te duże po roku zrobily sie twarde nie przyjemne, a te male są wporządku
A z jakiego włosia są wykonane? Bo kurcze fajny zestaw, choć ja już chyba niczego z niego nie potrzebuję :P
Ja bardzo lubię pędzle Hakuro, mam kilka i serdecznie polecam;]
Prześlij komentarz