24 lipca 2013

Wibo: bibułki matujące


Bibułki matujące były dla mnie nowością. Nigdy ich nie miałam, nigdy ich nie wypróbowałam. Do tego czasu za bardzo nie przejmowałam się sebum na mojej twarzy. Po pierwsze nie miałam go za dużo (ale ostatnio pojawia mi się coraz częściej i mocniej), a po drugie zawsze miałam przy sobie puder, którym je niwelowałam. Dzięki ostatniemu Wibo Boxowi trafiły do mnie dwa opakowania tego wynalazku. W każdym z nich mieści się 40 bibułek.

Przyznam, że jestem bardzo zadowolona z ich działania. Bibułkę wystarczy przyłożyć do tej części twarzy, która nam się świeci, docisnąć i już. Nie mogę ich porównać z innymi, bo - jak mówię - innych nie miałam. Jednak te sprawdzają się u mnie bezbłędnie. Skóra jest zmatowiona, nie świeci się, sebum zostaje zebrane. Potem wystarczy nałożyć warstwę pudru i wszystko jest zmatowione. Czytałam, że u niektórych bibułki ścierają makijaż z twarzy. U mnie taki efekt nie występuje. Różu ani bronzera nie ma nawet jak ściągnąć, ponieważ policzki mi się nie przetłuszczają. Ilość bibułek użytych w ciągu dnia zależy od stopnia jej przetłuszczania. Niektórym wystarczy jedna czy dwie, inni będą musieli użyć kilku takich płatków przez cały dzień.

Cena: ok. 5zł      Pojemność: 40 sztuk      Dostępność: Rossmann - szafy Wibo

46 komentarzy:

Eliza Puchlik pisze...

zainteresowałaś mnie tymi bibułkami :)
zawsze najbardziej się bałam, że bibułki mogą ściągnąć makijaż ale skoro tego nie zauważyłaś to możliwe że się na nie skuszę :)

LadyAggu pisze...

nie miałam z nimi styczności, właśnie tak jak Ty wcześniej -uważam, że wcale ich nie potrzebuję :)

mentoska pisze...

Mam te bibułki i bardzo lubię, tylko jeszcze w starszym opakowaniu :)

Joanna pisze...

Nigdy nie używałam, ale mam ochotę spróbować

Agata Smaruje pisze...

za 5 zł można zaszaleć i powysysać trochę sebum, czemu nie ;)

Monika Ozdoba pisze...

czego to teraz nie wymyślą:)

Herbatka z książką pisze...

Jeszcze nie używałam bibułek. Cena 5 zł za 40 sztuk jest całkiem rozsądna, także być może się skuszę. ;)

Pozdrawiam,
Klaudyna

Żaneta Serocka pisze...

zamierzam je przetestować. za tę cenę warto

Unknown pisze...

Obecnie mam bibułki z KOBO, ale jeśli mi się skończą to sięgnę po te z Wibo bo są dużo tańsze

Unknown pisze...

Za tą cenę są całkiem dobre.
Te z Inglota jednak o niebo lepsze.
Choć cena, niestety, dużo wyższa.

zoila pisze...

Moim zdaniem to fatalne bibułki.

Delishe pisze...

Właśnie czytałam ich recenzje u innej blogerki :) I proszę, każdy ma inne zdanie. U niej raczej się nie sprawdziły, a u Ciebie owszem :)

Em pisze...

ja akurat tych bibułek nie lubię ;) dużo dobrego czytałam o tych z inglota :)

Anonimowy pisze...

hmn.. ja gdzies mam bibułki matujace z elfa... tylko gdzie?

Subiektywna Vera pisze...

a jakich kremów na dzień używasz? Zastanawia mnie skąd u Ciebie wzmożone wydzielanie sebum się pojawiło.

Jestem Magdalena | 30plusblog pisze...

muszę je wypróbować

kleopatre pisze...

Ja polecam bibułki z Inglota, to zupełnie inna jakość niż te z Wibo, czy różnych innych firm z któymi miałam styczność. Inglotowe wymiatają:)!

Zielone Serduszko pisze...

Na razie mam inne, ale kiedy je wykończę, na pewno spróbuję tych z Wibo :)

Kamila Rzemek pisze...

Z inglota sa najlepsze:)

Unknown pisze...

Miałam je i przyznam szczerze, że polubiłam :) choć niektórzy twierdzą, że to gadżet

Madziak pisze...

