Na zlocie w Opolu dostałyśmy po dwa produkty Vichy. Jednym z nich był krem z kwasami na przebarwienia, a drugi był 'do wyboru' - ja zdecydowałam się na oczyszczającą piankę do twarzy. Mam wrażenia, że z formą pianki do mycia już wcześniej się spotkałam, ale nie jestem tego pewna. W każdym razie, miałam okazję wypróbować produkt Vichy. Moja mama używa tej marki od lat, a tata jest wierny ich szamponom przeciwłupieżowym. Dla mnie to była nowa przygoda - nigdy nie używałam nic tej firmy.
Opakowanie produktu jest bardzo fajne i miłe dla oka. Buteleczka wygląda estetycznie i zachęcająco. Oczywiście musi mieć pompkę, przy swojej docelowej formie pianki. Po naciśnięciu pompki dostajemy przyjemny w konsystencji biały puszek. Pianka jest aksamitna i przyjemnie rozprowadza się po twarzy. Ilość produktu, który otrzymujemy po jednokrotnym naciśnięciu może wydawać się niewystarczająca, jednak w moim przypadku absolutnie wystarcza na dokładne umycie twarzy (bez makijażu). Jeśli chcę zmyć makijaż, zazwyczaj używam dwóch pompeczek. Najpierw jednej, potem drugiej.
Kosmetyk sprawdza się u mnie na twarzy bez makijażu, jak i z makijażem. Delikatnie, jednak skutecznie oczyszcza skórę. Przyznam, że forma aksamitnej pianki jest bardzo przyjemna w użytkowaniu. Zauważyłam także, że produkt nie szczypie w oczy.
Skóra po umyciu jest oczyszczona, odświeżona i gładka, jednak nie zauważyłam, by charakteryzowała się blaskiem. Poza tym po osuszeniu twarzy, wyczuwam delikatne ściągnięcie. Zapach produktu jest delikatny, dość apteczny. Myślę, że Panowie też nie wybrzydzaliby, ponieważ wyczuwam w tym kosmetyku nuty charakterystyczne dla męskich produktów. Mi taki zapach absolutnie nie przeszkadza, chociaż pozostaje na skórze przez kilka chwil (wyczuwalny na dłoniach, na twarzy go nie czuję).
Jak wiele innych produktów w piance, kosmetyk marki Vichy nie należy do
najwydajniejszych. Już po kilku użyciach widać, że szybko się zużywa.
Mimo że taka forma kosmetyku jest przyjemna w użyciu, nie jest niestety
ekonomiczna. Skład też nie powala, jednak nie oczekiwałam tego po marce
Vichy. Ogólnie rzecz biorąc, bardzo przyjemny produkt, jednak cena niezbyt korzystna, biorąc pod uwagę wydajność i skład. Do takiej formuły produktu chętnie powrócę, jednak poszukam wśród innych, tańszych marek.
Cena: ok. 60zł Pojemność: 150ml Dostępność: apteki, internet
Rzadko można piankę/żel do mycia twarzy, które nie powoduje pieczenia po dostaniu się do oka:) Aczkolwiek zgadzam się z Tobą, że cena jest nieadekwatna do składu. Myślę, że bez problemu znajdziemy podobne produkty w niższej cenie;)
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam się z pianką i miałam ją dość długo - ok 3 miesiące. jednak cena i skład nie zachęcają do kolejnego zakupu.
OdpowiedzUsuńU mnie ta pianka się nie sprawdziła,. Miałam nawet wrazenie, że moja cera jest w gorszym stanie niż zanim zaczęłam jej używać :/
OdpowiedzUsuńTrochę droga ta pianka, jeśli do tego nie jest wydajna to chyba jej nie kupię;/
OdpowiedzUsuńWolę ich żel z serii Normaderm, pianki dla mnie są zbyt delikatne :)
OdpowiedzUsuńDrogo i nieciekawie. Skład to morze chemii.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz takie pianki, kiedyś byłam posiadaczką pianki Clean&Clear i całkiem była przyjemna.
OdpowiedzUsuńSłyszałam że ta pianka jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńpo pierwsze nigdy nie miałam nic takiego w piance tzn. do twarzy :D a po drugie cena mnie odstrasza :(
OdpowiedzUsuńlubie pianki, ale ta troche droga jak na to, ze niewydajna :(
OdpowiedzUsuńPrzyglądałam się jej ostatnio w aptece. Niestety cena jest dla mnie na razie nie do przejścia.
OdpowiedzUsuńAktualnie używam pianki z Pharmaceris i jest genialna oraz o połowę tańsza. Ja mam co prawda wersję do skóry trądzikowej, ale czytałam dużo dobrych słów również o tej wersji do skóry wrażliwej. :)
z Vichy przypadł mi do gustu micel i antyperspirant i to mogę polecić. Natomiast pianek nigdy nie używałam, ani Vichy, ani innych marek =)
OdpowiedzUsuńNigdy nic z Vichy nie miałam, ale wstyd :( ;P
OdpowiedzUsuńostatnio bardzo polubiłam produkty w piance :)
OdpowiedzUsuńzostanę wierna piance pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńU mnie doskonale sprawdza się Decubal :)
OdpowiedzUsuńPatrząc po właściwościach działa tak samo jak pianka clean& clear, która kosztuje 1/4 tej ceny.
OdpowiedzUsuńkocham pianki i chce ja miec! oddawaj!!! :D
OdpowiedzUsuńProdukt fajny, ale czy dałabym za coś takiego 60zł ? wątpię... ;)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem zadowolona z tej pianki i chwilowo ją odstawiłam na rzecz kostki myjącej La Roche-Posay. Ale co do wydajności pianki to mam odwrotnie - chcę żeby się skończyła, a jej uparcie jej ciągle tak dużoooo....
OdpowiedzUsuńMiałam tą piankę. Strasznie ściągała mi skórę i powodowała okropne błyszczenie, trudno to nazwać blaskiem ;) I Bardzo mało wydajna jest. Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńA, no i jeszcze ta cena z kosmosu.
UsuńMoja buteleczka leży jeszcze w kartonie z zapasami, chyba czas najwyższy ją wyciągnąć :D
OdpowiedzUsuńJedno co mnie zaskakuje - ceny takich kosmetyków ;) działanie chyba mają podobne jak nie takie same, jak żele z drogerii za kilka zł ;)
OdpowiedzUsuńmiałam i faktycznie jest niewydajna. moją skórę oczyszczała trochę za słabo, ale była świetna jako dodatkowe oczyszczenie i obudzenie skóry rano :) ale cena jest z kosmosu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A