Już dobre dwa miesiące temu dostałam możliwość przetestowania produktu Oilmedica. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam, mimo że od 2011 roku jestem na bieżąco z urodowym światem blogerskim... najwidoczniej musiałam coś przeoczyć. Niemniej jednak, dzięki Hexxannie, mogłam sprawdzić ten kosmetyk na własnej skórze.... a właściwie włosach. Jak wypadł? :)
W związku z tym, że nie widziałam z czym będę mieć do czynienia, myślałam, że przyjdzie do mnie najzwyczajniejsza maska do włosów. Okazało się, że kosmetyk nie ma kremowej konsystencji, tylko jest olejem. A przez to, że główny jest składnik to olej kokosowy, formę ma stałą, którą trzeba podgrzać. Ja wsadzam butelkę do umywalki pełnej ciepłej wody.
Najczęściej olejek nakładam na lekko wilgotne włosy (ręce są mokre po trzymaniu butelki pod wodą). Nie szczędzę go sobie... zresztą wiecie, że nie szczędzę sobie kosmetyków do włosów. Przez moje szastanie ilością kosmetyków, a zwłaszcza olei, nie starczają mi one na długo. Myślę, że olej Oilmedica, czyli 200ml produktu, przy moim użytkowaniu wystarcza na maksymalnie 12 olejowań.
Najczęściej olejek nakładam na lekko wilgotne włosy (ręce są mokre po trzymaniu butelki pod wodą). Nie szczędzę go sobie... zresztą wiecie, że nie szczędzę sobie kosmetyków do włosów. Przez moje szastanie ilością kosmetyków, a zwłaszcza olei, nie starczają mi one na długo. Myślę, że olej Oilmedica, czyli 200ml produktu, przy moim użytkowaniu wystarcza na maksymalnie 12 olejowań.
Konsystnecja po rozpuszczeniu jest oczywiście oleista, jednak przez to, że nie czekam aż cała zawartość butelki stanie się płynna, w moim odczuciu olej ten jest nieco gęstszy niż typowo płynne oleje. Nie ma to jednak dla mnie żadnego wpływu na rozprowadzanie produktu na włosach. Kosmetyk pachnie bardzo przyjemnie, aczkolwiek intensywnie. Jest to aromat trawy cytrynowej, bardzo rześki. Moim zdaniem pachnie niemal identycznie jak olejek Alverde na końcówki. Lubię ten zapach, jednak zdaję sobie sprawę, że na dłuższą metę może być irytujący.
No ale przejdźmy w końcu do działania. Jestem z niego zadowolona. Co prawda cudów nie czyni i sprawdza się jak większość olei na mojej głowie, ale nie mam mu nic do zarzucenia. Zazwyczaj nakładam go na kilka godzin; czasami na 2, czasami na całą noc. Każda opcja przynosi u mnie podobny efekt. Włosy po nim są ujarzmione, nienapuszone. Końcówki wyglądają stanowczo lepiej niż bez użycia oleju przed myciem. Włosy zyskują na blasku i elastyczności, wyglądają zdrowo. Dodatkowo produkt Oilmedica przyczynia się do lżejszego rozczesywania włosów. Mimo że mam włosy wysokoporowate, olej kokosowy nie tworzył mi na nich puchu.
Nie wiem jednak, czy do niego wrócę. Jest produktem bardzo dobrym, ale ja nie lubię bawić się w rozpuszczanie tego typu kosmetyków. O wiele wygodniej używa mi się płynnych olei. Gdyby był olejem nadzwyczajnym, cudotwórcą chętnie bym go kupowała, jednak działa u mnie tak samo jak 90% olejków do włosów, więc nie widzę sensu zamawiania go specjalnie przez internet.
Produkt do testów otrzymałam dzięki:
Miałyście go? Może u Was sprawdził się rewelacyjnie? :)
Cena: ok. 20zł Pojemność: 200ml Dostępność: np. Lawendowa Mydlarnia
mam ten olejek, też od Hexx akurat;) I podobnie, jestem z niego bardzo zadowolona, jednak nieco ustępuje olejowi arganowemu przy moich włosach, dlatego pozostaję wierna temu drugiemu;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam "nocnego marka";)
Kusi mnie ten produkt, ale nie jestem pewna, jak włosy zareagują na olej kokosowy.
