Kilka dni temu byłam w WORDzie, a jako że jest on niedaleko Hebe, a do spotkania z Kubą miałam sporo czasu, postanowiłam się tam wybrać. W drogerii Hebe byłam pierwszy raz - mieszkam bardzo daleko od Borowskiej - ale wrażenia bardzo pozytywne :) Nawet wyrobiłam sobie ich kartę, mimo że będę tam raczej rzadko zaglądać.
Kupiłam tam tylko dwie rzeczy, właściwie trzy, ale jedna była dla mamy. Poszłam tam przede wszystkim po jakiś tusz do rzęs, bo te które miałam były już na wyczerpaniu lub dawały tak delikatny, że wręcz niewidoczny efekt. Co prawda Essence można kupić w wielu miejscach, ale akurat ten tusz kupiłam w Hebe. Ogólnie jestem z niego na razie zadowolona, ale szczoteczka jest za duża i nie rozdziela tak dobrze rzęs, jakbym tego chciała. Dla mamy wzięłam kredkę do oczu tej samej marki. Wiedziałam też, że w Hebe można dostać słynne maski Kallos. Nie widziałam małych wersji, więc od razy chapnęłam duże, 1000ml opakowanie. Maska kosztowała 11,99zł, więc cena bardzo korzystna - będę musiała namówić mamę do zużywania tego produktu ze mną, żeby po prostu kiedyś go wykończyć ;)
Obok Hebe jest Biedronka, więc weszłam tam i skusiłam się na kolejne opakowanie żelu micelarnego BeBeauty. Bardzo lubię ten produkt, starcza mi na dość długo i uważam, że świetnie radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Zauważyłam też sól z serii nowych zapachów - trawa cytrynowa i bambus - i postanowiłam kupić, bo cena to tylko 3,75zł. Nie korzystałam jeszcze z soli BeBeauty, więc jestem ciekawa jak się sprawdzi :)
I to całe moje zakupy - małe, ale zadowalające :) Miałyście któryś z tych produktów?
Ja używam tej soli do moczenia stóp :P
OdpowiedzUsuńJa tak samo, bo moja wanna przecieka :P
Usuńpowinni Hebe otworzyć w centrum, a nie! :(
OdpowiedzUsuńNa Legionów najlepiej, gdzieś obok Rossmanna :D Miałabym prawie pod blokiem ;)
UsuńBiedronkowego żelu miałam już niejedno opakowanie. Bardzo go lubię i z przyjemnością do niego wracam :) Pięknie pachnie i porządnie myje, a przy tym nie robi nic złego. Jak wykończę Biovaxa, to poszukam w końcu maski Kallos, choć trochę się boję, że obciąży mi włosy...
Z tego co wiem, to mają otworzyć w tym roku w centrum, w okolicach Szewskiej/Oławskiej. Może będzie tam, gdzie kiedyś SP? Bo w sumie innego na tyle dużego wolnego lokalu w tym rejonie nie kojarzę :)
UsuńMam Kallosa i go uwielbiam! Sól z biedronki mam o zapachu Lotosa i na dniach pojawi się u mnie jej recenzja ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych produktów ;] Ale ta maska mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńLubię ten żel z BeBeauty :-)
OdpowiedzUsuńMnie dopiero czeka wycieczka do Hebe :)
OdpowiedzUsuńu mnie tych nowych soli jest jak na lekarstwo
OdpowiedzUsuńJa zawsze narzekam, ze nie mam Biedronki z kosmetykami blisko, w niedzielę dałam siostrze małe zamówienie. Nastepnym razem poproszę o tą sól..:P
OdpowiedzUsuńah zazdroszczę dostępu do tej maski :)). czekam na recenzje :)).
OdpowiedzUsuńbyła w hebe i nic nie powieeeedziałaaa! "eć eć eć"
OdpowiedzUsuńnie pytałaś :D
UsuńTeż jakiś czas temu zaopatrzyłam się w Kallosa :). Micelarny żel lubię w przeciwieństwie do płynu micelarnego.
OdpowiedzUsuńtego płynu micelarnego nigdzie nie ma, a byłam w wielu Biedronkach.
