Myślę, że tego podkładu nie trzeba Wam przedstawiać. Wiem, że jest już trochę recenzji na jego temat, jednak postanowiłam napisać krótką recenzję z własną opinią.
Za ok. 26zł dostajemy 30ml podkładu w fajnym, estetycznym, szklanym opakowaniu z pompką. Mamy bodajże 5 kolorów do wyboru, ja mam najjaśniejszy (010). Jeżeli chodzi o gamę, to niestety nie ma szaleństw - najjaśniejszy odcień nie będzie dobry dla osób o bardzo jasnej karnacji, ponieważ delikatnie ciemnieje i może się odznaczać. Ja go używałam już w zimie i mimo że nie jest to idealnie dobrany dla mnie odcień, to nie czułam się źle.
Jako posiadaczka niezbyt ładnej cery, oczekiwałam od tego podkładu niezłego krycia. I to też dostałam. Nie można nazwać go mocnym, ale mi wystarcza. Na twarzy utrzymuje się dosyć długo (może nie przebija Revlona CS, ale jest ok). Mam cerę sucho-normalną i to, co mi w nim przeszkadza to fakt, iż podkreśla trochę pory, które zazwyczaj są u mnie mniej widoczne. Fluid nie nawilża, ale też nie wysusza... jednakże po zostawaniu go, moja cera jest jakby pudrowa w wyglądzie (mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi). Lubię zapach tego kosmetyku - jest taki jakby miodowy - wiem, że wielu może przeszkadzać. Wydajność też na plus - mam go już kilka miesięcy.
Może nie jest to najlepszy podkład, jednak za 26zł można się skusić - ja na pewno kupię go po lecie, na chłodniejsze, jesienne dni, kiedy moja skóra będzie nadal muśnięta słońcem :)
18 komentarzy:
dla mnie ten odcień jest idealny :)
Ty nie jesteś chyba naturalną blondynką? ;D ja jestem Vikingiem z krwi, kości i gustu muzycznego :P
Ciekawa jestem czy nadałby się dla mnie :)
za każdym razem kiedy jestem w drogerii zastanawiam się nad nim i chyba w końcu go zakupie i przetestuje na sobie :)
Może się kiedyś zaopatrzę ;>
Muszę wypróbować! :)
nie znam, używam minerałów i od niedawna raz na jakiś czas podkładu z Pharmaceris. :)
Patrzyłam na niego, ale najjaśniejszy kolor był dla mnie za ciemny :/
Chciałabym go kupić, ale mam mega jasną karnację ;/
Oj Ty Vikingu :D
Nie miałam jeszcze tego podkładu, kusi mnie Catrice Infinite Matt ale to tylko zachcianka , muszę zużyć obecne podkłady ech ;)
Oj to u mnie ze wzgledu na kolorek by sie nie sprawdzil ;(
Zaciekawiła mnie ta recenzja, mimo że nie używam podkładów :)
Ja miałam ten matowy podkład z Catrice i byłam dość zadowolona, ale nie mam niestety porównania do podkładów z wyższej pólki, ale po lecie mam w planach kupić sobie ten, o którym pisałaś. POzdrawiam i zapraszam do mnie :)
Bardzo fajny, zaciekawiła mnie recenzja :)
Ja mam bardzo daleko do Natury - brak dostępu do Catrice... buu. :(
Czuję się zachęcona:)
bardzo chciałabym wypróbować ten podkład z Revlonu ;)
ładne ma opakowanie :)
Prześlij komentarz