Dzisiaj chciałabym Wam bliżej przedstawić duo Flormar. Jest to jeden z popularniejszych kosmetyków z tej firmy. Pisałam już o nim kilka zdań w zestawieniu moich róży, ale myślę, że zasługuje na więcej.
Od jakiegoś czasu opakowanie jest różowe. Z tego, co wiem, to wcześniej
było inne, bodajże białe. Plastik jest całkiem ok, nic nie stało mi się z
produktem. Jedyne, co może być uciążliwe, to zamknięcie - klapka jest
po prostu nakładana. W różowym spodeczku znajdziemy 14g produktu, co
daje nam 7g różu i 7g bronzera.
Wersja P115, którą Wam prezentuję, przyciąga wzrok przede wszystkim przez piękny, koralowo-pomarańczowy róż. Myślę, że odcień bronzera też może być interesujący, ponieważ jest dość nietypowy. Może wyglądać blado i szaro, jednak dzięki tej barwie trudniej zrobić sobie nim krzywdę lub zrobić z siebie pomarańczę :) Oba produkty bardzo ładnie podkreślają kości policzkowe.
Przy nabieraniu na pędzel, bronzer może trochę się kruszyć i pylić, jednak przy różu raczej nie zauważyłam takiej cechy. Oba produkty ładnie aplikują się na policzki, należy jednak uważać, by nie narobić sobie plam poprzez niedokładne roztarcie lub nabranie zbyt dużej ilości kosmetyku na pędzel. Róż ma mocniejszą pigmentację i najlepiej nabierać go w bardzo małej ilości i najwyżej dołożyć w razie potrzeby. Bronzerem trudno zrobić sobie placki, jednak także polecałabym stopniowanie nasycenia koloru.
W pochmurny, bezsłoneczny dzień, róż i bronzer będą wyglądały na satynowe, jednak w świetle słonecznym czy błysku z lampy, ujawni się ich drobinkowe, rozświetlające oblicze. Jednak nie jest to efekt przesadzony - rozświetlenie jest świeże i dość delikatne. Oto jak kosmetyk wygląda na zdjęciu bez lampy i z lampą:
Duo P115 jest naprawdę dobrej jakości - róż i bronzer trzymają się długo
na policzkach. Produkt przypadnie do gustu osobom lubiącym szaleństwo i
różne kolory w makijażu. Obie części duo zawierają drobinki, które nie
pasują każdemu. Poza tym należy pamiętać, że nie każdemu jest dobrze w
takim odcieniu różu (natomiast bronzer może być za jasny do ciemnych
karnacji) - ja go uwielbiam. Jeśli macie dostęp do stoisk Flormar, to
polecam przyjrzeć się temu produktowi. Jego jakość jest naprawdę dobra, a cena niewygórowana.
Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć jak wygląda róż (bronzer to Honolulu). Niestety nie mam zdjęć z bronzerem z Flormar, trudno go uchwycić na zdjęciach, bo efekt jest raczej delikatny.
Cena: ok. 16zł Pojemność: 14g (2x7g) Dostępność: stoiska Flormar, internet
Piękny kolor ma ten róż, zaś odcień bronzera rzeczywiście jest rzadko spotykany nie mniej jednak intrygujący. Jak gdzieś spotkam, to myślę ze się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę taki odcień bronzera:)
OdpowiedzUsuńświetny duecik - myślę nad jego kupnem :)
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńpiękny makijaż *.* <3
Bardzo podoba mi się Twój makijaż:)
OdpowiedzUsuńJa niestety mogę sobie do ich kosmetyków tylko powzdychać, bo w Szczecinie nigdzie nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio ten duet jak przechodziłam obok stoiska Flormaru. Jednak ja bronzerów jakoś nie używam bo cały czas się boję, że zrobię sobie nimi krzywdę ;)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory :) nie mam przekonania do bronzerów, ale ten chyba by mi pasował, no a róż jest przecudny ;)
OdpowiedzUsuńOgromnie podoba mi się to duo. Ale jak poszłam zbadać tester tego cuda, to oślepiły mnie drobinki :(
OdpowiedzUsuńja np. nie lubię matowych róży... a w bronzerze drobinki mi nie przeszkadzają ;)
Usuńgdybałam na nim, jeszcze jak Dominika miała stoisko, teraz już znalazłam już swój róż idealny...