UsuńMuszę się udać do Hebe po tą maseczkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel micelarny :) sole biedronkowe są bardzo dobre, a przynajmniej jak dotąd każda którą kupiłam służyła mi doskonale :) maskę do włosów mam od miesiąca i zużywanie nie idzie mi wcale tak wolno jak się spodziewałam :)
OdpowiedzUsuńSole z biedronki są świetne ;) Sama mam na wykończeniu jedną ;p
OdpowiedzUsuńMiałam raz ten żel i paimętam że byłam z niego bardzo zadowolona. Musze chyba znowu go kupić. Kiedyś gdies przeczytałam ze producentem jest cleanic:)
OdpowiedzUsuńSól z biedronki jest tania, wydajna i bardzo ją lubię;] podobnie jak zel który niestety ostatnio zdradziłam hehe
OdpowiedzUsuńMaski Kallos są świetne :) Aktualnie używam tej mlecznej i waniliowej a kusi mnie jeszcze wersja z olejkiem arganowym :)
OdpowiedzUsuńOstatnio też kupiłam w Hebe Kallosa, ale w mniejszym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńużywałam swego czasu tego micela. :)
OdpowiedzUsuńteż skusiłam się na tą sól o tym samym zapachu :)
OdpowiedzUsuńno chyba żartujesz? w mojej Biedrze ponad 5 zł kosztuje...
UsuńOsobiście uwielbiam Hebe ^^ Bardzo lubię maskę mleczną.
OdpowiedzUsuńte maski do włosów mają wszyscy :D a ja tak mam że niby chcę bo wszyscy mają a jednak jeśli coś pasuje do wszystkich uważam że nie pasuje do mnie :| ;p
OdpowiedzUsuńChcę ten żel :)) /E
OdpowiedzUsuńteż chcę kupić tą maskę do włosów, ale muszę zużyć obecną, bo tego wielkiego opakowania nie zużyję szybko:)
OdpowiedzUsuńMaskę z Kallosa bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńMam tą maskę w wersji mini i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMałe ale konkretne! Mam w planach zakup tej maski, jestem ciekawa Twojego zdania na jej temat :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio kupiłam tę sól i maskę. Sól pachnie obłędnie i jest bardzo orzeźwiająca ;) Moja ulubiona ostatnio :P
OdpowiedzUsuńMaskę Latte uwielbiam :) Obecnie też używam tego żelu z Biedry i jest świetny, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńżel bardzo lubie i często do niego wracam, kupiłam też sól do kąpieli, ale wersje z lotosem :) U mnie maska Kollos kosztuje ok. 21 zł.
OdpowiedzUsuńbiedronkowych soli używam do stóp - nie lubię się moczyć w wannie, a pielęgnację stóp bardzo uprzyjemniają :) żel micelarny miałam, ale dla mnie był trochę za delikatny - wolałam wersję peelingującą.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
bardzo lubię sól z bebeauty ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdzi się ta maska
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie Kallos Latte :-)!
OdpowiedzUsuńP.S - Masz bardzo przyjemny głos, lubię oglądać Twoje filmiki na YT!
a po co chcesz ją wykańczać? :D jak będzie dobra, to niech nigdy się nie kończy :-)
OdpowiedzUsuńOoo byłaś koło mnie :) Dokładnie w tej biedronce robię codzienne zakupy :P Miałam wszystko z tego zdjęcia (tylko inną wersję soli) i z każdej rzeczy byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten żel micelarny z biedronki. Jest tak delikatny a zarazem skuteczny i w rewalacyjnej cenie, ze grzechem byłoby go nie posiadac i nie lubić :)
OdpowiedzUsuńOoo, w Wordzie, czyli w końcu się za te prawko zabrałaś? :D
OdpowiedzUsuńŻel z Biedry kocham, a tusz to także mój ulubieniec, zawsze do niego wracam :)
Maski Kallos są rewelacyjne do zniszczonych włosów i ładnie pachną. Moja mama po dwukrotnym ściąganiu koloru z włosów miała popalone końcówki i nie mogła sobie poradzić z układaniem. Po zastosowaniu maski z Kallosa, ale tej z bambusem, jej włosy odżyły momentalnie. Jest wydajna oj bardzo wydajna i w super cenie. Wcale nie dziwię się, że jest taka popularna.
OdpowiedzUsuńja się wybieram do Hebe po maskę Kallos już chyba z miesiąc :P A mam kilka kroków z uczelni :P
OdpowiedzUsuńta nowa sól z biedroneczki pięknie pachnie :) micelu w żelu też używam, choć bardziej mi odpowiada płynny ;)
OdpowiedzUsuńjak skończę maskę z Ziaji koniecznie muszę upić tę Kallos