OdpowiedzUsuńOn Ci wystarcza na tylko około 12 razy?! Chciałabym zobaczyć ile Ty go nakładasz, bo aż trudno mi w to uwierzyć. Sama nie oszczędzam przy używaniu produktów do włosów, ale tym mnie powaliłaś na łopatki ;)
OdpowiedzUsuń12 razy na 200ml to wychodzi po około 16ml. Jak dla mnie nie jest to zabójcza ilość :P A moje włosy chłoną oleje bardzo szybko, więc automatycznie nakładam ich więcej. I tak starałam się go oszczędzać ;P
UsuńPo przeczytaniu tej notki czuję się skuszona, sama nie wiem dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńkusi mnie zapach, mam uraz do zapachu oleju kokosowego a lniany również nie powala na łopatki :)
OdpowiedzUsuńNienawidzę zapachu oleju kokosowego z Vatiki, a ten pachnie bardzo ładnie ;)
UsuńHmmm, mi pewnie nie chciałoby się bawić w rozpuszczanie tego oleju, dlatego też pozostanę przy wersjach płynnych :)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek jeśli kiedyś wpadnie w moje ręce to narzekać nie będę ;)
czuję potrzebę kupienia go;)
OdpowiedzUsuńCiekawe to produkty Oilmedica :) Ta maska do włosów to coś dla mnie! :) Zapraszam do mnie :))
OdpowiedzUsuńRozpuszczanie może być kłopotliwe, ale mimo wszystko chciałabym ten produkt wypróbować. Olej kokosowy też sprawdza się na moich włosach, mimo że teoretycznie nie powinien.
OdpowiedzUsuńmarzy mi się on! ;)
OdpowiedzUsuńu mnie niby konsystencja stała ale bezproblemowo się wyciska z butelki i nie muszę go ogrzewać :)
OdpowiedzUsuńNawet w chłodne dni? Bo w lato to wiadomo - wszystko się topi. Zależy jaką masz temperaturę w domu, ja mam 18 stopni, a to dla niego za mało, żeby móc go wyciskać ;)
Usuńja używam dopiero od 4 tygodni bo wcześniej miałam inny , tak teraz potrafię go wycisnąć z butelki, ma konsystencje pasty do zębów ale na dłoni od razu się rozpływa, myślę że to przez to iż mam ciepło w łazience :)
UsuńCiekawy produkt- wydaje mi sie ze na moich wlosach by sie sprawdził, bo te lubią olej kokosowy- szkoda, że nie można kupic stacjonarnie:(
OdpowiedzUsuńMożna go kupić w sieci Lawendowa Mydlarnia : )
UsuńKiedyś gdzieś o nim czytałam,wygląda ciekawie,ale nie przepadam kupować rzeczy w Internecie :)
OdpowiedzUsuńmam na niego ochotę, tak z czystej ciekawości :) Na razie jeszcze kończę olejek IHT9 :) Ja też nie oszczędzam na odżywkach do włosów, bo nakładam astronomiczne ilości, ale włosy rozjaśniane chłoną je od razu :) Mam wrażenie, że oleje na dłużej mi wystarczają :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja też chętnie bym go kupiła z czystej ciekawości :)
UsuńKiedyś sie nad nim zastanwiałam, ale w końcu sięgnęłam po coś innego :) na razie sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńMam tak ciepło w mieszkaniu, że nie powinnam mieć problemu z rozpuszczeniem - sam olej kokosowy jest cały czas płynny ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie olejowałam włosów, muszę zacząć i sprawdzić, jakie efekty to u mnie da ;p
OdpowiedzUsuńJa także najczęściej szastam kosmetykami i ich sobie nie żałuję, ale z włosami mam jednak problem - zbyt dużo przetłuszcza, zbyt mała ilość nie pomaga...
OdpowiedzUsuńI tak mam ochotę go spróbować :) Skoro zły nie jest, to warto się przekonać osobiście.
OdpowiedzUsuńFajny olejek :)
OdpowiedzUsuńCzyli generalnie kolejna wersja oleju kokosowego ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny ten kosmetyk, z chęcią go kiedyś sprawdzę ;)
OdpowiedzUsuń