Bibułki matujące były dla mnie nowością. Nigdy ich nie miałam, nigdy ich nie wypróbowałam. Do tego czasu za bardzo nie przejmowałam się sebum na mojej twarzy. Po pierwsze nie miałam go za dużo (ale ostatnio pojawia mi się coraz częściej i mocniej), a po drugie zawsze miałam przy sobie puder, którym je niwelowałam. Dzięki ostatniemu Wibo Boxowi trafiły do mnie dwa opakowania tego wynalazku. W każdym z nich mieści się 40 bibułek.
Przyznam, że jestem bardzo zadowolona z ich działania. Bibułkę wystarczy przyłożyć do tej części twarzy, która nam się świeci, docisnąć i już. Nie mogę ich porównać z innymi, bo - jak mówię - innych nie miałam. Jednak te sprawdzają się u mnie bezbłędnie. Skóra jest zmatowiona, nie świeci się, sebum zostaje zebrane. Potem wystarczy nałożyć warstwę pudru i wszystko jest zmatowione. Czytałam, że u niektórych bibułki ścierają makijaż z twarzy. U mnie taki efekt nie występuje. Różu ani bronzera nie ma nawet jak ściągnąć, ponieważ policzki mi się nie przetłuszczają. Ilość bibułek użytych w ciągu dnia zależy od stopnia jej przetłuszczania. Niektórym wystarczy jedna czy dwie, inni będą musieli użyć kilku takich płatków przez cały dzień.
Cena: ok. 5zł Pojemność: 40 sztuk Dostępność: Rossmann - szafy Wibo
zainteresowałaś mnie tymi bibułkami :)
OdpowiedzUsuńzawsze najbardziej się bałam, że bibułki mogą ściągnąć makijaż ale skoro tego nie zauważyłaś to możliwe że się na nie skuszę :)
nie miałam z nimi styczności, właśnie tak jak Ty wcześniej -uważam, że wcale ich nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńMam te bibułki i bardzo lubię, tylko jeszcze w starszym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale mam ochotę spróbować
OdpowiedzUsuńza 5 zł można zaszaleć i powysysać trochę sebum, czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńczego to teraz nie wymyślą:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam bibułek. Cena 5 zł za 40 sztuk jest całkiem rozsądna, także być może się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
zamierzam je przetestować. za tę cenę warto
OdpowiedzUsuńObecnie mam bibułki z KOBO, ale jeśli mi się skończą to sięgnę po te z Wibo bo są dużo tańsze
OdpowiedzUsuńZa tą cenę są całkiem dobre.
OdpowiedzUsuńTe z Inglota jednak o niebo lepsze.
Choć cena, niestety, dużo wyższa.
Moim zdaniem to fatalne bibułki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam ich recenzje u innej blogerki :) I proszę, każdy ma inne zdanie. U niej raczej się nie sprawdziły, a u Ciebie owszem :)
OdpowiedzUsuńja akurat tych bibułek nie lubię ;) dużo dobrego czytałam o tych z inglota :)
OdpowiedzUsuńhmn.. ja gdzies mam bibułki matujace z elfa... tylko gdzie?
OdpowiedzUsuńa jakich kremów na dzień używasz? Zastanawia mnie skąd u Ciebie wzmożone wydzielanie sebum się pojawiło.
