Przyszła pora na prezentację lipcowego ShinyBoxa. Jest dość ciężki i mieści aż 7 produktów (oczywiście nie wszystkie są pełnowymiarowe). Nosi nazwę Perfect Beauty - say yes! i został stworzony przy współpracy z TwojaSuknia.pl (chociaż poza grafiką na opakowaniu owoców tej współpracy nie widać) ;). Muszę przyznać, że box podoba mi się dosyć średnio. Nie ma za wiele wspólnego z dniem ślubu. Powiedziałabym raczej, że zawartość przyda się znacznie bardziej na wyjazdach niż Pannie Młodej. Ogólnie mam wrażenie, że te nazwy są po to, żeby były... żeby było ciekawiej, no i żeby było łatwiej odnaleźć pudełko, które nas interesuje.
Jeden z kosmetyków, które najbardziej mnie cieszą to 100ml peeling Tutti Frutti od Farmony. Trafiła mi się wersja wiśnia&porzeczka i ma ona bardzo przyjemny słodko-kwaśny zapach. Produkt ten już znam, ponieważ używałam innego wariantu zapachowego daaawno temu - peeling jest dobrym zdzierakiem, na pewno z przyjemnością go wykorzystam. Kolejny produkt, który też przypadł mi do gustu, to antyperspirant Beauty Finish Dove. Wiem, że wiele osób kręci nosem na tego typu produkty w pudełkach, mi jednak całkiem odpowiada (zwłaszcza, że inna wersja była rok temu w ShinyBox i była całkiem ok). Cieszę się, że nie trafiłam na Rexonę ;) Coś, co na pewno mi się przyda to krem odżywczy do stóp i paznokci marki SheFoot. Pierwszy raz się z nim spotykam, więc mam nadzieję, że się sprawdzi. W składzie ma parafinę, jednak jeśli chodzi o stopy, to nie jestem zbyt wybredna.
Kolejny produkt to coś, czego jeszcze nigdy nie miałam - sztyft ochronny do stóp Silcatil. Po posmarowaniu nim newralgicznych miejsc mamy uniknąć otarć, bąbli, pęcherzy itp. Myślę, że fajny gadżet na wyjazdy (np. na Woodstock, na który wybieram się co rok) i na okres letni, kiedy nosimy sandałki i japonki. W opakowaniu znalazła się także pasta cukrowa Cosmoderma (na powyższym zdjęciu to ta najmniejsza), z której raczej nie będę korzystała, ponieważ średnio wychodzi mi bawienie się z tego typu produktem. Bardziej ucieszyłabym się z dobrej maszynki do golenia. Następną rzeczą jest krem hialuronowy z Norel. Ma małą pojemność 25ml, więc z chęcią zabiorę go na Woodstock - będzie mi służył jako krem dzienny i nocny. Ostatni kosmetyk to filtr przeciwsłoneczny SPF30 od Etre Belle. Niby fajnie, jednak szkoda, że trafia do nas pod koniec lipca, kiedy wiele osób ma już za sobą urlop i wyjazdy, na których mogło zaznać słońca. Ja pewnie wezmę go ze sobą na Woodstock, bo jest malutki i w razie czego będziemy mogli po niego sięgnąć (chociaż ma nie być upałów).
Oczywiście, jak zwykle na koniec powiem Wam, gdzie i za ile można nabyć to pudełko. Strona: ShinyBox.pl, koszt - 49zł. Ja uważam, że pudełko jest przeciętne. Jeśli ktoś lubi kosmetyki do codziennego stosowania (bez szaleństw jeśli chodzi o ich ekskluzywność) oraz metodę depilacji pastą cukrową, powinien być zadowolony :)
10 komentarzy:
Mnie jakoś nie powaliło te pudełko. :)
tragiczne jednym słowem
Peeling Farmony cudnie pachnie:)
Też bym się bardziej z maszynki ucieszyła ;)
Pasty lubiłam kiedyś, ale za duży problem z wrastaniem włosków mam...
Zawartość nie jest zła ;P
Pasta cukrowa również mnie nie kusi, nie mam szczęścia do tego typu wynalazków, w moim przypadku najlepiej sprawdza się tradycyjna maszynka i pianka do golenia.
najbardziej zainteresowała mnie pasta cukrowa i krem:)
Zawartość ok, ale jakoś nie zachwyca mnie do końca
Nie wiem co tam takiego ślubnego, hihi ;-) ale peeling Tutti Frutti od Farmony zawsze powoduje usmiech - a zwlaszcza jego zapach ;-)
Nawet niezła zawartość :)
Prześlij komentarz