Cześć. Dzisiaj post inny niż wszystkie. Trochę banalny, ale wydaje mi się, że całkiem ciekawy. Uznałam, że pokażę Wam, jakie produkty do mycia i kąpieli mam obecnie w łazience. Jak wiele kobiet, lubię różnorodność. Często zmieniam żele i mam otwartych kilka na raz. Też tak macie? Czy może jednak w danym momencie używacie jednego żelu/płynu do kąpieli i kolejny otwieracie dopiero po zdenkowaniu otwartych sztuk?
- Vianek, odżywczy żel pod prysznic z ekstraktem z miodunki - jedna z moich żelowych nowości. Od czasu do czasu lubię sięgnąć po bardziej naturalny żel pod prysznic. Wybór padł na Vianka, bo Sylveco bardzo lubię, a zapach tego żelu podobał mi się. Na pewno nie przypadnie do gustu osobom, które nie lubią zapachu pomarańczy w kosmetykach. Ten pachnie trochę jak pomarańczowe tabletki musujące (takie typu Plusssz ;). Zapach jest słodki i przyjemny, dość delikatny. Kosmetyk nie zawiera SLS i jest w formie żelowej, przezroczystej i jest dość płynny. Środkami myjącymi są łagodne detergenty, co sprawia, że żel bardzo, ale to bardzo słabo się pieni. W sumie tworzy bardziej taką emulsję aniżeli pianę. Polecam go osobom, które lubią naturalne, niewysuszające skóry żele. Ten kosztuje około 17zł, więc nie aż tak dużo jak za 300ml naturalnego kosmetyku.
- Dove, żel delikatnie peelingujący Gentle Exfoliating - trafił w moje ręce już kilka dobrych miesięcy temu w pudełku ShinyBox. Polubiłam się z nim. Co prawda właściwości peelingujących nie posiada (niby ma jakieś pojedyncze drobinki, ale są tak malutkie, że w ogóle ich nie czuć), ale ma bardzo przyjemny, świeży zapach i kremową konsystencję. Gęstość ma mniej więcej taką, jak inne żele tej marki. Jest przyjemny w stosowaniu, a piana, jaką tworzy jest bardzo aksamitna. Wiem, że wiele osób nie przepada za tym wariantem, ale mi się spodobał. Według mnie pachnie czystością. Zapach jest uniwersalny, dla kobiety i mężczyzny, na wiosnę i na zimę ;) Możliwe, że kiedyś go niego wrócę, bo dzięki niemu polubiłam żele Dove (wcześniej nie byłam fanką kremowych formuł).
- Seyo, relaksujący żel pod prysznic Piżmo i Drzewo Sandałowe - kupiłam go zaledwie kilka dni temu, a już widać spory ubytek. Traktuję go raczej jako płyn do kąpieli, bo opakowanie jest duże (500ml), a kosmetyk sam w sobie tani (zapłaciłam za niego jakieś 4zł). Zapach jest niezwykle ciekawy - nigdy nie spotkałam się z takim zapachem w kosmetyku, a co dopiero żelu pod prysznic. Zapach jest ciepły, ale słodki. Trochę perfumowy. Ani zbyt damski, ani zbyt męski. Intrygujący. Polecam powąchać podczas zakupów w Naturze ;) Żel jest dość mocno wyczuwalny podczas kąpieli, rzeczywiście woń jest relaksująca. Jestem ciekawa innych zapachów, może kiedyś się skuszę na inne warianty. Jeśli chodzi o konsystencję to jest ona taka glutowata.
- BeBeauty, płyn do kąpieli Czekoladowy Croissant - skusiłam się na niego podczas nieplanowanych zakupów w Biedronce, bo był tani (około 6zł), duży (1,5l), a zapach bardzo mi się spodobał. Zapach jest naprawdę świetny i rzeczywiście przypomina czekoladowego - albo wręcz mocno kakaowego - rogalika. Niestety, intensywność dość marna, bo czuję go tylko, jak wleję naprawdę dużą ilość do wanny. Jednak osoby, którym zależy bardziej na pianie niż na zapachu, powinny być zadowolone, bo akurat pod tym względem nie mam mu nic do zarzucenia. Chyba spodobał się moim domownikom, bo ciągle go ubywa, a ja rzadko go używam ;) Formuła tego produktu to średnio-gęsty krem.
