Jakiś czas temu w moje zbiory wkradła się kultowa pomadka - Ruby Woo z MACa. Czaiłam się na nią już długo, w sumie od kiedy zobaczyłam ją kiedyś na YouTubach. W związku z tym, że uznałam, że pora wyrzucić stare pomadki (a wśród nich wiele czerwieni) to na ich miejsce kupię sobie jedną, porządną i kultową.
Moim zdaniem ma niesamowite wykończenie, którego nie znajdziemy nigdzie indziej. Jest wiele matowych szminek, ale żadna nie daje tak welurowego efektu. Może na moich ustach nie jest taki super wyraźny, ale na większych wargach widać to lepiej.
Pomadkę kupiłam 1 października, więc już jest ze mną prawie 1,5 miesiąca. Miałam ją na sobie jakieś 5 razy - stosuję ją raczej na wieczorne wyjścia. Na dzień jeszcze nie miałam okazji, bo jak już się maluję to byle jak najszybciej, a jednak Ruby Woo trzeba poświęcić chwilę na dokładne rozprowadzenie.
Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć, jak pomadka wygląda na ustach. Nakładałam ją przy pomocy sztyftu, prostu z opakowania, żebyście widzieli, że da się to zrobić, chociaż nie w 100% dokładnie. O wiele lepiej użyć dodatkowo pędzelka, żeby wszędzie dobrze dojechać i wyrównać jakieś 'poszarpane' fragmenty. A o takie dość łatwo, bo jednak pomadka jest mocno matowa i dość sucha... Chociaż mniej sucha niż się tego spodziewałam :)
Trzeba mieć do niej wypielęgnowane usta, bo retro matt to naprawdę suche, mocno matowe wykończenie, które podkreśli nam wszystkie suche skórki. Potrafi przesuszyć nawet moje usta, które raczej nie mają ku temu skłonności. Z tego też względu nie noszę jej na co dzień. To moja pomadka na wesele czy wieczorny spacer z Wojtkiem.
Pewnie jesteście ciekawe, ile wytrzymuje na moich ustach. Trwałość jest świetna - pomadka utrzymuje się na nich bez zarzutu przez jakieś 6-7h, albo i dłużej jeśli nie jemy. Lżejsze, mniej tłuste posiłki też przetrwa, chociaż trzeba na nią uważać, bo jeśli jemy jakiegoś burgera, to przez szerokie otwieranie ust może się odbijać między ustami a brodą. Dlatego jeśli wybieracie się do restauracji mając ją na ustach, to polecam raczej coś do jedzenia widelcem :)
Ja z tej pomadki jestem bardzo zadowolona i nawet cieszę się, że ma mniejszą gramaturę niż większość pomadek. Dzięki temu będę mogła ją rzeczywiście zużyć i nie zmarnować tylu pieniędzy. Poza tym mam ochotę na jakiś bardziej dzienny kolor z MACa, chociaż też matowy np. Velvet Teddy :)
Cena: 86zł Pojemność: 3g Dostępność: salony MAC i ich strona internetowa
Piękna lecz droga klasyka. Niestety nie na moją kieszeń :(
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor, chociaż z czerwieni chyba jednak wolę Russian Red :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzepiękny kolor! :)
OdpowiedzUsuńMagnetyzujący kolor! :)
OdpowiedzUsuńMam ją i żałuję zakupu... Moim wargom funduje masakrę i nic nie pomaga, że usta wypeelingowane i baza MACa do pomadek użyta - koszmar jest, koniec i kropka :/ Recenzowałam ją u siebie na blogu i choć kolor naprawdę cudo wraz z wykończeniem to jednak ona u mnie się nie sprawdziła, szkoda! Dobrze, że Ty jesteś z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOj :( no to rzeczywiście niefajnie.
UsuńMam ją na wish liście od dawna :) Może kiedyś! Śliczny kolor. Buziak kochana na miły wieczór :*
OdpowiedzUsuńJa mam Russian Red i ją uwielbiam ;) Ruby chyba troszeczkę za chłodna przy mojej urodzie, ale Tobie pewnie genialnie pasuje
OdpowiedzUsuńMi ogólnie wiele kolorów pasuje, więc Russian Red też byłaby pewnie spoko, ale wg mnie ma jednak bardziej pospolity odcień ;)
UsuńNie mam żadnej czerwonej pomadki, źle się czuję w intensywnych kolorach. Może kiedyś do tego "dojrzeję" ;)))
OdpowiedzUsuńRadziłabym spróbować :)
UsuńNie miałam jeszcze szminki MAC, ale bardzo mnie kusi :) bardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńTez jest na mojej liście zakupowej ;)
OdpowiedzUsuńPiękny klasyk, mam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńKolor super, ale wykończenie jak dla mnie za matowe, za suche.. :)
OdpowiedzUsuńKażdy lubi coś innego :))
UsuńOj piękny kolorek taki klasyczny;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się na nią skusze ;)
Obłędny kolor:)
OdpowiedzUsuńPiękna czerwień :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką Velvet Matte z Golden Rose i uważam, że cena MACowych pomadek powala. :D
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam Velvet Matte, ale dla mnie Ruby jest niepowtarzalna :) i jest znacznie bardziej matowa niż GR.
UsuńCzerwien, ah ta czerwien! Kolor kazdej kobiety, kazda z nas powinna miec w kosmetczce czerwona pomadke ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńTo wykończenie jest genialne, miałam pomadkę Flat Out Fabulous i byłam zachwycona. Niestety ją zgubiłam i nigdy nie odnalazłam - od tego czasu mam strach przed kupowaniem drogich pomadek.
OdpowiedzUsuńnie mój odcień czerwieni :)
OdpowiedzUsuńMatowe szminki Inglota mają bardzo podobne wykończenie jak retro matte z MACa, ale nie wiem, czy identyczne, bo do tej pory nie skusiłam się na Ruby Woo ;) Ale kto wie, uwielbiam maty MACowe, może przy następnej okazji skuszę się na Ruby :)
OdpowiedzUsuńPiękny, niezwykle kobiecy odcień:) Może kiedyś się na niego skuszę, ponieważ w przypadku pomadek cenię sobie jakość:)
OdpowiedzUsuń