Niektórzy wiedzą, że wczoraj Justyna i ja organizowałyśmy zlot blogerek we Wrocławiu. Relacja z tego spotkania ukaże się na naszych blogach niedługo (sądzę, że za kilka dni), natomiast dzisiaj chciałabym Wam pokazać, co ostatnio sobie kupiłam oraz co przygarnęłam na tym spotkaniu od innych dziewczyn :)
Na sam początek garść rosyjskich kosmetyków. Kilka dni przed zlotem Beata robiła zamówienie i jakże mogłabym nie skorzystać?! Kupiłam sobie 4 rzeczy. Pierwsza z nich to balsam marokański do włosów z firmy Planeta Organica. Mam z tej firmy szampon i balsam Aleppo, które powoli mi się kończą i niedługo możecie spodziewać się ich recenzji. Ciekawe, jak sprawdzi się marokańska wersja. Zapragnęłam też szamponu Love2Mix Organic, który ma przyspieszać porost włosów. Lubię 'zdrowsze' szampony i jestem go bardzo ciekawa. Następny kosmetyk to serum do twarzy Babuszki Agafii. Co prawda moja wersja przeznaczona jest dla osób między 35 a 50 rokiem życia, ale co tam... kto by się przejmował takimi ramami :P Ostatni jest peeling marki Planeta Organica, który jest na bazie masła shea. Bardzo mnie zaintrygował i po prostu musiałam go wziąć.
A teraz przygarnięcie kosmetyki. Pierwsza z nich to jedno z najnowszych dzieci Sleeka, czyli róż Antique, który nie przypasował Adzie. Ma bardzo specyficzny, ale ciekawy kolor... i mnóstwo drobinek. Mi one nie przeszkadzają, więc jestem ciekawa jak będzie wyglądał. Zgarnęłam też podkład Bell, z którego byłam bardzo zadowolona, ale miałam go w odcieniu ciemniejszym i niestety szybko przestał mi pasować. Ostatnia rzecz z kolorówki to lakier Golden Rose z serii Jolly Jewels, nr 111.
No i kilka rzeczy z pielęgnacji. Dwie pierwsze to testery, które poszły w obieg na zlocie i panie przedstawicieli zostawiały jest do naszej dyspozycji. Kilka osób na tym skorzystało i wzięło sobie testery. Ja przygarnęłam krem do rąk z masłem shea od The Secret Soap Store, bo stwierdziłam, że przydałby mi się treściwy krem na noc. Ten właśnie taki jest. Następnie matujący krem Soraya So Pretty! - ładnie pachnie brzoskwinią i po prostu chciałam sprawdzić, czy matowi cerę. Kolejna jest nafta kosmetyczna - zawsze przyda się do włosów, zgarnęłam ją od Beaty. A w opakowaniu z pompką z Rossmanna znajduje się olejek myjący do twarzy Ziaja. A właściwie odlewka, którą dostałam od Agaty :)
Jestem ciekawa tego kremu matującego z Soraya ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten szampon Love2Mix i moje serum babuszki Agafii (do 35 roku życia) :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten krem do rąk z masłem shea ;)
OdpowiedzUsuńróż wygląda super :)
OdpowiedzUsuńgenialny kolor ma ten róż sleeka, ale jeśli faktycznie ma drobinki to chyba jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńtez miałam chęć na ten krem, daj znać czy faktycznie matuje :)
OdpowiedzUsuńhah fajnie ci, że ci się krem do rąk trafił :P nich ci nafta służy, ja się nie mogłam do niej zebrać ;-)
OdpowiedzUsuńa to Twoja! :D ja jeszcze mam trochę swojej, ale zbliża się zima, czyli u mnie okres wzmożonej pielęgnacji, więc na pewno ją zużyję ;)
UsuńMiałam odżywkę PO z Aleppo i byłam nią zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa jak się sprawdzi ten krem matujący:)
OdpowiedzUsuńTen krem do rąk jest świetny miałam kiedyś próbkę :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak róż będzie prezentował się na policzkach:)
OdpowiedzUsuńróż ma bardzo ciekawy kolor :)
OdpowiedzUsuńmnie teraz kuszą te najnowsze serie Planeta Organica :) Mam balsam PO z serii Morze Martwe z tymi czerwonymi wodorostami na opakowaniu i jest boski (może nawet lepszy niż ten z Aleppo), pięknie pachnie kardamonem :) Teraz marzę o szamponie i masce z tej serii, ale najpierw zapasy :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak róż wygląda na policzkach:)
OdpowiedzUsuńpokaż ten róż bo faktycznei kolor ma specyficzny ;)
OdpowiedzUsuńfajna wymianka, udało Ci się
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten podkład Bell :-) niestety w zimie nawet najjaśniejszy odcień jest dla mnie za ciemny :-(
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego lakieru z golden rose;)
OdpowiedzUsuńspodobał mi się ten róż Sleek :)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się ten krem Soraya, a krem z masłem shea to po prostu hicior! No i ten róż Sleeka przepiękny! Mam nadzieję, że "olejek" się sprawdzi! :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przygarnąć ten Scrub do twarzy
OdpowiedzUsuńja chcę zobaczyć ten lakier w akcji! musi prześwietnie wyglądać na paznokciach
OdpowiedzUsuńKrem do rąk zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Choć jest treściwy, szybko się wchłania:) Idealny na zimę:)
OdpowiedzUsuńMiałam to serum, też w tym przedziale wiekowym i jest bardzo fajne, ja takie kosmetyki lubię, lekko nawilżał, dobrze się spisywał jako baza pod krem :) Fajny ten róż ze Sleeka, widziałam juz milion swatchy, ale mam bardzo podobny z MACa, więc tym razem się nie skuszę. Czekam na pokazówkę lakieru GR bo wygląda cudnie w tym flakoniku, mroźnie :D
OdpowiedzUsuńPosiadam ten morelowy krem matujący i jestem z niego bardzo zadowolona. Krem jest świetny - bardzo lekki, ale super sie rozprowadza i doskonale nawilża. Przy regularnym stosowaniu nawilżenie jest naprawdę dogłębne no i krem sprawia ze skora jest bardzo matowa, nie świeci sie jest gładka i przyjemna w dotyku ! No i ten piękny zapach...zużywam już 2 opakowanie i na pewno przy nim zostanę
OdpowiedzUsuń