Jestem ciekawa, czego Wy obecnie używacie pod prysznicem/w wannie :) Dajcie znać, czy jesteście zadowoleni. Napiszcie, jakie są Wasze ulubione żele do mycia ciała. Temat niby błahy, ale każdy lubi ładnie pachnące, dobrze sprawdzające się kosmetyki w rozsądnych cenach :) nawet jeśli jest to zwykły żel do mycia ciała.
Szkoda, że do Natury mi nie po drodze, bo zaciekawił mnie ten żel Seyo. Takie połączenia zapachowe lubię.
OdpowiedzUsuńja używam dove, isany, organique, niekiedy też original source :) zależy co mi zalega XD
OdpowiedzUsuńMialam ten nowy Vianek i jakos mnie nie zachwycil a tyle sobie obiecywalam po skladzie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) Vademecumpiekna.blogspot.com
Aktualnie na wannie mam żel z edycji limitowanej z miodem Isana i werbenowy żel Sylveco. Oba bardzo lubię, lubię też Dove i często do niego wracam. Generalnie nie przywiązuję się do żeli, mają myć i przyjemnie pachnieć i tyle :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele i płyny do kąpieli z Dove.
OdpowiedzUsuńVianek mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Dove.
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel z Seyo, całkiem mi się podobał. :)
OdpowiedzUsuńKurde...czemu nie widziałam tego croissanta w mojej Biedrze :< aż się przejdę jutro :)
OdpowiedzUsuńTo może i ja sobie sprawie ktorys z Twoich czasoumilaczy? :)
OdpowiedzUsuńHaha tez zawsze mam kilka żeli otwartych, lubię mieć wybór :D
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym Wiankiem, widziałam że apteka w moim rodzinnym mieście jest dosyć dobrze zaopatrzona więc tam poszukam, bo co jak co ale zapach pomarańczy lubię a z mojego doświadczenia wiem, że te bardziej naturalne produkty niestety niezbyt ładnie pachną :)
Ja bardzo lubię Dove, najbardziej chyba przez jego kremową konsystencję :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię żele z dove, nie przesuszają mi skóry :)
OdpowiedzUsuńŻele Dove bardzo lubię, obecnie pod prysznicem stoi u mnie wersja z kremem pistacjowym i magnolią i zapach jest boski ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Dove ;) Ten płyn do kąpieli BeBeauty mnie zaciekawił...
OdpowiedzUsuńJa również mam zawsze kilka żeli, ale zużywam jeden a dopiero potem sięgam po następny. Jednak odwrotnie jest z szamponami i odżywkami do włosów. Pod prysznicem mam obecnie dwa szampony i dwie odżywki z czego jeszcze 4 schowanych w szafce :P
OdpowiedzUsuńU mnie obecnie nastąpiła zmiana miejsca "Państwa" zamieszkania i posiadam prysznic. Ale będąc w PL miałam wannę i tam nie było mowy kąieli bez piany i olejków i innych zapachowych cudaków ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co do kąpieli i mimo, że moje zapasy są spore to każda wizyta w drogerii kończy się nowego umilacza ;p
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele Dove - za ich kremowość, wydajność i różnorodność zapachów :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapaszki do kąpieli, dobry post :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie www.domiglowaty.blogspot.com
Jak znajdę żel firmy Vianek to se kupię :)
OdpowiedzUsuńteż mam Sayo piżmo i uwielbiam :>
OdpowiedzUsuńPostawiłem na wannę w łazience, więc takie umilacze jak najbardziej są mile widziane;) Urządzałem łazienkę z http://chobotdesign.pl i super wyszło.
OdpowiedzUsuń