Mało kto nie kojarzy masek do włosów Bingo Spa. Ja ogólnie lubię te produkty, a ta wersja również bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Jak dla mnie, jest to maska kondycjonująca, odżywiająca, która wpływa na włos po dłuższym okresie stosowania. Na pewno nie używałabym jej jako odżywki na szybko - szkoda jej składu.
Kuracja okazuje się dla mnie zbawienna, kiedy używam szamponów plączących włosy, po których kłaczki są tępe i niemiłe w dotyku (np. Babydream czy serum kolagenowe Bingo Spa). Właśnie wtedy sięgam po kurację BingoSpa, nakładam ją obficie na włosy i skórę głowy, i trzymam przez kilkanaście/kilkadziesiąt minut. W związku z tym, że maska nie jest naładowana silikonami ani innymi małowartościowymi składnikami, włosy nie są super wygładzone, jednak są miłe w dotyku, a niefajne uczucie po plączącym szamponie znika.
Po czasie jak wyschną, czuć, że ładnie pachną i dobrze się układają. W dodatku kosmetyk mogę nałożyć ją na włosy przy nasadzie i skórę głowy, i włosy nigdy nie są obciążone. W tym aspekcie mogę się zgodzić w 100% z napisem na opakowaniu, chociaż podchodziłam do niego bardzo sceptycznie.
Mówiąc szczerze, innych produktów typu maska/odżywka nie nakładam na skalp po myciu, bo moje włosy są potem przyklapnięte i wyglądają jakby byłby nieumyte. Co innego jeśli chodzi o odżywianie skóry głowy przed myciem, ale to już inna sprawa. Dzięki kuracji ponad 40 aktywnych składników mogę zadbać o włosy przy nasadzie, a w końcu one też wymagają odżywienia.
Kuracja okazuje się dla mnie zbawienna, kiedy używam szamponów plączących włosy, po których kłaczki są tępe i niemiłe w dotyku (np. Babydream czy serum kolagenowe Bingo Spa). Właśnie wtedy sięgam po kurację BingoSpa, nakładam ją obficie na włosy i skórę głowy, i trzymam przez kilkanaście/kilkadziesiąt minut. W związku z tym, że maska nie jest naładowana silikonami ani innymi małowartościowymi składnikami, włosy nie są super wygładzone, jednak są miłe w dotyku, a niefajne uczucie po plączącym szamponie znika.
Mówiąc szczerze, innych produktów typu maska/odżywka nie nakładam na skalp po myciu, bo moje włosy są potem przyklapnięte i wyglądają jakby byłby nieumyte. Co innego jeśli chodzi o odżywianie skóry głowy przed myciem, ale to już inna sprawa. Dzięki kuracji ponad 40 aktywnych składników mogę zadbać o włosy przy nasadzie, a w końcu one też wymagają odżywienia.
Cena: ok. 14zł Pojemność: 500g Dostępność: Auchan, sklep Bingo Spa
moją jedyną maską jaką mam jest maska z Joanny
OdpowiedzUsuńmam ją i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej kuracji. Maski Bingo bardzo lubię (i właściwie tylko maski), więc chętnie sie w taką kurację zaopatrzę:)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie jej ciekawa;)
OdpowiedzUsuńAle świetny skład ;)! Może to dziwne, ale nigdy nie miałam jeszcze nic z tej firmy i widzę, że najwyższy czas to zmienić. Sama mam problem z oklapniętymi włosami, gdy nałożę odżywkę/maskę przy skórze głowy. Przyjrzę się bliżej tej masce i być może przetestuję ;).
OdpowiedzUsuńto nie jest skład, a wykaz samych składników aktywnych. ale prawda jest taka, że w składzie następują jeden po drugim, w sumie :)
UsuńMuszę w końcu skusić się na ich maski do wlosow
OdpowiedzUsuńMaski do włosów BS zbierają świetne recenzje.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam żadnej maski (ani tak naprawdę żadnego innego produktu) Bingo Spa, chociaż faktycznie recenzje niektórych rzeczy zachęcają :) może kiedyś przy okazji wizyty w Auchan coś mi wpadnie do koszyka ;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z maską tej firmy, albo po prostu nie chciałam zauważyć. Może kiedyś spóbuję, kiedy wykończę mojego ulubionego Kallosa;)
OdpowiedzUsuńCiekawe jest to, że nie obciąża włosów;o
OdpowiedzUsuńmiałam i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie od dawna :)
OdpowiedzUsuńW sumie nie kuszą mnie maski, bo boję się obciążania, ta wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńtez nie lubie obciazenia a to wydaje sie fajnym rozwiazaniem, no i kuracja po lecie teraz bedzie jak znalazl! :)
OdpowiedzUsuńBrzmi niezle.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnej maski Bingo. Ta brzmi ciekawie także ze względu na obietnicę braku obciążenia ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wcieram olej zza Buga i włosy jakby przestawały wypadać... Sukces... ;-)
OdpowiedzUsuńnie znam tej maski, ale jak będę miała okazję, to wypróbuję :) póki co czeka na swoją kolej masło shea i 5 alg.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Masek nigdy nie próbowałam od nich, ale pokochałam tą firmę po ich żelu antycellulitowym, jeszcze nic z takich kosmetyków nie działało tak dobrze (wiadomo, cellulit nie znika, ale wygładzenie, napięcie skory i maskowanie pomarańczowej skórki jest na prawdę wow ;) ) Słyszałam o nich już kilka pozytywnych opinii i pewnie przy jakimś kolejnym większym zamówieniu od nich skuszę się i na tą maskę ;)
OdpowiedzUsuńTeż ją mam :) i uwielbiam ;) tylko zastanawiam się czy przez nią nie zaczęły mi wypadać włosy :/
OdpowiedzUsuńWłasnie miałam o niej pisać! :) Moja ulubiona maska :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tej maski, ale wciąż testuję tego typu specyfiki na włosy, o które muszę ciągle walczyć, gdyż bardzo bardzo wypadają. Skoro mówisz, że ma taki fajny skład, trzeba wypróbować kiedyś :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie używałam niczego z bingospa, muszę się inni zainteresować.
OdpowiedzUsuń