3 lipca 2012

Ulubieńcy kilku ostatnich miesięcy

Rzadko robię ulubieńców. Powód jest prosty i powszechnie znany - po prostu nieczęsto zmieniam kosmetyki. W końcu postanowiłam zebrać kilka rzeczy, których używam namiętnie od jakiegoś czasu i napisać co nieco o nich.

  • Pędzel LancrOne F80 - był w zestawie, który kupiłam kilka miesięcy temu. Nie ma się co oszukiwać - zestaw ogólnie jest średni, chociaż większość pędzli ma ciekawe kształty i dlatego się skusiłam... poza tym wychodziło 8zł za pędzel (więc taniej niż jakbym miała kupić tylko te pędzle, które mnie interesowały ;)). Za to ten pędzel jest perełką w zestawie! Jest naprawdę świetny! Dosyć duży, miękki, wypadł mi chyba tylko jeden włosek z niego.
  • Original Source, scrub miętowy - był w potrójnym zestawie świątecznym, w Polsce chyba nadal peelingi OS nie są dostępne. W sumie nie uważam, żeby był jakiś niezastąpiony - jest to delikatny peeling, nie zdziera mocno. Za to cudownie pachnie miętą (ja lubię miętowe zapachy :)) i daje przyjemny efekt chłodzenia.
  • Róż w mozaice Mon Ami nr 2 - dostałam go kiedyś do testów i jest to jeden z moich ulubionych róży. Ma świetny kolor po zmieszaniu - brzoskwiniowy, a w takich czuję się najlepiej. Dzięki temu różowi odkryłam, że typowo różowe róże mi nie pasują! Ma fajne drobinki (kocham!) i trzyma się też przyzwoicie :) Recenzja tutaj.
  • Golden Rose, lakier 225 - jeden z najpopularniejszych kolorów GR. Uwielbiam ten lakier, w sumie już dosyć dużo go zużyłam. Myślę, że będzie to jeden z lakierów, u których można dobić dna :) Pokazywałam go tutaj.
  • Odżywka Eveline 8w1 - paznokcie mi rosną, mam nadzieję, że uda mi się zapuścić na dłużej niż tydzień ;P
  • Pomadka Alverde 53 cherry - uwielbiam skubaną! Cieszę się, że nie odłożyłam jej na półkę, bo spisuje się super! Uwielbiam jej kolor i wykończenie. Więcej zobaczycie i przeczytacie tutaj.
  • Czarny eyeliner Wibo - w końcu go kończę! Czemu w końcu? Bo kupiłam go chyba z 2 lata temu i długo leżał nieużywany, bo w ogóle kreski mi nie wychodziły. Potem nauczyłam się robić kreskę na otwartym oku i ten eyeliner super się do tego nadaje. Bardzo go lubię, na pewno kupię kolejny... a nastąpi to niedługo.
  • Baza pod cienie Hean - nie trzeba za wiele mówić - wielka, tania i świetnej jakości baza.

29 komentarzy:

Paullla pisze...

Kilka tych kosmetyków mam i bardzo lubię :)
Ten eyeliner jest również moim ulubieńcem. Używam go od jakiś dwóch lat,a nadal stale gości w mojej kosmetyczce :)

IVONA pisze...

niestety rzeczy tu przedstawione sa mi obce...ale zawsze dobrze dowiedziec sie czegos nowego:)pozdrawiam:)

MuStories pisze...

ciekawa jestm original source- nie malam okazji jeszcze nigdy testować

Monika pisze...

Ja mam taki sam pędzel ale z Hakuro i nie różni się niczym od tego :-)

http://timeforpassion.blogspot.com/

saharu pisze...

też lubie lakier i odżywkę

Angela pisze...

Na bazę hean właśnie poluję :D

kosodrzewina pisze...

Lakier dobrany pod kolor peelingu :)

Kamyczek pisze...

świetny kolor lakieru:)

Anonimowy pisze...

Mam tą baze z Hean i ją lubie mimo że nie rozprowadza mi się równomiernie ;/

PrincesaMartita pisze...

Mam tę odżywkę z eveline, jest rewelacyjna, mam już druga buteleczkę, ale używam jej jako baza pod lakier :)
Gdzie można kupić bazę Hean? :)

KiziaMizia pisze...

Odżwyka 8 in 1 jest świetna :) baza Hean również :)

anitk4 pisze...

odżywka do paznokci to zdecydowanie też mój ulubieniec :)

wlosowaobsesja pisze...

Ja też uwielbiam miętowe zapaszki- mam żel pod prysznic z tej serii :)

Ala pisze...

Super ;p zapach mięty na lato ;)

One_LoVe pisze...

lubię produkty OS, baza z hean jest super, a i ten miętusek mnie kusi. :)

Antonella Leone pisze...

love your pics and your blog :) may we could follow each other? :)

JuicyBeauty pisze...

Lakier ma swietny kolor :) Mam podobny i bardzo go lubie :)
Pozdrawiam, Klaudia ;)

Justa147 pisze...

muszę wypróbować scrub :)

FaleFalki pisze...

Kusi mnie ten scrub miętowy :))

Wena pisze...

Ta baza się chyba nigdy nie skończy :P

PTYSIA pisze...

ja uwielbiam produkty original source, ale niestety masz rację - peelingów nie ma w pl :(

Sami pisze...

Dziękuję :) ten scrub wygląda bardzo zachęcająco :D
moja odżywka<3

Unknown pisze...

kojarzę odżywkę Eveline i scource, ale nigdy nie używałam ;)

moooni-que pisze...

zdjęcia z google, ale możliwe :)

just us pisze...

Żel pod prysznic jest rewelacyjny. Bardzo fajny zapach jest również limonkowy (wyjątkowo intensywny)
Natalia :>

Wera pisze...

żele tej firmy chętnie bym spróbowała

Anonimowy pisze...

Odżywka z Eveline została przeze mnie przetestowana i gorąco ją polecam, lecz należy stosować ją tak jak pisze na ulotce, gdyż wiadomo- jeśli używam od odskoku to nic nam nie pomoże. Paznokcie po miesiącu są nie do poznania- bardzo twarde- jednak należy robić sobie przerwę, myślę że tak co drugi tydzień kilka dni odpoczynku.
Mogę również zaproponować oliwkę z Eveline z witaminami, jest świetna na skórki i należy ją stosować właśnie w tych przerwach :)

Po za tym bardzo sympatyczny blog. Pozdrawiam :)

Diane pisze...

Świetny ten peeling miętowy! *_*

Magds pisze...

Achh ten scrub musi piknie pachnie, zjadłabym go :D