Upalne dni nie sprzyjają paleniu wosków, przynajmniej u mnie. Kiedy jest ciepło zupełnie nie myślę o tym, żeby odpalić sobie jakiś zapaszek. Jednak ostatnio się na to pokusiłam i nie żałuję, bo odkryłam trzy piękne woski zapachowe, których woń idealnie pasuje na porę wiosenno-letnią. To druga porcja krótkich recenzji na temat wosków, które otrzymałam jakiś czas temu od sklepu Zapach Domu. Wliczają się do kolekcji wiosennej.
SWEET PEA
Zniewalający aromat słodkiego groszku w towarzystwie soczystej woni gruszki i jabłka, czarująca kwiatowa kompozycja.
Zapach słodkiego groszku z delikatną nutką czegoś owocowego. Ja osobiście nie wiem, jak pachnie taki naturalny ogrodowy, ale propozycja Kringle bardzo mi się podoba. Jest bardzo podobna do sprayu do odświeżania pomieszczeń, który kupuję w Kauflandzie - ten spray oczywiście też jest o zapachu słodkiego groszku. Kompozycja jest kwiatowa, trochę słodka, ale nieprzytłaczająca. Ten zapach podoba mi się o wiele bardziej niż podobny wosk od Yankee (tamten wąchałam na sucho i nie przypadł mi do gustu). Pachnie jak świeże, lekkie, kwiatowe perfumy. Kiedy go odpadam, to zupełnie zapominam o tym, że to wosk i potem się zastanawiam, co tak ładnie pachnie - czy to jakiś kosmetyk, perfumy czy woń zza okna? ;)
DEWDROPS
Pełnia orzeźwienia z zapachem delikatnej porannej rosy. Wyjątkowe połączenie aromatycznych zielonych nut i subtelnej mięty, zapewni bogate odświeżenie każdego wnętrza.
Piękny, świeży i czysty zapach, który kojarzy mi się właśnie z rosą 'siedzącą' na trawce i kwiatuszkach :) Zielone nuty są wyczuwalne, nie są gorzkie. Mięta jest bardzo subtelna i tylko dodaje smaczku temu zapachowi. Jeżeli nie lubicie mięty, to się nie zrażajcie, bo to nie jest nuta, która dominuje. Ona jedynie orzeźwia i trochę osładza ten zapach. Kompozycja jest bardzo odświeżająca i wręcz oczyszczająca pomieszczenie - kiedy wosk się pali, wydaje się, że pokój jest od razu bardziej czysty ;) Jest zapachem idealnym do większych, przestrzennych powierzchni. Będzie
świetnie pasował do nowoczesnego mieszkania w odcieniach bieli -
wprowadza do pokoju powiew świeżości.
FRESH AIR
Kwiaty wodne, owoce oraz jaśmin w połączeniu z drzewnym i słodkim piżmem. Świeże powietrze to odurzające orzeźwienie.
Świeży, trochę praniowy (pragnę zauważyć, że ja za takimi nie przepadam!), pozbawiony nie do końca lubianej przede mnie pudrowości. Bardzo mi się podoba! I powinien się spodobać także tym, którzy zapachy pudrowe i bawełniane lubią. Rzeczywiście pachnie jak świeże powietrze, tylko z nutą słodkości, która mi się bardzo podoba. Zapach jest taki... wodny i czysty. Absolutnie nieduszący. Jaśmin jest delikatnie wyczuwalny - gdybym nie wyczytała, to nie wiedziałabym, że to ten kwiat. Anegdotka: kiedyś zapaliłam ten wosk, zapomniałam o tym, że się pali, a miałam na sobie szlafrok. Przez kilkanaście minut się zastanawiałam, co tak ładnie pachnie i byłam pewna, że to ten szlafrok... ;) Jeżeli lubicie zapachy pachnące świeżością i ładnie pachnącym praniem, to musicie go wypróbować!
Woski możecie kupić internetowo np. w sklepie Zapach Domu. Natomiast osoby z Wrocławia i okolic zachęcam do zakupów stacjonarnych w Pachnącym Domku przy ul. Ruskiej 41 :)
7 komentarzy:
Jestem z Wrocławia i chyba jutro się przejdę zobaczyć ich ofertę.
Nigdy nie miałam tych wosków, zawsze kupuje Yankee Candle :) Zaciekawił mnie zapach Sweet Pea, może to będzie pierwszy na który się skuszę :)
Do tej pory miałam tylko woski Yankee Candle, ale muszę przyjrzeć się bliżej ofercie tej firmy.
nie miałam jeszcze wosków z tej firmy
Tyle czasu się do nich zbieram i dalej nie kupiłam. Teraz nie palę, ale na jesień już na bank je dorwę ;)
ja od kilku dni palę Espresso Crema <3
Uwielbiam woski od Kringle Candle :) Mam te i również je lubię, chociaż do ulubieńców bym ich jednak nie zaliczyła :D
Prześlij komentarz