OdpowiedzUsuńZiaji to ja w ogóle nie trawię :P
UsuńAle tak serio to możliwe, ze problem leży właśnie w tym, że stosujesz kremy matujące? Powiem Ci, że wiele lat też stosowałam kremy matujące, aby moja buzia się nie świeciła jak szalona. Gdy przeczytałam, że osiągam w ten sposób skutek odwrotny pobudzając tak naprawdę skórę do większej ilości sebum spróbowałam stosować kremy nawilżające, ale LEKKIE! To jest bardzo ważne! Aby krem nawilżający stosowany na skóry mieszane i tłuste był lekki! Najlepiej emulsje. Nie trudno zgadnąć, że wydzielanie sebum się mocno uspokoiło, oczywiście nadal jest, ale nie w takich koszmarnych ilościach jak za czasów kiedy stosowałam kremy matujące i wszystko co matuje. Moje działania nawilżające nie tylko zmniejszyły wydzielanie sebum, ale nawet rozszerzone pory, które są spowodowane braku nawilżenia skóry. Teraz mimo, że mam skórę mieszaną (+ naczynkową i wrażliwą) stosuję tylko produkty nawilżające (toniki, kremy, maski) :) Od czasu do czasu jakaś glinka ;)
muszę je wypróbować
OdpowiedzUsuńJa polecam bibułki z Inglota, to zupełnie inna jakość niż te z Wibo, czy różnych innych firm z któymi miałam styczność. Inglotowe wymiatają:)!
OdpowiedzUsuńNa razie mam inne, ale kiedy je wykończę, na pewno spróbuję tych z Wibo :)
OdpowiedzUsuńZ inglota sa najlepsze:)
OdpowiedzUsuńMiałam je i przyznam szczerze, że polubiłam :) choć niektórzy twierdzą, że to gadżet
OdpowiedzUsuńO! u mnie dzisiaj ten sam temat! :D z tym, że mi te bibułki się nie sprawdziły
OdpowiedzUsuńZnam ten produkt. W domu mam chyba ze 2 opakowania różnych firm. Bibułki także świetnie sprawdzają się podczas wesel. Zajmują mało miejsca w torebce. Stosując je nie zniszczymy makijażu :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam bibułek :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji ich poznać. Chyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuńTyle razy przechodzę koło szafy Wibo i nie zwracałam na nie uwagi;) Może warto?:)
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa. jak nie spróbuję, to nie będę wiedzieć czy się u mnie spiszą. :)
OdpowiedzUsuńmiałam je w planach ale w końcu nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńchyba się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym się z nimi poznać :)
OdpowiedzUsuńnie miałam chyba nigdy bibułek
OdpowiedzUsuńJa się przymierzam do wypróbowania jakichkolwiek, jakoś zawsze o nich zapominam.
OdpowiedzUsuńPrzydały by się takie bibułki :D Fajna sprawa, na pewno kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Właśnie przeczytałam opinię na blogu innej dziewczyny, w której napisała, że się u niej nie sprawdziły :) Może to dlatego, że ona miała porównanie z tymi z Inglota a Ty nie używałaś żadnych wcześniej? Widziałam te bibułki (też nie używałam wcześniej)i zachęciły mnie ceną, ale jednak nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione bibułki :D
OdpowiedzUsuńja nie miałam jeszcze żadnych bibułek :)
OdpowiedzUsuńU mnie te bibułki się słabo sprawdzają.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepsze dla mojej przetłuszczającej się cery są te z Inglota, tyle że kosztują 4 razy tyle :(
Te bibułki są naprawdę fajne , mają fajne opakowanie które zmieści się w każdej torebce i kosmetyczce i super radzą sobie z nadmiarem sebum , też używam ich w ciągu dnia , są tanie i jest ich dużo , łatwo dostępne :) fajna sprawa.
OdpowiedzUsuń40 szt za 5 zł?! Dlaczego ja ich wcześniej nie widziałam! Ja kupuje 25 za 12 zł Co prawda sa dobre ale nie starczają za zbyt długo jej idę jutro do rossmana! :)
OdpowiedzUsuńCzęsto je, a na promocji kosztują na prawdę niewiele
OdpowiedzUsuńfajnie, że się u Ciebie sprawdzają, ja na szczęście nie potrzebuję:)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad ich zakupem. Przekonałaś mnie! :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Wibo też się dorobiło bibułek matujących ;)
OdpowiedzUsuńtakże bardzo je lubię ;)
OdpowiedzUsuńMam je i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńLubie te bibułki.. :)
OdpowiedzUsuń