OdpowiedzUsuńnie mój odcień różu ale bronzer wydaje się być ciekawy, nie spotkałam się jeszcze z takim odcieniem :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie się prezentuje na twarzy :)
OdpowiedzUsuńBronzer prezentuje się bardzo unikatowo,szkoda, że nie ma go razem z różem w makijażu, bom ciekawa takiego połączenia. Natomiast ten, który masz na buźce, jest świetny. Moja siostra go posiada i sama zastanawiam się nad jego kupnem ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, że go lubię, a nawet bardziej niż lubię :))
OdpowiedzUsuńmnie nie przekonuje, niestety ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się nad kupnem tego duo ze względu na bronzer bez pomarańczowego odcienia, ale kiedy zobaczyłam go na wysepce flormaru w sztucznym świetle, to tak dał mi po oczach drobinkami, że stwierdziłam, że zupełnie nie będzie się nadawał do uzyskania takiego efektu jaki bym chciała
OdpowiedzUsuńCiekawy kolor bronzera :) W moim centrum handlowym jest wyspa Flomar, rzucę okiem na ten produkt. Obawiam się, że bronzer może być za jasny :(
OdpowiedzUsuńDziękuję, dodałam szósty sposób :) http://czekoada.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńna twarzy wygląda lepiej niż w opakowaniu, delikatniej i nawet dają się przenieść na skórę te drobinki,piękny makijaż :)
OdpowiedzUsuńKolory "na łapce" średnio mi się podobają.
OdpowiedzUsuńEfekt na Twojej twarzy, już bardzo.
Po prostu uwielbiam to duo :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się:) bardzo ekonomiczne opakowanie:) i więcej miejsca jest w kosmetyczce:))
OdpowiedzUsuńKusi mnie od dawna, ale boję się, że mnie zapcha (niestety, zapycha mnie 99% róży i bronzerów...)
OdpowiedzUsuńA próbowałaś minerałów?:) Moja cera też jest podatna na zapychanie i bardzo chwalę sobie produkty Everyday Minerals czy Lily Lolo:)
UsuńBronzer przypadł mi do gustu:) Lubię takie delikatne odcienie, ponieważ mam pewność, że na mojej twarzy nie zagoszczą pomarańczowo-brązowe placki:D Te bronzer wygląda naprawdę przyjemnie i osoby o jasnej karnacji w końcu mogą znaleźć coś dla siebie;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za koralem na policzkach. Preferuję cukierkowe odcienie różu;) Aczkolwiek sam kolor jest dość sympatyczny, ale nie dla mnie;)
nie każdemu pasują takie pomarańczowe odcienie - ja uważam, że mi w nich lepiej niż w typowych różach ;)
UsuńNie jest to niestety mój kolor różu.
OdpowiedzUsuńkusi mnie to duo :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje, podoba mi się to duo :)
OdpowiedzUsuńchyba taki duet będzie idealny do delikatnych makijaży jak i codziennych :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz z czerwoną szminką :)
Róż ma faktycznie piękny odcień, za to bronzer wygląda jakoś tak... szaro? Może to wina mojego monitora. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńNie nakladam bronzera na codzien, bo czesto robia mi sie nieestetyczne plamy, moze to bylby dobry i bezpieczniejszy bronzer wlasnie dla mojej jasnej karnacji ;) a w takim kolorze rozu ja akurat czuje sie dobrze, pewnie mu sie przyjrze przy najblizszej okazji :)
OdpowiedzUsuńpiękny odcień tego różu. Nie wiem czy w Opolu mogę się spotkać gdzieś z Flormarem?
OdpowiedzUsuńZarówno na buzi jak i na ręku, róż wygląda ślicznie, natomiast nie bardzo podoba mi się bronzer na Twojej ręce. Taki zielonkawy się wydaje.
OdpowiedzUsuńPrzez drobinki darowałam sobie, ale same odcienie idealne są :)
OdpowiedzUsuńsuper :D muszę poszukać :)
OdpowiedzUsuńNietypowy kolor tego bronzera :)
OdpowiedzUsuńz przyjemnością obserwuję i zapraszam do siebie :)
Róż ma rewelacyjny kolor:)
OdpowiedzUsuńpomarańczowy róż to coś to lubię , niestety bronzer strasznie wpada mi w zgnitą zieleń której nie lubię...ale dla samego różu mam chęć się skusić bo wygląda niesamowicie !
OdpowiedzUsuńKolor brązera bardzo mi się podoba, bo nie wpada w pomarańcz:)
OdpowiedzUsuńłypałam okiem na to duo, łypałam i łypałam... aż mi stoisko zamknęli! :( na twojej buzi wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Powiem Ci, że jak zobaczyłam Twój makijaż to zapomniałam o czym pisałaś =P
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz i te czerwone usta =)
Niestety pani na stoisku powiedziała, że ten bronzer został wycofany i zamiast tego cudownego zimnego bronzu jest rozświetlacz napakowany brokatem
OdpowiedzUsuń