Opowiem Wam dziś troszkę o maskarze Lift lash XXL volume od Wibo. Już na samym początku muszę powiedzieć, że nie przypadła mi tak do gustu jak Dolls lash, którą pokazywałam jakiś czas temu. Poza podobnym opakowaniem, masakry bardzo się od siebie różnią, przynajmniej w moim odczuciu.
Szczoteczka na pierwszy rzut oka wydaje się fajna - jest długa i wąska, a dzięki niewielkiej końcówce można pomalować rzęsy w kąciku oka. Myślałam, że się polubimy... Niestety rozkład włosia jest dość rzadki i przez to rzęsy sklejają się grupkami. Moim rzęsom taka szczoteczka zdecydowanie nie odpowiada.
Efekt, który uzyskuję nie podoba mi się. Rzęsy najlepiej wyglądają po jednej warstwie tuszu, jednak jest to efekt bardzo delikatny, mały zauważalny. Przy drugiej warstwie nie jest źle, jednak widoczność rzęs nadal się nie zmienia. Przy trzeciej i kolejnych warstwach jest tylko gorzej - z rzęs robią się pajęcze nóżki, które wyglądają jakby rzęsy były poszarpane... a szczerze mówiąc pogrubienie jest takie, jak było.
Szczoteczka na pierwszy rzut oka wydaje się fajna - jest długa i wąska, a dzięki niewielkiej końcówce można pomalować rzęsy w kąciku oka. Myślałam, że się polubimy... Niestety rozkład włosia jest dość rzadki i przez to rzęsy sklejają się grupkami. Moim rzęsom taka szczoteczka zdecydowanie nie odpowiada.
Efekt, który uzyskuję nie podoba mi się. Rzęsy najlepiej wyglądają po jednej warstwie tuszu, jednak jest to efekt bardzo delikatny, mały zauważalny. Przy drugiej warstwie nie jest źle, jednak widoczność rzęs nadal się nie zmienia. Przy trzeciej i kolejnych warstwach jest tylko gorzej - z rzęs robią się pajęcze nóżki, które wyglądają jakby rzęsy były poszarpane... a szczerze mówiąc pogrubienie jest takie, jak było.
Na zdjęciu uzyskany efekt nie wygląda źle, ale na żywo nie jest powalający. Rzęsy są ciemniejsze, lekko pogrubione i wydłużone. Natomiast uniesienia w ogóle nie widzę. Maskara bardziej sprawdzi się na gęstych rzęsach u osób ceniących delikatny, naturalny wygląd.
Jeśli chodzi o trwałość tuszu to jest ona średnia, maskara może się trochę osypywać w ciągu dnia. Moje oczy nie reagują na nią alergicznie - nie pieką ani nie łzawią. Niemniej jednak, nie mogę tego produktu pochwalić - po prostu szczoteczka (mimo swoich niewielkich rozmiarów) nie sprawdza się na moich rzęsach i tusz nie wygląda dobrze (zwłaszcza gdy patrzymy na oczy od przodu). O wiele bardziej polecam maskarę Dolls lash, o której możecie poczytać tutaj.
Jeśli chodzi o trwałość tuszu to jest ona średnia, maskara może się trochę osypywać w ciągu dnia. Moje oczy nie reagują na nią alergicznie - nie pieką ani nie łzawią. Niemniej jednak, nie mogę tego produktu pochwalić - po prostu szczoteczka (mimo swoich niewielkich rozmiarów) nie sprawdza się na moich rzęsach i tusz nie wygląda dobrze (zwłaszcza gdy patrzymy na oczy od przodu). O wiele bardziej polecam maskarę Dolls lash, o której możecie poczytać tutaj.
Cena: ok. 10zł Pojemność: 8g Dostępność: Rossmann - szafy Wibo
Nie miałam, ale na twoich rzęsach mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńgdybym nie czytała swojego postu, to też bym pewnie stwierdziła, że jest ok ;]
Usuńpodoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńza tą cenę może być. rzęsy są minimalnie wydłużone i ciemniejsze, szkoda, że ten efekt nie jest silniejszy
OdpowiedzUsuńa mi ten tusz fajnie się spisywał, na twoich rzęsach też ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńjak się patrzy na wprost to jest tragedia... wygląda jakbym miała kilka rzęs ;P
Usuńu Ciebie ładnie wygląda! u mnie od przodu wygląda jakbym używała albo jakiejś 3-letniej masakry albo rzęs nie umiała malować ;P
Usuńile rzęs tyle efektów :)
Usuńwizja oka pomalowanego trzy letnim tuszem wywołała u mnie intensywny rechot przed monitorem ;)
szkoda, że efekt jest tak słabo widoczny
OdpowiedzUsuńW sumie mi się podoba, ale faktycznie Dolls Lash lepsza :)
OdpowiedzUsuńa ja lubię ten tusz:)
OdpowiedzUsuńaz tak złego zdania o nim nie mam, był fajny jak był mokry, teraz na suchości jest gorzej.
OdpowiedzUsuńja go użyłam z 4 razy jak do tej pory i jak dla mnie zbyt mokry to on nie jest :) ale prawda jest taka, że dość szybko te tusze przysychają.
Usuńja nie lubie tego tuszu:/ kruszył mi się bardzo..
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie użyłam, bo nie lubię mieć kilka tuszy otwartych. Ciekawe jak u mnie się będzie sprawował.;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
dolls lash za to jest świetna, kupiłam ją po twojej recenzji i się nie zawiodłam :)!
OdpowiedzUsuńświetna szczoteczka ;)
OdpowiedzUsuńzero pogrubienia widzę ;/
OdpowiedzUsuńJako że noszę okulary cenię głównie pogrubienie rzęs. Szkoda że tu tego niema :(
OdpowiedzUsuńnadaje rzęsom ładny, czarny kolor, ale z pogrubieniem cienko- ja lubię jak tusz mocno pogrubia, bo i tak mam dość długie rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńbardzooo fajny efekt ;)
OdpowiedzUsuńefekt fajny, szkoda, że Ci nie pasuje
OdpowiedzUsuńMi się efekt podoba.
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt jak dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńmasz ładne rzęsy, efekt nie jest zachwycający, stać je na więcej , zdecydowanie :D
OdpowiedzUsuńPiękne masz rzęsy. :) Rzeczywiście, dwie warstwy są optymalne.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za takimi szczoteczkami, więc od razu na wstępie jest dla mnie skreślony
OdpowiedzUsuńEfekt nie zachwyca. Ostatnio jestem bardzo zadowolona z żółtego tuszu z Lovely. ;)
OdpowiedzUsuńJa na początku też nie byłam zadowolona z efektu. Fakt strasznie sklejał. Ale poo jakiś 2 tygodniach od otwarcia całkiem inaczej mi się nim malowało ;)
OdpowiedzUsuńnie znam tego tuszu, ale jak na cenę 10zł to można się skusić :) ja nie wymagam cudów od tuszy i generalnie wybieram właśnie takie tanioszki. Idealnych rzęs nie mam, ale wydaje mi się, że w każdym tuszu wyglądają dobrze
OdpowiedzUsuń