O! u mnie dzisiaj ten sam temat! :D z tym, że mi te bibułki się nie sprawdziły

Żurnalistka pisze...

Znam ten produkt. W domu mam chyba ze 2 opakowania różnych firm. Bibułki także świetnie sprawdzają się podczas wesel. Zajmują mało miejsca w torebce. Stosując je nie zniszczymy makijażu :)

anitk4 pisze...

nigdy nie używałam bibułek :)

Darin pisze...

Nie miałam okazji ich poznać. Chyba się skuszę :D

Unknown pisze...

Tyle razy przechodzę koło szafy Wibo i nie zwracałam na nie uwagi;) Może warto?:)

ZMIENIONYRYTM pisze...

Ciekawa sprawa. jak nie spróbuję, to nie będę wiedzieć czy się u mnie spiszą. :)

Subiektywna Vera pisze...

Ziaji to ja w ogóle nie trawię :P
Ale tak serio to możliwe, ze problem leży właśnie w tym, że stosujesz kremy matujące? Powiem Ci, że wiele lat też stosowałam kremy matujące, aby moja buzia się nie świeciła jak szalona. Gdy przeczytałam, że osiągam w ten sposób skutek odwrotny pobudzając tak naprawdę skórę do większej ilości sebum spróbowałam stosować kremy nawilżające, ale LEKKIE! To jest bardzo ważne! Aby krem nawilżający stosowany na skóry mieszane i tłuste był lekki! Najlepiej emulsje. Nie trudno zgadnąć, że wydzielanie sebum się mocno uspokoiło, oczywiście nadal jest, ale nie w takich koszmarnych ilościach jak za czasów kiedy stosowałam kremy matujące i wszystko co matuje. Moje działania nawilżające nie tylko zmniejszyły wydzielanie sebum, ale nawet rozszerzone pory, które są spowodowane braku nawilżenia skóry. Teraz mimo, że mam skórę mieszaną (+ naczynkową i wrażliwą) stosuję tylko produkty nawilżające (toniki, kremy, maski) :) Od czasu do czasu jakaś glinka ;)

One_LoVe pisze...

miałam je w planach ale w końcu nie kupiłam.

Violet pisze...

chyba się na nie skuszę :)

Vera pisze...

Musiałabym się z nimi poznać :)

Yasminella pisze...

nie miałam chyba nigdy bibułek

Paulina O. pisze...

Ja się przymierzam do wypróbowania jakichkolwiek, jakoś zawsze o nich zapominam.

Monika pisze...

Przydały by się takie bibułki :D Fajna sprawa, na pewno kiedyś wypróbuję :)

Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

recenzjatorka pisze...

Właśnie przeczytałam opinię na blogu innej dziewczyny, w której napisała, że się u niej nie sprawdziły :) Może to dlatego, że ona miała porównanie z tymi z Inglota a Ty nie używałaś żadnych wcześniej? Widziałam te bibułki (też nie używałam wcześniej)i zachęciły mnie ceną, ale jednak nie kupiłam.

Marta Mróz pisze...

Moje ulubione bibułki :D

Adziaem pisze...

ja nie miałam jeszcze żadnych bibułek :)

Rudaaaaa pisze...

U mnie te bibułki się słabo sprawdzają.
Zdecydowanie lepsze dla mojej przetłuszczającej się cery są te z Inglota, tyle że kosztują 4 razy tyle :(

Unknown pisze...

Te bibułki są naprawdę fajne , mają fajne opakowanie które zmieści się w każdej torebce i kosmetyczce i super radzą sobie z nadmiarem sebum , też używam ich w ciągu dnia , są tanie i jest ich dużo , łatwo dostępne :) fajna sprawa.

Camiilla_Sarah pisze...

40 szt za 5 zł?! Dlaczego ja ich wcześniej nie widziałam! Ja kupuje 25 za 12 zł Co prawda sa dobre ale nie starczają za zbyt długo jej idę jutro do rossmana! :)

aSHa pisze...

Często je, a na promocji kosztują na prawdę niewiele

Wera pisze...

fajnie, że się u Ciebie sprawdzają, ja na szczęście nie potrzebuję:)

aGwer pisze...

Zastanawiałam się nad ich zakupem. Przekonałaś mnie! :)

Unknown pisze...

Nawet nie wiedziałam, że Wibo też się dorobiło bibułek matujących ;)

Dominika pisze...

także bardzo je lubię ;)

Unknown pisze...

Mam je i bardzo lubię

Sandra ja pisze...

Lubie te bibułki.. :)