Krem do biustu od Love2Mix Ogranic postanowiłam kupić, kiedy skończył mi się słynny produkt Eveline o takim samym zadaniu. Eveline zdecydowanie mi się przejadł (zużyłam 3 tubki) i postanowiłam sięgnąć po coś innego. Kosmetyk Love2Mix Organic mieści się w słoiczku typowym dla np. maseł do ciała. W opakowaniu znajdziemy 250ml gęstej, treściowej i ładnie pachnącej substancji.
Zapach kremu jest owocowy, trochę przypomina mi jogurt o smaku owoców leśnych. Na pewno jest przyjemny. Konsystencja to też plus, ponieważ jest gęsta, nie przelewa się przez palce. Ciepło skóry i dłoni sprawia, że łatwiej rozprowadzić produkt na ciele. Jeżeli chodzi o działanie, to na pewno nie będę go oceniać pod względem push-up, ponieważ wiadomo, że masaże i nawilżanie biustu sprzyja jego kondycji i wyglądowi. Krem Love2Mix Organic dobrze nawilża skórę biustu i o to głównie mi chodziło, kiedy decydowałam się na zakup. Ponadto przyjemna, owocowa woń unosi się w trakcie masażu, co czyni go jeszcze przyjemniejszym. A najprzyjemniejsze w masażu jest przede wszystkim to, że wykonuje mi go głównie mój chłopak. I uważam, że powinnyśmy zaprzęgać swoich panów do takiej roboty, bo płyną z tego obopólne korzyści. Chłop będzie miał z tego radość, a my przyjemność z masażu, nawilżenie skóry i darmowe badanie piersi. Chyba przyznacie mi rację? :D
Jestem zadowolona z tego kremu. Jest duży, bardzo wydajny i w rozsądnej cenie. Poza tym nie zauważyłam żadnego nieporządnego wysypu wyprysków w okolicach biustu, do czego moja skóra dekoltu niestety bywa skłonna. Jeśli nie podoba się Wam zawartość parabenów w składzie tego typu produktów, to ten ich nie posiada. Jak najbardziej mogę polecić.
Cena: ok. 20zł Pojemność: 250ml Dostępność: sklepy internetowe, np. Skarby Syberii
14 komentarzy:
Cena ok, jeśli do tego działanie ok, to już nic tylko się cieszyć :) Jeszcze tylko zaciągnąć chłopaka do roboty :D
Myślę, że z tym nie będziemy miały najmniejszego problemu :D Żeby tak do każdej roboty się garnęli jak do takiej... :D
Co racja to racja :D
Ciekawy kremik.
Jakbym miała co nim smarować, to już byłby mój :D
Co do sposobu aplikacji jestem jak najbardziej za ;) a balsam może kiedyś wypróbuję, tołpa, którą miałam była dobra ale na raz ;)
rozwaliłaś mnie tym masażem chłopaka :D ja swojemu nie daję cociaż dopomina się bardzo , bo On by zaraz wydłużał ten proces ^^
mam ten krem, ale w połowie opakowania znudziło mi się :D
Witaj! Bardzo sie ciesze ze odwiedzilas mojego bloga i sie wypowiedzialas. Odpisalam Ci :-) . Cieszy mnie ogromnie jak do dyskusji w postach dolanczaja sie osoby zwiazane z moja branza :-) !
Ja nie lubie kremow do biustu, ostatnio schudlam i kupimkam swoj pierwszy z bielendy :-D. Z checia wyprobuje tez ten :-)
Wstyd mi, bo jestem kosmetyczką, ale w ogóle nie używam takich produktów do biustu. Jakoś nie widzę w nich sensu ;>
z tej firmy mam maske z efektem laminowania i jestem bardzo zadowolona :)
Hmmm na pewno mu się bliżej przyjrzę :)
Miałam kiedyś krem do biustu, firma jakaś z Biedronki ale nie byłam systematyczna i nie widziałam rezultatów.. Ten o którym piszesz wygląda bardzo zachęcająco :D
Brzmi bardzo zachęcająco :) Obecnie zużywam Soraya BodyDiet24, mam też jeszcze resztę Eveline, ale później chętnie go wypróbuję.
Dokładnie, żaden krem na biust nie będzie działał bez dobrych systematycznych masaży ;) Zagonić chłopaka muszę :D
Prześlij komentarz