Naprawdę nie wiem, co napisać o tym produkcie. Dostałam go jakiś czas temu w paczce od firmy Marion. I od razu byłam zaskoczona obecnością tych bandaży w pudełku. Jak wiele z Was, nie wierzę w antycellulitowe działanie takich produktów - one służą tylko do ujędrniania skóry. Na opakowaniu mamy napisane, by bandaży używać 2 razy w tygodniu przez okres 8-10 tygodni. No niestety nie było mi to dane, bo dostałam tylko jedną paczuszkę i właśnie stąd wynika moje zaskoczenie.
Po otwarciu saszetki poczułam ostry, mentolowo-ziołowy zapach. W paczuszce znajdują się dwa bandaże (dość
mocno nasączone płynem) - dość cienkie i wąskie. Szczerze mówiąc, podziewałam się, że będą dłuższe i szersze. Nie mam nadwagi, BMI w okolicach 20.5, więc moje obwody nie są duże. A jednak bandaż kończy się po 3-4 owinięciach. Poza tym niewygodnie się go rozwija, zsuwa się i umieszczenie go w miejscu, w którym chcemy, staje się nie lada wyzwaniem.
Kiedy już założyłam bandaż (wybrałam okolice brzucha, bo stwierdziłam, że będzie to najsensowniejsze miejsce), poczułam silne uczucie chłodu. Efekt chłodzenia jest naprawdę mocny, silniejszy od ser chłodzących firmy Eveline. Według zalecenia bandaż powinno się trzymać około 20 minut. Tak też zrobiłam. Po tym czasie nie miałam już do wcierać w brzuch, bo wszystko było wchłonięte, a skóra lekko się lepiła - podobnie jak przy produktach Eveline.
Widziałam, że dziewczyny recenzujące ten produkt wspominały o nawilżeniu, napięciu skóry. Ja nie zauważyłam nic poza uczuciem chłodu. Taki jednorazowy zabieg nic nie daje, a żeby zrobić kurację - która możliwe, że przyniosłaby jakieś efekty - potrzeba by było około 16 takich paczek. 16 paczek to koszt ponad 100zł. Za 100zł mogłabym kupić kilka tubek serum Eveline, które lubię i wiem, że ujędrnia. Pomysł firmy Marion fajny, jednak bardzo nieekonomiczny. Niestety, zupełnie nie czuję się do niego przekonana.
Cena: ok. 7zł Pojemność: 50ml Dostępność: słaba - internet, może małe drogerie
17 komentarzy:
Ja stawiam też na serum z Eveline lub czarną Ziajkę i bańki chińskie..:)
Nie lubię takiej polityki firmy.. Nie masz nawet możliwości sprawdzenia produktu, a recenzję wystawić trzeba... No,ale pomysł mieli fajny. ;]
Dziwne to to i jakoś mnie nie przekonuje ;)
Pierwszy raz to widzę.
wcześniej nie widziałam i szukać w drogeriach na pewno nie będę... jakoś mnie ta formuła nie przekonuje, wolę kremy czy jakieś olejki - bez zabawy w owijanie. masaż + dobry krem ujędrniający działają według mnie bardzo dobrze.
pozdrawiam, A
Pierwszy raz widzę
za 100 zł to mogę kupić miesięczny karnet open na siłownie i ćwiczeniami zwalczyć cellulit ;p Niestety, ja nie wierze w żadne mazidła cud ! bo cellulit to nic innego jak tłuszcz. Więc drogie panie... nie szperać po drogeryjnych półkach, tylko ruszyc dupska na siłownie! :)
Pozdrawiam :)
ja owijam sie borowina i folią- wiesz- nie wierzyłam w to ale efekty sa rewelacyjne!
bandaż, ciekawe, ale szkoda, że nie działa
Nie słyszałam o takich bandażach :)
Po raz pierwszy spotykam się z takim rozwiązaniem. Jest ono ciekawe, ale raczej nie zdziała cudów, a nawilżenie i ujędrnienie można uzyskać przy mniejszym nakładzie finansowym;)
Chyba wolę stosować jakieś peelingi ujędrniające niż owijać się bandażami ;))
Wolałabym porzadny zdzierak, masaż masażerem i to serumt Eveline niz jakieś bandaże jak mumia...
za dużo roboty !
Ja też bardzo lubię produkty Eveline, obecnie jednak testuję Perfectę. Fajnie chłodzi/rozgrzewa (w zależności od wersji), ale o efektach trudno jeszcze się wypowiadać.
Oliwa z oliwek, sok wyciśnięty z cytrusa, mielona, świeża kawa - mieszamy na papkę, nakładamy na skórę i owijamy się folią. Dla leniwych wersja z zieloną glinką. Taniej być może i nawet skuteczniej. Jak wiadomo to zwalcza tylko objawy cellulitu trzeba zadbać o to aby on nie powstawał (dieta, sport)
nie dla mnie nie lubie tego efektu zimna :/
Prześlij komentarz