Kiedy pokazywałam Wam relację z farbowania włosów szamponetką Marion, wiele z Was było zainteresowanych etapami wypłukiwania się koloru. Sama nie wiedziałam czego do końca mogę się spodziewać, ponieważ była to moja pierwsza przygoda z szamponem koloryzującym. Na szamponetce napisane jest, że kolor ma utrzymywać się do 8 myć. Przyszłam Wam pokazać, jak moje włosy wyglądają po tym czasie.
Od początku szamponetka wypłukiwała się bardzo szybko. Po pierwszym myciu, po imprezie, już widziałam duży 'ubytek' koloru na włosach. Końcówki traciły kolor szybciej niż włosy przy nasadzie. Przy myciu, woda była rdzawa. Po trzech myciach miałam na włosach blondo-rudawy misz-masz, jednak słyszałam opinie, że wygląda to całkiem fajnie. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia:
Przez następne mycia woda praktycznie nie zmieniała swojego koloru. Można było dostrzec bardzo lekkie, rudawe zabarwienie. Było tak przez kilka myć, obecnie już tego nie widzę. Moje włosy w 95% wróciły do poprzedniego koloru. Jedynie te przy nasadzie są lekko rudawe, jednak myślę, że poblask zniknie w przeciągu kilku następnych dni. Na dole macie dowód:
Czego używałam w trakcie wypłukiwania się koloru? Używałam różnych szamponów - czasami silniej oczyszczających, czasami delikatnych. Po każdym myciu standardowo kładłam odżywkę. Kilka razy olejowałam włosy. Robiłam wszystko to, co przy swoim naturalnym kolorze.
Moje wrażenia po całej zabawie? Bardzo lubię się w rudym i szkoda mi, że kolor wypłukał się tak szybko, ale jednocześnie cieszę się, że nie musiałam się z nim użerać i wypłukał się naprawdę szybko i ładnie. Wydaje mi się, że kondycja moich włosów nie ucierpiała przez tę szamponetkę. Możliwe, że kiedyś jeszcze sięgnę po tę szamponetkę, jeśli znów zechcę być Małą Mi ;)
O, ciekawe! Byłam pewna, że zostanie Ci więcej z tego koloru, bo jak ja farbowałam swój brąz szamponetką na czerwono, to nigdy do końca się to nie zmywało... :)
OdpowiedzUsuńJa też wypróbowałam ostatnio po Tobie tą szamponetkę, ale w kolorze aksamitnego szamponu i rozumiem o co Ci chodzi z tym, że woda klika myć z rzędu ma nadal zabarwiony kolor. Tak samo mam, że szybciej się wypłukuje z końców. I o dziwo bo mam gęste włosy i za ramiona, to wystarczyło mi jedno opakowanie, a kupiłam z rozmachu dwa. Fajne to jest. Może sobie za jakiś czas coś w bordo poszukam;):)
OdpowiedzUsuńJednak na moich włosach aż tak po pierwszym myciu się nie wypłukały.:):)
Może mam zdrowsze włosy niż myślałam xD Bo byłam pewna, że trudno będzie się wypłukiwać, zwłaszcza ze zniszczonych.
UsuńO, fajnie się wypłukał. :) Ja nie odważyłabym się na taką zmianę. :P I... Wolę Cię w blondzie. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już jesteś z nami jako blondynka, bo chyba wolę Cię w naturalkach :)
OdpowiedzUsuńKurczę nie sądziłam że to się tak całkowicie wypłucze ;) czyli można szaleć ;p
OdpowiedzUsuńW takim razie to jest fajna opcja na krótką odmianę :) Podobałaś mi się w rudych ale jednak wolę Cię w blondzie :)
OdpowiedzUsuńNa moich włosach kolor po takich szamponetkach zupełnie nie łapie :-(
OdpowiedzUsuńjak na chwilę zapragnę diametralnie zmienić kolor to wybiorę szamponetkę, szybkie wypłukiwanie koloru czasami jest zaletą.
OdpowiedzUsuńSuper, że się tak ładnie wypłukał! Dla mnie jest to jednak plus, bo nie po to człowiek szamponetką farbuje, by potem się właśnie użerać z kolorem. Aż sama nabrałam ochoty na szamponetkowe eksperymenty :)
OdpowiedzUsuńszamponetka jest dobra na wypróbowanie koloru, jak się nie spodoba to za kilka myć kolor sam zejdzie :)
OdpowiedzUsuńMam ciemne włosy i niestety szamponetki się u mnie nie sprawdzają ;/
OdpowiedzUsuńteraz jestem już w 100% pewna, że spróbuję brązowej szamponetki ;) jestem naturalną blondynką i chcę zobaczyć jak byłoby mi w brązie ;) a jeśli się nie spodoba kolor po niedługim czasie zejdzie :)
OdpowiedzUsuńA Tobie pięknie i w blondzie i w rudym :))
Może dam jeszcze raz szansę tym szamponetkom :)
OdpowiedzUsuńładnie się wypłukała! może się skuszę na nią ;)
OdpowiedzUsuńczyli taka krótka przygoda :D też swego czasu stosowałam, ale inne odcienie i między farbowaniami, do przykrycia odrostu, te szmaponetiki są bardzo ok ;)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci było w tym rudym, byłam w szoku jak zobaczyłam pierwszy raz zdjęcie po przemianie:P a co do Marionu, używam od lat ich farby do włosów, i łysa nie jestem, chociaż to chyba najtańsza farba jaką znam (ok 4-5 zł):D Mi odpowiada, bo kolory wychodzą prawie identycznie, jak na opakowaniach:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKurcze jak mnie rudy kusi :(
OdpowiedzUsuńFajna taka totalna zmiana koloru na kilka dni! Chyba sama sie skusze jak bede w Polsce. W uk nie ma takich szamponetek :( masz cudne wloski! Ja tez wtacam do blondu z blondu ; P
OdpowiedzUsuńja Cię widzę tylko w blondzie! koniec, kropka! ;)
OdpowiedzUsuńPo trzech myciach nawet bardzo ładnie wyglądają Twoje włosy w tym odcieniu :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie Ci się spłukała :)
OdpowiedzUsuńMi też zawsze szamponetki ładnie się wypłukiwały. Także jest to fajna na "chwilową" metamorfozę. ;)
OdpowiedzUsuńOhoho :D Ale bardzo fajny sposob na wypróbowanie "siebie" w różnych odcieniach - co dwa dni co innego :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, bo moje włosy kurczowo trzymają się rudości :D I tylko nie wiem co mam teraz zrobić, bo marzy mi się powrót do naturalnego koloru :)
OdpowiedzUsuńThank you useful information Obat puting susu lecet karena menyusui and obat mastitis/radang payudara
OdpowiedzUsuń