Żel peelingujący do skóry normalnej i mieszanej marki Cien trafił do moich zbiorów podczas zakupów w Lidlu. Kiedy w spisie składu nie znalazłam SLSu od razu go chwyciłam i wrzuciłam do koszyka. Ponadto stwierdziłam, że przydałby mi się peeling mechaniczny, a intuicja podpowiadała, że ten nie będzie zbyt mocny (mam za delikatną skórę, by używać typowych zdzieraków). Okazało się, że rzeczywiście tak jest. W żelu zatopiona jest średnia ilość małych drobinek, których stopień zdzierania również jest średni.
Żelu peelingującego używam maksymalnie 2 razy w tygodniu, ponieważ przy skórze naczynkowej nie powinno się tego robić często. Zresztą ja ogólnie nie powinnam używać zdzieraków mechanicznych, jednak one dają mi poczucie, że pozbyłam się martwego naskórka. Producent twierdzi, że można go używać codziennie, jednak ja odradzałabym każdemu. Nie potrzebujemy peelingowania tak często.
Po zastosowaniu, skóra jest przyjemnie gładka i oczyszczona. Zapach żelu jest świeży, morski, zatem wydaje mi się, że panowie nie mieliby nic przeciwko niemu. Cien dobrze przygotowuje skórę do przyjęcia kremu - po zabiegu o wiele lepiej rozsmarowuje mi się go na twarzy. Mam tu na myśli przede wszystkim krem BioDermic, którego recenzję planuję w najbliższym czasie... a łatwy w obsłudze to on nie jest (w recenzji wszystkiego się dowiecie). Na szczęście niepozorny kosmetyk z Lidla pomaga mi w rozprawieniu się z przeciwnikiem.
Po zastosowaniu, skóra jest przyjemnie gładka i oczyszczona. Zapach żelu jest świeży, morski, zatem wydaje mi się, że panowie nie mieliby nic przeciwko niemu. Cien dobrze przygotowuje skórę do przyjęcia kremu - po zabiegu o wiele lepiej rozsmarowuje mi się go na twarzy. Mam tu na myśli przede wszystkim krem BioDermic, którego recenzję planuję w najbliższym czasie... a łatwy w obsłudze to on nie jest (w recenzji wszystkiego się dowiecie). Na szczęście niepozorny kosmetyk z Lidla pomaga mi w rozprawieniu się z przeciwnikiem.
Ogólnie rzecz biorąc - produkt tani, ale godny uwagi. W przyszłości chętnie sięgnę po ten produkt ponownie lub spróbuję zwykłego żelu z oferty (on również nie ma SLSu). Chciałabym też dla porównania kupić zdzieraka BeBeauty, bo nigdy go nie miałam, chociaż mam wrażenie, że będzie podobny. Zatem jeśli chcesz żel peelingujący, a jesteś w Lidlu, to spróbuj tego marki Cien - nie wydasz dużo, a może spodoba Ci się tak, jak mi :)
Cena: 4,99zł Pojemność: 150ml Dostępność: sklepy Lidl
27 komentarzy:
Powiadasz, ze dobry? Hmn..no to muszę kiedyś się skusić, bo ja na razie kupowałam te z Biedry:)
A dzisiaj czytałam, że mają też świetny krem do rąk :) Trzeba się wybrać ;D
Chyba muszę się zaopatrzyć ;D
no kurdeee :D muszę się wybrać do tego Lidla :D
Ja też nie powinnam używać mechanicznych peelingów, ale ostatnio do nich wróciłam. Może to zabrzmi dziwnie, ale dzięki nim mam pewność, że pozbyłam się martwego naskórka. Dobry peeling enzymatyczny też radzi sobie z tym zadaniem, ale efekty nie są tak spektakularne...
mam dokładnie to samo ;)
fajna cena ;) ale ja to lubie zdzieraki jednak...
fajna cena ;) ale ja to lubie zdzieraki jednak...
Do Lidla mam bliziutko, więc chyba się skuszę, bo nie mam żadnego peelingu :)
Peelingi wolę jednak mocniejsze, ale chętnie skuszę się na żel do mycia bez drobinek. Teraz mam Biedronkowy i jestem zadowolona :)
bebeauty mam obecnie, jest fajny ;)
Miałam wersję nawilżającą, bez peelingu.
Pamiętam, że bardzo dobrze używało mi się tego kosmetyku.
No i uwielbiałam jego zapach - kojarzył mi się z gumą balonową :)
ja też nie mogę używać peelingów mechanicznych ;) jednak i tak ich używam- ale tylko na czoło, nos i brodę, a to dlatego, że kupuję bardzo mocne zdzieraki i moje policzki nie przeżyłby chyba takiego tarcia ;)
unikam peelingów mechanicznych także nie dla mnie :)
ja z tej firmy raz skusiłam się na szampon do włosów ale niestety nie polubiłam
przypomina mi żel micelarny z BeBeauty
nie widziałam go u siebie
Też nie powinnam używać mechanicznych zdzieraków, ale nie mogę się powstrzymać przed chęcią osiągnięcia tego poczucia czystości skóry. :D
Często zastanawiam się nad zakupem tego peelingu i zawsze powstrzymuję się w ostatniej chwili. Na drugi raz wrzucę go do koszyka. :)
Żel z Biedronki jest w moim odczuciu bardzo delikatnym peelingiem do codziennego lub prawie codziennego stosowania. ;)
musze się skusić :D
Zachęciła mnie Twoja opinia do tego produktu;) Zwłaszcza, że nie ma SLS-u
muszę spróbować :) Bardzo lubię firmę BeBeauty, a podobno Cien to ten sam producent, więc czemu nie spróbować :)
ten sam? Tołpa i coś z Niemiec? raczej wątpię xD ale może po prostu o czymś nie wiem.
U mnie peelingi mechaniczne odpadają, ale wykorzystuję je do dłoni/stóp i ciała. Twarz, wyłącznie enzymatyczny i mam swoje pewniaki :)
Swoją drogą w "moim" Lidlu często półki z kosmetykami są przetrzepane od a do z, a jeszcze z Polski pamiętam kilka fajnych kosmetyków. Lubię ichnie płatki kosmetyczne :)))
Miałam żel Cien i powiem, że nie przypadł mi do gustu - dziwna konsystencja, taka klejąca. Wolę ten z Biedronki, aczkolwiek peelingu spróbuję:)
Nie miałam, ale akurat moja cera potrzebuje jakiegoś peelingu, więc może skuszę się na ten, jest tani, więc nawet jakby mi nie pasował to nie będzie mi szkoda wydanych pieniędzy :)
Takie kosmetyki to ja lubię, tanie i działające :) pozdrawiam http://mojesizeplus.blogspot.com/
I już jest mój :p jeszcze dzisiaj go sprawdzę :)
Prześlij komentarz